Second Chance Holiday(PL) UNTIL 4.5-A.R.Reynolds.pdf

87 Pages • 21,996 Words • PDF • 824 KB
Uploaded at 2021-09-24 14:49

This document was submitted by our user and they confirm that they have the consent to share it. Assuming that you are writer or own the copyright of this document, report to us by using this DMCA report button.


AURORA ROSE REYNOLDS

SECOND CHANCE HOLIDAY TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE IDYTKA

Wszystkie tłumaczenia w całości należą do autorów książek jako ich prawa autorskie, tłumaczenie jest tylko i wyłącznie materiałem marketingowym służącym do promocji twórczości danego autora. Ponadto wszystkie tłumaczenia nie służą uzyskiwaniu korzyści materialnych, a co za tym idzie każda osoba, wykorzystująca treść tłumaczenia w celu innym niż marketingowym, łamie prawo.

Prolog "Mike?" Odwracam się, kiedy słyszę swoje imię i staje twarzą w twarz z piękną blondynką. Jej włosy opadają w fale, które sięgają jej ramion, czubek głowy ukryty jest pod jasnoróżową czapką zimową. Jej kremowa, blada skóra powoduje, że jej jasnoniebieskie oczy wyglądają na jeszcze większe. „Mike?” Powtarza, przeszukując moją twarz, gdy jej policzki stają się różowe. Pamiętam kobiety z którymi byłem, ale ona nie wygląda znajomo. Moje oczy wędrują od jej twarzy do ciała. Jest niska, jej głowa dosięga mojego podbródka. Czarna, termiczna koszula i kamizelka, którą ma na sobie pokazują pełne piersi, które prowadzą do małej talii i szerokich bioder. Nawet z jej krótkim wzrostem, jej nogi wydają się długie i schowane w niebieskich dżinsach, które znikają by, ukazując parę wysokich butów na obcasie. Jeśli przez przypadek nie pamiętałbym tej twarzy, zdecydowanie pamiętałbym to ciało. „Może się pomyliłam. Przepraszam” mamrocze, pochylając głowę i odchodząc. „Jestem Mike” mówię jej, gdy moje oczy automatycznie opadają na jej tyłek. Tak, zdecydowanie bym ją zapamiętał. Odwraca się do mnie, a ja patrzę, jak jej pierś unosi się, gdy bierze oddech. „Och”, mówi, rozglądając się. ”Czy ja cię znam?” pytam, patrząc, jak jej policzki ciemnieją jeszcze bardziej, gdy rozgląda się po sklepie z narzędziami. Świetnie, myślę gdy patrzę, jak szuka ucieczki. „Kat. Cóż, Kathleen Mullings.” Wzrusza ramionami.

Cholera. Patrzę na nią ponownie, ale tym razem skupiam się na jej oczach, tych samych oczach w które patrzyłem, kiedy miałem się uczyć. Zamiast tego zastanawiałem się, co zrobiłaby Kat, gdybym ją pocałował. Nigdy nie spotykaliśmy się z tym samym gronem, ale kiedy byliśmy w liceum, szukałem wymówek, żeby spędzić z nią czas. Po ukończeniu szkoły wyjechała na studia, a ja zostałem w Tennessee. ”Jesteś dorosła” mówię, patrząc, jak uśmiech rozlewa się na jej ustach. „To się zdarza po trzydziestu jeden latach.” Śmieje się. „To prawda.” Chichoczę i potrząsam głową. „Co cię sprowadza do miasta?” „Potrzebowałam dobrego miejsca do wychowania syna, więc pomyślałam, jakie może być lepsze miejsce niż to w którym dorastałam”. „Masz syna?” pytam, patrząc, jak jej twarz się rozjaśnia. "Tak. Właśnie skończył szesnaście lat. ” "Jezus. Naprawdę dorosłaś, prawda? ”, Mówię, ukrywając lekkie rozczarowanie, które odczuwam, kiedy myślę o jej mężu. „Mamo, idziesz czy co?” Spoglądam za ramię Kat, gdy wysoki chłopiec podchodzi do nas, ubrany w bluzę z kapturem, naciągniętą na głowę, dżinsy i buty. Jego oczy spoglądają na mnie i zwężają się, zanim znów spojrzy na mamę. „Kochanie, to jest Mike. Chodziliśmy razem do szkoły. Mike, to jest mój syn, Brandon.” „Miło cię poznać.” Wyciągam rękę a on patrzy na nią przez chwilę, zanim podaję swoją. „Czy jesteś gotowa do wyjścia?” Pyta, gdy tylko puszcza moją rękę. Kat zdejmuje torebkę z ramienia i wyciąga portfel, po czym podaje mu dwadzieścia dolarów i klucze. „Zapłać za te rzeczy. Spotkamy się w samochodzie” mówi. Patrzy na mnie ponownie, a potem potrząsa głową, zanim odejdzie.

"Przepraszam za to. Jest taki, odkąd przeprowadziliśmy się tutaj we dwoje” mówi cicho, patrząc jak odchodzi. Potem jej oczy wracają do mnie, kiedy mówię. „Nie ma problemu.” Uśmiecham się prawdziwym uśmiechem, a potem czuję się jak dupek, że jestem szczęśliwy, że jego tata nie jest na zdjęciu. „Muszę iść, ale powinniśmy się kiedyś spotkać i nadrobić zaległości”. „Pytasz mnie?”, Dokuczam jej. „Nie”, mówi, a jej oczy stają się duże, gdy uświadamia sobie, co właśnie powiedziała. ”Daj mi swój telefon.” Wyciągam rękę. Wyciąga telefon z kieszeni, podaje mi go. Szybko wpisuje swój numer do telefonu przed naciśnięciem połączenia. Kiedy słyszę dzwonek telefonu, rozłączam słuchawkę, wyciągam telefon i zapisuję numer. "Zadzwonię do ciebie." „Och, dobrze.” Wygląda na oszołomioną, a chęć przyciągnięcia jej do siebie i pocałowania jej ust, uderza mnie w pierś tak mocno, że muszę cofnąć się o krok. „Do zobaczenia, kochanie” mówię, a ona mruga i potrząsa głową. To sprawia, że czuję się lepiej wiedząc, że ona też to czuje. „Uh… do zobaczenia.” Odwraca się. Patrzę, jak odchodzi. Gdy dociera do końca przejścia, patrzy na mnie przez ramię i uśmiecha się, machając do mnie, zanim znów się odwraca. "Kto to?" Szybko obracam głowę i spotykam oczy Ashera. „Stary przyjaciel…” Przesuwam dłoń po mojej głowie, a potem rozglądam się dookoła, próbując sobie przypomnieć, po co do diabła tu przyszedłem. „Rzucałeś jej spojrzenie”, mówi. Patrzę na niego ponownie i zwężam oczy. „Dlaczego tu jesteś, a nie w domu z moją córką i wnuczkami?”

„Włosy twojej córki wciąż zapychają cholerny odpływ”, mówi, podnosząc butelkę Drano. „Więc ja, będąc niesamowitym mężem, powiedziałem jej, że pójdę do sklepu z narzędziami, a potem zatrzymam się u Annie i kupię dla niej pączki, ponieważ są jej ulubionymi. A teraz powiedz mi, dlaczego tak patrzysz na tę panią.” „Nie było spojrzenia” zaprzeczam, rozglądając się ponownie. „Och, było spojrzenie”, mówi, a moje oczy wracają do niego, a on się uśmiecha. „Nie mów nic November” błagam natychmiast. „Jasne” wzrusza ramionami. „Dwa miesiące temu zapisała mnie na portal randkowy. Nie potrzebuję pomocy w randkach” przypominam mu, a on zaczyna się śmiać. „To gówno było zabawne”. „Zabawne?” Potrząsam głową i wzdrygam się. Niektóre z tych propozycji były wręcz przerażające. „Chce, żebyś był szczęśliwy”. „Wiem” mówię cicho.

Rozdział 1 KAT Pochylam się, znajduję dżinsy i szybko je zakładam. Znajduję swój podkoszulek i ciągnę go przez głowę, zanim usiądę i założę buty. Nienawidzę tej części, cała sprawa wyjścia naprawdę mnie niepokoi. Czuję się brudna, jakbym robiła coś złego. Jak coś, po czym czuje się tak dobrze, może być niewłaściwe?

Prawie rok temu, kiedy po raz pierwszy zobaczyłam Mike'a po tylu latach, nie wiedziałam, co myśleć. Chłopiec, któremu pomagałam w nauce, stał się wspaniałym mężczyzną. Zawsze był przystojny, ale te kilka lat dodało mu wszystkiego, od drobnych zmarszczek wokół oczu po zgrubienia na dłoniach. Wątpię by ktokolwiek, kto go spotka, pomyślał, że ma blisko czterdziesci siedem lat, ale postarzał się dobrze. Jego wysokość stu osiemdziesięciu centymetrów prawdopodobnie nie była duża dla większości, ale ja muszę przechylić głowę do tyłu, by złapać jego oczy. Jego ciemne włosy, które zawsze były niesforne, wciąż wyglądają tak samo, na tyle długie, że jeśli zdarzy ci się stać obok niego, twoje ręce swędzą, by przejechać przez nie palcami. Jego naturalnie brązowa skóra, która po długim lecie robi się złota, zawsze sprawia, że jego orzechowe oczy wydają się bardziej szmaragdowe. Tatuaże, które teraz pokrywają jego ramiona i klatkę piersiową, są czymś nowym, ale opowiadają także swoją własną historię i zmieniają jego klasyczny wygląd na coś bardziej surowego. Byłam w nim zakochana w liceum, ale lata nie umniejszyły moich uczuć. Wydaje się, że moja sympatia zamieniła się w pożądanie, a teraz miłość też się w niej pojawiła. Sympatia, z którą mogłam sobie poradzić. To była tylko niewinna emocja, którą mogłam łatwo zablokować. Żądza? To jest coś zupełnie innego. Moje ciało pragnie jego dotyku, chcę być przy nim i chcę, żeby mnie chciał. A teraz, kiedy poczułam zalążek miłości, nie chce go już tylko moje ciało. Chcę słyszeć, jak się śmieje lub rozmawia. Chcę dzielić z nim mój dzień. Ale na naszej pierwszej randce zgodziliśmy się, że nigdy nie będziemy niczym więcej niż tym, czym jesteśmy teraz, czyli w zasadzie przyjaciółmi z korzyściami. W wieku czterdziestu trzech lat nie chcę, żeby to było moje życie. Mój syn będzie miał osiemnaście lat w tym tygodniu a pod koniec roku wyjedzie na studia. Nie robię się młodsza i chcę, żeby ktoś dzielił ze mną życie. Patrzę na zamknięte drzwi łazienki, gdzie Mike zniknął przed chwilą i westchnęłam. Wiem, co muszę zrobić, ale to nie znaczy, że chcę to zrobić. Kiedy kończę zakładać buty, wstaję i przeczesuję palcami włosy, próbując je oswoić. Patrzę na łóżko, a mój żołądek się skręca. Seks między nami jest fenomenalny. Wie dokładnie, jak mnie dotykać, ale pragnę więcej. Nie, zasługuję na więcej. Słyszę, jak otwierają się drzwi do łazienki i prawie wycofuję się z tego, co muszę zrobić. Widok Mike'a który nie ma nic poza ręcznikiem wcale nie pomaga. Nadal

nie mam pojęcia, jak może mieć tyle mięśni w swoim wieku, ale tak jest. Zamykam oczy, biorę oddech i otwieram oczy na dźwięk jego głosu. „Idziesz juz?” Jego oczy spotykają się z moimi w zmieszaniu. Wiem, o czym myśli, nie dlatego, że nie wychodzę po seksie, tylko że zwykle spędzamy cały dzień razem. Ale po tej ostatniej rundzie, kiedy słowo miłość zostało przyciśnięte do moich ust tak mocno, że chciałam płakać, wiedziałam wtedy, że muszę zakończyć układ między nami. „Nie mogę już tego robić.” Ok. Słowa wypowiedziane. Mogę znów oddychać. „Co masz na myśli mówiąc, że nie możesz już tego robić?” Jego oczy zwężają się coraz bardziej i opadają na moją dłoń, kiedy podnoszę torbę. „Ten układ między nami… już nie mogę tego zrobić.” Potrząsam głową, podnosząc torbę i zarzucam ją na ramię. „Ten układ?” Słowa są warknięciem, a oczy omiatają pokój. Zastanawiam się przez chwilę, co muszę powiedzieć, zanim ponownie otworzę usta. „Byłeś ze mną szczery i powiedziałeś, że nie szukasz związku”. Oddycham, czując, że moje serce przyspiesza. „Dziewięć miesięcy temu było mi z tym dobrze, ponieważ czułam się tak samo.” Uśmiecham się, ale czuję, że zawodzę. „Już tak nie czuję. Chcę więcej." Przesuwa dłonią po włosach i widzę błysk bólu w jego oczach. Pragnienie pocieszenia go uderza mnie mocno. „Mówiłem ci” szepcze. On ma rację. Powiedział mi, co zrobiła mu matka jego córki, ale to było lata temu. Nie chcę brzmieć jak bezduszna suka, ale ludzie wpadają każdego dnia. Czasami musisz się pozbyć gówna. Mój były mąż porzucił mnie i tak jak się czułam, wiem że nie wszyscy ludzie są tacy sami i gdzieś tam jest człowiek, który pokocha mnie tak, jak ja muszę być kochana. Nawet jeśli mężczyzna, którego chciałam kochać, nie pokocha mnie. ”Powiedziałeś mi, ale nie mogę utknąć z tobą w przeszłości, Mike. Nie chcę spędzać reszty mojego życia w samotności. ” „Nie jesteś sama” powiedział, ściągając brwi. Chcę się śmiać z tego, jak bardzo jest nieświadomy.

„Mike, widzę cię przez kilka godzin kilka razy w tygodniu. Uprawiamy seks. Potem idę do domu. Nie jemy kolacji ani nie rozmawiamy o naszym życiu, więc tak jestem sama, a za pięć lat, Mike, nie chcę być sama ”. Czekam, żeby zobaczyć, czy coś powie, cokolwiek co zmieni sposób, w jaki się teraz czuję. Jeśli spróbuje mnie przekonać do pozostania. Ale on po prostu stoi i patrzy na mnie. Potrząsam głową z rozczarowaniem i odwracam się do drzwi. "Poczekaj. Możemy zjeść kolację” mówi. Wymyka mi się śmiech tak bolesny, że muszę zasłonić ręką usta, zanim zdołam go powstrzymać. Nie odwracam się nawet, by na niego spojrzeć, kiedy odpowiadam. „Mike, kolacja nie zmieni tego, jak się czuję.” Jestem przekonana, że kolacja sprawi, że ta sprawa będzie bardziej skomplikowana a nie chcę by była bardziej skomplikowana. „Czy możesz przestać?” Jego ręka otacza mój łokieć, gdy zaczynam otwierać drzwi. Moja głowa opada i odwracam się do niego twarzą. "Daj mi trochę czasu." Moje gardło zatyka się i łzy pieką mnie w nos z powodu bólu, który słyszę w jego głosie. „Nie mogę. Przepraszam.” Jeszcze raz potrząsam głową, wyciągając łokieć z jego uchwytu, a potem udaję się do samochodu. Nie chcę, żeby wszystko tak się skończyło, ale nie mogę kontynuować tego, co się dzieje. Szybko zapinam pas i odpalam samochód. Ostatni raz patrzę na dom. Widząc Mike'a stojącego na ganku, kwestionuję moją decyzję. Potem myślę o moim życiu i o tym, czego chcę dla siebie, wycofuję samochód, odrywając od niego oczy i wyjeżdżam z podjazdu.

**** Patrzę na faceta naprzeciwko mnie i gryzę wnętrze mojego policzka. Trzy tygodnie temu zapisałam się na portal randkowy i do tej pory byłam na dwóch

randkach. Ten facet wygląda lepiej niż ostatni, ale mam na myśli lepiej wyglądającego, a nie przystojnego. „Zaraz wracam” mówię do Steve'a. Kiwa głową, nawet nie odrywając wzroku od telefonu w dłoni. Przewracam oczami i wstaję, chwytam moją torbę. Gdy tylko dotrę do toalety, podchodzę do zlewu i odkręcam chłodną wodę, rozpryskując trochę na policzki, zanim spojrzę na siebie w lustrze. Powiedziałam Mike'owi, że nie chcę być sama przez najbliższe lata i muszę się umawiać, żeby tak się stało, więc to właśnie robiłam. Mike dzwonił kilka razy, a kiedy do mnie docierało, nie mogłam nic zrobić, ale odebrać telefon. Nazwij mnie słabą, jeśli chcesz, ale go kocham. Nie mówił nic o ponownym spotkaniu. Po prostu pyta, jak idzie praca i czy Brandon radzi sobie dobrze. Staram się, aby rozmowy były krótkie. Moje serce może tylko tyle znieść. Po otrząśnięciu się z myśli o Mike'a wyciągam z dozownika kilka ręczników papierowych, ocieram twarz, przypominając sobie, że muszę po prostu zjeść kolację. Potem mogę iść do domu, wypić lampkę wina i skulić się w łóżku z dwudziestoma gorącymi facetami z tatuażami na moim Kindle. Kładę błyszczyk na usta, wychodzę z łazienki i wpadam prosto na solidną ścianę. „Przepraszam,” mamroczę, gdy ciepłe ręce oplatają moje ramiona, podtrzymując mnie. Znajomy zapach otacza mnie, gdy moje oczy wędrują w górę i spotykają parę ciepłych, orzechowych oczu. „Kat.” Dźwięk mojego imienia opuszczającego jego usta powoduje gęsią skórkę na mojej skórze i niepokój obracający się w moim żołądku. „Mike.” Próbuję cofnąć się o krok, ale jego ręce trzymają mnie trochę mocniej, gdy jego oczy wędrują w dół mojego ciała, patrząc na moją sukienkę i obcasy. „Wyglądasz pięknie”, mówi, gdy jego ręce przesuwają się w dół moich ramion, a kciuki biegną po mojej nagiej skórze. Mój żołądek obraca się gdy patrzę w jego oczy. „Dzięki.” Próbuję cofnąć się o krok, ale on pochyla się, jego nos biegnie po mojej szyi. „I dobrze pachniesz”.

Biorę drżący oddech i zamykam oczy, gdy jego nos przebiega po mojej szyi w kierunku ucha. „Co ty tu robisz?” Pyta, jego usta dotykają mojego płata. Podnoszę ręce, żeby chwycić jego koszulę, więc nie upadam na twarz. „Kathleen, wszystko w porządku?” Głos Steve'a wdziera się. Od razu puszczam Mike'a i robię krok od niego. „Nic mi nie jest, Steve” mówię, robiąc kolejny krok do tyłu, próbując odzyskać kontrolę nad moim ciałem. „Kolacja właśnie dotarła do stołu i nie mogę zacząć jeść, dopóki nie usiądziesz”, mówi lekko zirytowany. Patrzę od niego na Mike'a i biorę oddech, kiedy widzę wyraz twarzy Mike'a. „Już idę” mówię Steve'owi, który mamrocze coś krzyżuje ramiona na piersi i obserwuje nas. Ruszyłam korytarzem do niego, kiedy odchrząkuje. Gdyby poczucie winy nie przepływało przeze mnie po tym, co się stało, powiedziałabym Steve'owi, że wychodzę. Kiedy docieram do końca korytarza, czuję palące oczy na plecach. Odwracam głowę, żeby spojrzeć przez ramię i widzę Mike'a. „Miło było cię widzieć” mówię do Mike'a. On nic nie mówi. Po prostu unosi brodę w moim kierunku, a potem patrzy mi przez głowę groźnie. Odwracam się i wchodzę do sali, podążając za Stevem. Kiedy siadamy do stołu, patrzy na swoje jedzenie, mrucząc pod nosem coś o temperaturze, zanim zacznie jeść. Dlaczego do diabła, muszę tu z nim być, żeby mógł coś zjeść nie zwracając na mnie uwagi, myślę gdy zaczynam ciąć ravioli, które zamówiłam. Nagle znów czuję na sobie oczy, więc podnoszę głowę. Moje oczy wpatrują się w Mike'a z drugiej strony restauracji, gdy siedzi przy barze z facetem, którego znam bo jest jego bratem. Ręka, którą trzyma piwo podnosi w moim kierunku, zanim opuszczę oczy, by kontynuować jedzenie. Ta randka jest drugą najgorszą randką w moim życiu a pierwsza była tydzień temu z programistą komputerowym, który myślał, że jest darem Boga dla kobiet. Niestety przypomniał mi kosmitów z filmu „Mężczyzn w czerni” tych z

olbrzymimi, napakowanymi ciałami i malutkimi główkami. Tak, to nie były dobre randki. „Nie mogę uwierzyć, że robiłaś coś z nim, kiedy jesteśmy na randce”, powiedział Steve, zbijając mnie z tropu i wyciągając mnie z moich myśli. Poczucie winy przewraca mój żołądek od jego słów. Mój były mąż zdradzał mnie. Miał romans przez dwa lata i nie dowiedziałam się, dopóki nie spakował swoich rzeczy, żeby się wyprowadzić. Błagałam go, żebyśmy to rozpracowali, ale w końcu wybrał swoją nową dziewczynę i jej dzieci zamiast swojego syna i mnie. Nienawidzę oszustów i chociaż nie mam żadnego obowiązku wobec Steve'a, nadal czuję się winna za to, co stało się z Mike'em. „Nie miałam z nim do czynienia” mówię defensywnie. „Jego usta były na tobie.” Dobra, to była prawda. „Byłbym wdzięczny, gdybyś nie dotykała innych mężczyzn, kiedy jesteśmy razem”. To nie będzie zbyt trudne, ponieważ myślę że to będzie ostatni raz, kiedy zobaczę Steve'a. „Nie martw się. To się więcej nie powtórzy” mówię mu, naprawdę chcąc go dźgnąć. Siedzę tam jeszcze przez kilka minut, nie jedząc, czując jak wypala się we mnie dziura z drugiego końca sali. Muszę przywołać całą swoją silną wolę, żeby nie patrzeć na Mike'a. Moje ciało wie, że jest blisko. Przysięgam, że czuję, jak moje komórki krwi ciągną mnie w jego kierunku. „Zaraz wrócę” mówię do Steve'a. Jego oczy zwężają się, ale kiwa głową, jakbym potrzebowała jego cholernego pozwolenia. Chwytam torbę i ruszam w kierunku toalet, ale zamiast iść całą salą, skręcam w lewo i kieruję się w stronę kierownika restauracji. „Wszystko w porządku?”, Pyta kierowniczka, gdy tylko dotrę do niej. „Właściwie muszę wyjść. Mam nagły wypadek.” Wyciągam sto dolarów i wręczam jej. „Czy możesz przekazać to naszej kelnerce i przekazać wiadomość mojej randce, którą opuściłam?”

„Jasne” odpowiada, uśmiechając się porozumiewawczo. Posadziła mnie ze Stevem trzydzieści minut temu, więc jestem pewna, że rozumie, dlaczego chcę stąd wyjść. Uśmiecham się, zakładam torbę przez ramię i ruszam do przodu restauracji. Po dotarciu na parking znajduję klucze, szybko wsiadam do samochodu i startuję jakby psy mnie goniły. Kiedy docieram do domu, moja komórka zaczyna dzwonić w mojej torebce. Wyciągam i przesuwając palcem po ekranie, widzę że Mike dzwoni. „To nie trwało długo”, mówi, jego ton brzmi niemal żartobliwie. Ale coś w jego słowach mnie wkurza. Wiem, czego chcę od życia i wiem, że zasługuję na mężczyznę u swojego boku, który będzie mnie wspierał. Byłam singlem przez długi czas, ale brakuje mi kogoś, przy kim mogłabym się budzić lub kogoś do kogo mogłabym zadzwonić, kiedy po prostu chciałabym porozmawiać. „Był trochę kulawy, kochanie”. „Poważnie?” Syczę. Mój żołądek zaciska się i pochłania mnie chęć by rzucić telefon przez pokój. „Jesteś dupkiem!” mówię, odkładając słuchawkę. Gdy telefon ponownie się rozświetla, odrzucam połączenie. Pieprzyć go.

Rozdział 2 MIKE Patrzę na kawę i pocieram przestrzeń między oczami. Muszę się ubrać, ale ponieważ wszystko poszło źle z Kat, nie mam ochoty na to. Słyszę, jak otwierają się i trzaskają frontowe drzwi, a potem dźwięk brzęczących nieśmiertelników Beasta, zanim zdążę zobaczyć, jak November wychodzi za rogu.

„Hej, tato!” Mówi moja córka, wchodząc do domu. Patrzę, jak rzuca torbę przez pokój i kładzie się na kanapie, a potem siada przy wyspie obok mnie z hukiem. Jej oczy przeszukują moją twarz przez sekundę, zanim odwracam się od niej. „Hej, córeczko” mamroczę, pijąc kawę, kładąc łokcie na blacie. „Dobra, rozlej to” mówi, unosząc brew. „Rozlać co?” „O Boże. Nie graj głupiego. Od jakiegoś czasu jesteś nie w sosie i jestem już tym zmęczona.” „Nie prawda”. „Jeśli nie powiesz mi co się dzieje zadzwonię do babci”, mówi, wstając i chodząc po kuchni. Potem wyjmuje filiżankę z szafki, po czym nalewa sobie filiżankę kawy. „Czy możesz to teraz pić?” pytam. Marszczy brwi na mnie ponad filiżanką kawy, sprawiając że się uśmiecham. "Ha ha. Bardzo śmieszne. Teraz poważnie. Powiedz mi, co się dzieje?" Wzdycham, a potem debatuję o tym, co jej powiem. Wiem, że nie jest małą dziewczynką, ale pomysł wyjaśnienia jej, w jaki sposób pozwalam kobiecie, którą kocham prześlizgnąć mi się przez palce, ponieważ jestem głupkiem, wcale nie jest pociągający. „Tato, mów do mnie” mówi cicho. Patrzę na nią przez kontuar i obniżam głowę. „Spieprzyłem. Mam na myśli naprawdę spierdoliłem i nie wiem, czy mogę to naprawić.” „Nadal oddychasz?” Pyta cicho i podnoszę głowę. "Przepraszam?" „Nadal oddychasz?” Powtarza, przeszukując moją twarz. „Tak”, mówię jej i marszczę brwi, kiedy widzę, jak jej oczy błyskają. "Czy ją kochasz?"

„Tak” szepczę. Kiwa głową. „Wiesz, jeden człowiek powiedział mi kiedyś, że dopóki oddychasz, wszystko jest możliwe.” Pije kawę, ponownie przeszukując moją twarz. Kręci głową i widzę łzy wypełniające jej oczy. „Mogłeś ze mnie zrezygnować” szepcze, a moje serce się kurczy. „Mogłeś powiedzieć że dajesz spokój i poddajesz się, ale tego nie zrobiłeś, nigdy tego nie zrobiłeś. Jesteś kimś kto walczy o to, co chce. Więc jeśli kochasz tą kobietę, prawdopodobnie jest niesamowita i warto o nią walczyć. ” „Ona naprawdę jest” mówię, zaciskając szczękę. „Więc walcz tato. Chcę żebyś był szczęśliwy. Zasługujesz na to aby być szczęśliwym." „Kiedy stałaś się tak cholernie mądra?” „Nie wiem.” Wzrusza ramionami, biorąc kolejny łyk z filiżanki. „Kocham cię, dziewczynko”. „Też cię kocham, tato.” Uśmiecha się, a potem pochyla łokciem na blacie. „Teraz opowiedz mi o niej”. "Co?" „Kim ona jest?” Pyta. Biorę głęboki oddech i siadam na stołku. „Ma na imię Kathleen. Znaliśmy się w szkole, zanim się wyprowadziła” mówię. Kiwa głową przed wzięciem kolejnego łyka, a następnie opuszcza kubek na ladę. „Jak długo się spotykacie?” Cholera, myślę, a ona zwęża oczy. „Jak długo się spotykacie, tato?” Powtarza. „Dziewięć miesięcy" mamroczę, patrząc na ladę. "Dziewięć miesięcy? Spotykasz się z nią od dziewięciu miesięcy i dopiero o niej słyszę?” Potrząsa głową i wstaje na pełną wysokość, zanim odwraca się ode mnie i dwukrotnie przemierza kuchnię. Potem zatrzymuje się przede mną, ponownie

otwierając i zamykając usta i wykonując kolejne okrążenie. „Nie mogę uwierzyć, że mi o tym nie powiedziałeś” mówi, sprawiając że czuję się gorzej. „Ona ma syna”. „Ma syna?”, Powtarza, przechodząc przez kuchnię, by znów usiąść na stołku obok mnie. "Ile on ma lat?" „Właśnie skończył osiemnaście lat”. „Wow”, oddycha. „Tak,” mówię, przesuwając palcami po swoich włosach. „Jak się dogadujecie?” „Nie znam go”. „Widywałeś się z tą panią przez dziewięć miesięcy, jesteś w niej zakochany i nie znasz jej syna?” „Powiedziałem ci, że spieprzyłem” mówię jej, ponownie opuszczając głowę w stronę lady. „Nie kłamałeś,” mamrocze pod nosem, a ja obracam głową w jej stronę i zwężam oczy. „W porządku”, mówi podnosząc ręce. „Nie jest za późno.” Obejmuje mnie ramieniem, kładąc głowę na moim ramieniu. „Tato, jesteś bardzo łatwy do kochania a jedno wiem na pewno, że wszystko się ułoży”. „Masz rację, kochanie.” Obejmuję ją ramieniem, pochylam się i całuję czubek jej głowy. I modlę się, abym znalazł sposób, by odzyskać swoją kobietę.

Rozdział 3

KAT „Czy jesteś pewien, że to dobry pomysł?” Pytam Connera, gdy zatrzymujemy się przed dużym domem z bali. „Kochanie, mówiłem ci wcześniej. Wszystko jest dobrze. Nie zostaniemy długo, tylko wypijemy po piwie. Potem możemy iść do kina, a jeśli chcesz, możemy wrócić do mojego mieszkania” mówi, zmieniając nieco głos, wywołując panikę. O Boże. Nie jestem na to gotowa. Conner to bardzo miły człowiek. Jest przystojny, uprzejmy i miły. On także odnosi sukcesy, ale pomysł zrobienia czegoś więcej niż pocałowanie go w policzek sprawia, że czuję panikę. Źle się czuję, że nie ma między nami iskry. Robił wszystko, żeby było między nami dobrze, ale coś mnie powstrzymywało. Po prostu nie ma iskier. Ciągle się zastanawiam, kto do diabła potrzebuje iskier? Ale mój mózg nie słucha. Kilka razy wybrałam się z Connerem. Spotkałam go, gdy byliśmy w kolejce w banku. Wydawał się być miłym facetem, a ja wciąż byłam nieugięta w kwestii zapomnienia o Mike'a i znalezienia kogoś, z kim można zbudować coś trwałego. Tak, wiem że łamię zasady bycia niezależną kobietą, ale wiem czego chcę. A ponieważ mężczyzna, którego chcę, jest idiotą, muszę szukać gdzie indziej. „Możemy pójść do kina” proponuję mu od razu i widzę rozczarowanie, które pojawia się w jego oczach, zanim zdejmuje ze mnie oczy i patrzy na dom przed nami. „Chodźmy”, mówi, otwierając drzwi i wysiadając z ciężarówki. Otwieram drzwi i spotykam się z nim przed domem. Bierze moją dłoń w swoją i walczę z chęcią, żeby się uwolnić, gdy wchodzimy po schodach na ganek. Kiedy docieramy do drzwi, nie puka, po prostu wchodzi. Gdy tylko przekroczymy próg, jestem bombardowana dźwiękami ludzi śmiejących się i bawiących. Conner prowadzi nas przez tłum, zatrzymując się, by powiedzieć cześć ludziom, których zna. Kiedy docieramy do kuchni, podchodzi do nas młody, bardzo przystojny facet z ogolonymi włosami, ciągnąc Connera za jedno ramię. Kiedy się wycofują, facet patrzy na mnie, a potem na Connera. Znowu coś błyska w jego oczach, ale nie jestem wystarczająco szybka, by zrozumieć, co to jest. „Asher, to jest Kathleen. Kathleen, to jest Asher. ”

„Miło cię poznać.” Uśmiecham się i biorę go za rękę i nią potrząsa. „Wyglądasz znajomo”, mówi, a ja potrząsam głową na nie. „Czy znasz moją żonę November?”, Pyta. Mój żołądek spada. Nie ma mowy. Los nie może być taki okrutny. Jednak szansa na to, że inna kobieta o imieniu November mieszka w tym mieście, jest równie prawdopodobna, jak uderzenie pioruna. Nigdy nie spotkałam November, ale Mike często o niej mówił oraz o wnuczkach, kilka razy pokazał mi nawet zięcia, ale nigdy nie złożyłam dwa do dwóch. Jestem idiotką. „Kochanie!” krzyczy Asher przez pokój. Odwracam głowę w kierunku, w którym patrzą jego oczy i widzę piękny uśmiech kobiety która podchodzi do nas, trzymając w ramionach małą dziewczynkę. „Wołałeś?” pyta, przewracając oczami. „Znasz Conner kochanie, a to jest Kathleen”, mówi jej. Kiedy dociera do jego boku, jego ręka obejmuje jej talię, a jej oczy podchodzą do mnie. „Kathleen”, mamrocze. Jej spojrzenie sprawia, że zastanawiam się, czy Mike kiedykolwiek jej o mnie mówił. „Miło cię poznać”, mówię jej, chcąc przełamać niezręczną chwilę. Dłoń Connera podchodzi do moich pleców, a moje ciało sztywnieje na moment. Oczy November patrzą między Connera a mną, a na jej ustach pojawia się uśmiech. „Miło cię poznać”, mówi, a potem spogląda na dziewczynę w jej ramionach. „To jest June”, mówi, podnosząc dziewczynkę wyżej na biodrze, zanim wychodzi z uścisku męża. November obejmuje mnie jednym ramieniem, chowając małą dziewczynkę w między nami. Kiedy zaczyna się wycofywać, dziewczynka chwyta się mojej koszuli. Patrzę na nią i uśmiecham się. „Jest urocza” mówię, patrząc na November.

June się nie poddaje. Zamiast tego wydaje mi się, że trzyma się mocniej, gdy jej mama zaczyna ją odciągać. „Czy mogę?” Pytam. November kiwa głową, a ja biorę od niej dziewczynę, ciągnąc za sobą zapach jej dziecięcego zapachu. „Twój tata jest gdzieś tu?” Słyszę, jak Conner pyta, kiedy przeciągam palcami po pulchnym policzku June. "Tak. Obsługuje grill” mówi Asher. „Zaraz wrócę” mówi Conner, ściskając mój bok przed odejściem. Czuję palenie na skórze i odwracam głowę, rozglądając się po pokoju pełnym ludzi, zanim spotykam spojrzenie Mike'a. Nawet z tej odległości między nami widzę zgrzytanie jego szczęki. „Więc to ty spotykałaś się z moim tatą, zanim wszystko zawalił?” pyta November. Zabieram oczy od Mike'a i patrzę na nią. "Przepraszam?" „Mój tata”, mówi, patrząc za siebie. „Od jakiegoś czasu był nie w sosie. Powiedział mi o tobie tydzień temu, kiedy zagroziłam mu babcią, jeśli mi nie powie, co się dzieje.” „Przykro mi” szepczę. Nie tego chciałam. „Nie potrzebnie,” szepcze, jej uśmiech zbija mnie z tropu. Czuję rękę na plecach i nawet nie muszę odwracać głowy, żeby wiedzieć, że to Mike. „Jesteś tutaj z Connerem?” warczy przy moim uchu, gdy Asher sięga, zabiera June z moich ramion, uśmiecha się lekko, a potem obejmuje ramieniem talię November i zabiera ją. „Miło mi było cię poznać, Kathleen” wołała November przez ramię, zanim patrzy na ojca i potrząsa głową. „Mike, ja…” Zaczynam mówić, że przykro mi, kiedy mnie odcina.

"Nie. Właściwie…” Potrząsa głową. „Kurwa nie. Nawet nie dałaś mi ani chwili, żeby przepracować to gówno w głowie” mówi cicho, a moje ręce zaczynają się trząść. „Nie rób tego tutaj” szepczę. „Nie musiałbym robić tego gówna tutaj, ale skoro nie oddzwaniasz, nie mam wyboru”. "Mike." „Nie Mike, kochanie. Jestem teraz wkurzony.” „Nie masz prawa być wkurzony”. „Nie?” Patrzy na mnie od stóp do głów, kręcąc głową. „Miałem usta i ręce na każdym calu twojego ciała. I pojawiasz się na imprezie w domu mojego dziecka z randką.” Znowu potrząsa głową. „Nie bądź wulgarny. I nie miałam pojęcia, że to dom twojej córki” mówię mu, czując, jak moja twarz czerwieni się z zażenowania. „Być może nie wiedziałaś, ale Conner wiedział, że to dom mojej córki. Jeśli chodzi o bycie wulgarnym” mówi, jego twarz zbliża się jeszcze bliżej mojej, jego głos staje się niski, „twoje ciało mnie zna, pragnie mnie”. „Już nie” odgryzam się, robiąc się wkurzona. „Jesteś moja odkąd wróciłaś do mojego życia”. „Ty powiedziałeś…” Odciąga mnie, pochylając głowę, więc staje twarzą w twarz ze mną. „Wiem, co powiedziałem kochanie. Myślałem, że jesteś fajna z tym, jak byliśmy razem. Powiedziałaś mi, że chcesz zachować rzeczy proste, ze względu na twojego syna. Nie miałem pojęcia, że czujesz się, jakbyś nie był dla mnie ważna.” Podnosi rękę, jego palce owijają się wokół mojej szyi. „Nie powstrzymałeś mnie przed odejściem” mówię cicho, wciąż zraniona. „Byłem zaskoczony. Myślałem, że mam czas. Potem zobaczyłem cię na randce i byłem wkurzony, ale szczęśliwy że facet był nieudacznikiem.” Uśmiecha się i

zwężam oczy. „Więc zadzwoniłem do ciebie. Chciałem się z tego pośmiać, ale tak się nie stało ”. „Nie”, zgadzam się. „Byłam na ciebie naprawdę zła. Jestem na ciebie naprawdę zła. ” „Myślisz, że tygodnie milczącego traktowania mi tego nie pokazały?” Moje serce zaczyna być lżejsze, a potem zaczyna się poczucie winy. „Jestem tutaj z Connerem”. „Byłaś tutaj z Connerem. Teraz jesteś ze mną. ” „Mike” szepczę jego imię. „Kochanie, porozmawiam z Connerem”. Potrząsam głową. „Nie porozmawiasz z Connerem”. „Czy wiesz, że Conner wiedział, że się z tobą spotykam?” "Co?" „Każdy mężczyzna w mieście wiedział, że się spotykamy. Wszyscy wiedzieli, że jesteś poza zasięgiem. ” „Co?”, Powtarzam, oszołomiona. „Nigdy nie zastanawiałaś się, dlaczego do cholery nikt cię nie podrywa?” pyta, kciukiem ześlizgując się po moim gardle. „Nie” odpowiadam, przełykając intensywne spojrzenie w jego oczach. „Wiedzieli, że jesteś poza zasięgiem. Tylko dlatego, że nasz związek nie był otwarty, nie oznacza, że ukryłem nas.” „O mój Boże”, oddycham. „Dlatego ja i Conner porozmawiamy”, stwierdza, a niepokój wypełnia moją pierś. "Wciąż jestem wściekła na ciebie." „Nie ważne. Nadal z nim porozmawiam. ”

"Mike." „Kat”. „Nie bądź palantem” syczę i próbuję wyrwać się z jego uścisku. Jego dłoń oplata moją talię, a jego dłoń na mojej szyi wsuwa się z powrotem w moje włosy, trzymając mnie w niewoli, gdy jego usta opadają na moje, wyciągając powietrze z moich płuc. Sapię ze zdziwienia, a on korzysta z okazji, by wsunąć język między moje usta. Jego znajomy smak wypełnia moje usta, a moje ciało, które jest całkowicie jego własnością, pochyla się, aż moja pierś jest mocno przyciśnięta do jego. Kiedy jęczy, ja czuję jego podniecenie na brzuchu, z jego ust wydobywa się kwilenie. „Poważnie?” Słyszę chrząkanie. Moje oczy zaciskają się. Potem czoło Mike'a dotyka mojego na krótką chwilę, zanim odchodzi. „Ty i ja, na zewnątrz” mówi Connerowi, szarpiąc głową w kierunku drzwi wejściowych. Moja dłoń zakrywa usta i rozglądam się po pokoju po wszystkich ludziach, którzy zatrzymali się, by zobaczyć, co się dzieje. Nie mogę uwierzyć, że pocałowałam Mike'a przed tymi wszystkimi ludźmi, naprawdę nie mogę uwierzyć, że zrobiłam to, kiedy jestem z Connerem. „O cholera. To powinno być dobre." Patrzę w lewo na młodego faceta. Jego głowa jest ogolona. Wygląda podobnie do Ashera i zastanawiam się, czy są braćmi. Jego oczy podchodzą do mnie i na jego ustach pojawia się uśmiech. „Jestem Trevor”. „Kathleen” mówię, a potem słyszysz krzyki i ruszam w stronę domu. „Nie wydaje mi się, że Mike cię tam chce, laleczko” mówi facet pokryty tatuażami, stając przede mną. „Muszę ich powstrzymać”. „Przepraszam”, mówi, a ja staram się go obejść, ale on znowu blokuje mi drogę.

„Rusz się.” Patrzę, a on uśmiecha się, potrząsając głową. Rozglądam się dookoła i widzę przesuwane szklane drzwi niedaleko miejsca, w którym stoję. Zaraz zacznę uciekać, kiedy Mike wpada z powrotem do domu z moją torebkę, którą zostawiłam w ciężarówce Connera. „Chodźmy,” mówi Mike, a facet od tatuażu przede mną uśmiecha się, zanim z chodzi z drogi. Kiedy Mike dociera do mnie, jego ręka przesuwa się po mojej talii, a jego oczy idą do faceta z tatuażem. „Dzięki Nico i powiedz November że do niej zadzwonię” mówi, zanim wyprowadza mnie z domu. „Co robisz?” Pytam, kiedy w końcu odzyskuję swój głos. „Idziemy do mojego domu, żebyśmy mogli porozmawiać”, mówi, otwierając boczne drzwi pasażera do samochodu i wpycha mnie do środka, zanim zatrzaśnie drzwi. „Co się właśnie stało?” Szepczę do siebie, gdy patrzę, jak Mike wsiada za kierownicę. „Pas bezpieczeństwa, kochanie” mówi, gdy siedzę tam oszołomiona. Jego ramię napotyka mnie, ciągnąc pas przez moje ciało, zanim go zapina. "Mike." „Porozmawiamy wkrótce”, mówi mi, uruchamia samochód i wyjeżdża. "Mike." „Chwileczkę kochanie” mruczy, wyciągając telefon i naciskając kilka przycisków, zanim przyłożył go do ucha. „Nie będę dziś w klubie. Czy poradzisz sobie z tym?” pyta przez telefon, wyjeżdża samochodem na główną drogę. "Dobrze. Dzięki.” mruczy przed zabraniem telefonu z ucha i włożeniem go do uchwytu na kubek między nami. „Czy możesz mnie zabrać do domu?” pytam cicho. Jego dłoń zbliża się do moich rąk które leżą na kolanach. Łapie moje palce przed wzięciem mojej ręki do ust i szepcze „Nie” do moich palców. „Pocałowałam cię, kiedy byłam na randce z kimś innym” mówię mu. „Wiem” odpowiada, przyciskając moją rękę do uda.

„Czuję się naprawdę okropnie, Mike.” „Też to wiem”. „Muszę przeprosić Connera”. „Nie, wcale nie musisz” mówi stanowczo. „Mike wiesz o mojej przeszłości, o moim byłym i tym, co mi zrobił. Nie czuję się dobrze, że zrobiłam to komuś innemu ”. „Spałaś z nim?”, Warczy. "Co?" „Spałaś z Connerem?” Powtarza, brzmiąc nawet bardziej wściekle. „Nie” szepczę. "Czy go lubisz?" "On jest miły." „Miły?”, Pyta z obrzydzeniem. "Tak. Miły." „Czy chciałabyś spotykać się z nim za pięć lat?” pyta, a ja odwracam głowę, żeby na niego spojrzeć, zauważam że jego szczęka jest zaciśnięta. „Nie” mówię cicho. „Więc nie musisz do niego dzwonić”. Resztę drogi do jego domu spędzamy w milczeniu. Mój mózg odtwarza wszystko, co się właśnie wydarzyło i nie mam pojęcia, dlaczego nie walczę z nim, ani dlaczego nie mam większego problemu z tym, że mówi mi, że nie mogę zadzwonić do Connera. Wszystko, o czym ciągle myślę, to fakt, że za każdym razem, gdy mnie dotyka lub całuje, czuję się dobrze. Kiedy podjeżdżamy do jego domu, zamyka samochód i natychmiast wychodzi, idzie do mnie, otwiera moje drzwi, pochyla się nad mną, odpina pas i wyciąga mnie za sobą.

„Um,” mamroczę, nie wiem, co powiedzieć, kiedy zamyka za nami drzwi. Chwyta mnie za rękę, ciągnąc za sobą do kuchni. „Usiądź tutaj”, mówi, gdy jego ręce łapią moją talię, podnosząc mnie na ladę. Potem całuje mnie w usta, następnie idzie do lodówki i bierze dwa piwa. Patrzę na niego bez słowa, podczas gdy on otwiera oba piwa, zanim przyjdzie stanąć przede mną, rozsuwając moje nogi, a następnie stając między nimi. „Teraz porozmawiajmy”, mówi, kładąc piwo przy moim biodrze. Jego ręce przesuwają się wokół mnie, przyciągając mnie bliżej. „Po pierwsze spieprzyłem, ale tak powinno być. Powinniśmy być razem ”. Czuję, że moje usta otwierają się i zamykają, ale żadne słowa nie wychodzą. Jego oczy przeszukują moją twarz, jego głos obniża się, a ręce podchodzą do mojej twarzy, trzymając ją delikatnie. "Kocham Cię. A ty kochasz mnie." Podwójnie mrugam i czuję, jak moje wnętrze się topi. "Zawiodłem." Co się do diabła tu dzieje? Rozglądam się po kuchni, upewniając się, że nie robi ze mnie idiotki. Mężczyźni tego nie robią, przynajmniej nie mężczyźni, których znam. Z drugiej strony Mike nigdy nie był normalny, stąd nie mogłam go przekonać. „Wybaczasz mi?” Pyta cicho, błagając oczami. Biorę głęboki oddech, trzymając go. Nadal nie mogę sformułować słów, gdy patrzę mu w oczy. Wiem, że mamy dużo pracy, ale chcę być z nim. Więc zdejmuję ręce z blatu, kładę je na ramionach i pochylam się, przyciskając usta do jego. Jego ręce mocniej trzymają moją twarz, podczas gdy on przejmuje kontrolę nad pocałunkiem, przechylając głowę dalej, aby mógł wejść głębiej. Jego język splata się z moim, a dotyk jego dłoni przesuwa się po moim boku, aby przejechać gładko po mojej piersi, powoduje że podnoszę biodra i obejmuję nogami jego talię. Potem odsuwa usta i opiera czoło o moje i zamyka oczy. „Mamy dużo pracy” mówię cicho. Kiwa głową, ręce przesuwają się wokół mnie.

„Jeśli zamierzamy to zrobić to chcę tego wszystkiego, a nie tylko seksu.” W głębi duszy wiem, że jestem tak samo winna za to, co stało się między nami wcześniej. Powinnam mu wcześniej powiedzieć że chcę więcej, zanim wyskoczyłam z tego statku. „Masz mnie, Kat.” Przeszukuję jego twarz i widzę w jego oczach prawdę i miłość. „Też mnie kochasz, prawda?”, Pyta, brzmiąc na zmartwionego. „Nie zrozumiałem tego źle, prawda?” „Kocham cię” szepczę. To nie jest to, co myślałam, że stanie się między nami. „Więc całą resztę możemy wypracować”. „Cała reszta może zostać wypracowana”, powtarzam, gdy jego ramiona owijają się wokół mnie, a on przyciąga mnie do piersi. „Czy teraz jest czas na seks na zgodę?” Pyta z uśmiechem, sprawiając, że przechylam głowę do tyłu i śmieję się z pełnego nadziei spojrzenia na jego twarzy. Kiedy odzyskuję kontrolę nad moim śmiechem, przeszukuję jego twarz. Jego spojrzenie sprawia, że się zatrzymuję. Nadal się uśmiecha, ale wygląda na bezbronnego. Nie jest przyzwyczajony do tego co czuje i wiem, że jeśli zamierzamy zrobić to dobrze, musimy spowolnić to dla nas obojga. „Co myślisz o oglądaniu filmu i rozmowie ze mną?” pytam z uśmiechem. „Możemy to zrobić,” mówi cicho, pomagając mi zejść z kontuaru i łapiąc nasze piwa, zanim wprowadzi mnie do salonu. Po prostu czujemy się komfortowo, dzwoni mój telefon w mojej torebce w kuchni. Wiem z dzwonka, że to Brandon. Wstaję z kanapy i podchodzę do torby, wyciągając telefon. „Hej, kochanie”, odpowiadam, przykładając telefon do ucha. "Gdzie jesteś?" „Przepraszam?” pytam, słysząc gniew w jego głosie. „Słyszałem, że byłaś z Mike'em”.

„Jestem z Mikiem”. „Mamo, co do cholery?” „Brandon, jesteś dzieckiem. Ja jestem rodzicem” przypominam mu. Ponieważ byliśmy sami bez jego ojca, coraz bardziej przekraczał swoje granice. „Cokolwiek” mówi przed odłożeniem słuchawki. Odsuwam telefon od ucha i patrzę na ekran. „Wszystko w porządku?” Pyta Mike, podchodząc. Wzdycham i odwracam się, by na niego spojrzeć. Chociaż chcę spędzać z nim czas, muszę iść do domu i porozmawiać z moim synem. „Muszę iść do domu” mówię mu, potrząsając głową. „Wszystko w porządku z Brandon?”, Pyta, patrząc zaniepokojony. "Tak. Muszę po prostu wrócić do domu i porozmawiać z nim.” „Odwiozę cię”. „Dziękuję” szepczę, podnosząc torebkę i idę za nim do jego ciężarówki.

Rozdział 4 KAT Odbieram mój telefon, mój głos skrzeczy. "Dzień dobry." „Co się stało, kochanie?” Mike pyta, jego głos łagodzi się, gdy moje ciało zapada się z powrotem na łóżko.

„Jestem chora” mówię mu, przykrywając się kołdrą. „Gdzie jest Brandon?” „Nocuje w domu przyjaciela” mamroczę, wtulając się głębiej w poduszkę. Obudziłam się z bólem głowy i przez cały dzień powoli się pogarszał. Z mojego nosa zaczęło lecieć, a potem dostałam dreszczy. „Wzięłam leki” mówię z roztargnieniem. „Będę za godzinę.” Jego troska w głosie jest jak kojąca pieszczota. „Nie musisz przychodzić” mówię natychmiast, nie chcąc, żeby się rozchorował. Pracując w domu, jestem w stanie stworzyć swój własny harmonogram, ale wiem, że on nie ma możliwości chorowania. Jego klub jest bardzo ważny dla niego i jego brata. „Lubisz rosół z makaronem?”, Pyta, ignorując mnie i mój protest. „Nie chcę, żebyś zachorował”. "Nic mi nie będzie. Teraz odpowiedz na moje pytanie. ” Uśmiecham się do jego boskości i kiwam głową w poduszkę, mówiąc mu „Tak”. „Niedługo się zobaczymy, kochanie” mówi cicho, sprawiając że moje serce puchnie. Odkąd wróciliśmy do siebie, był oddany i nasz związek nie mógł być lepszy. „Okay” szepnę i zasypiam. „Kat, obudź się kochanie” słyszę, a potem czuję chłodną ściereczkę na moim czole. Powoli otwieram oczy. Czują jakie są ciężkie. „Hej” mówi Mike, przesuwając palcem po dolnej stronie szczęki. „Musisz usiąść i wziąć lekarstwo”. Mrugam i powoli siadam z jego pomocą. „Dzięki”, mówię mu, biorąc pigułki z jego ręki i wkładając je do moich ust, zanim biorę kubek i popijam je. „Masz termometr?”

„W łazience” szepczę. Wstaje i wychodzi, wraca kilka sekund później, trzymając go w dłoni. „Otwórz, kochanie”, mówi, siada na brzegu łóżka przy moim biodrze. Otwieram i zamykam usta. Kiedy słyszę, jego dźwięk, otwieram oczy, nawet nie zdając sobie sprawy, że są zamknięte. Usuwa go z moich ust i kręci głową. „trzydzieści dziewięć”, mówi, patrząc na mnie zmartwiony. „Wszystko będzie dobrze.” Opieram głowę o zagłówek i podciągam kołdrę do pasa. Jego ręka podnosi się, jego palce biegną wzdłuż mojej linii włosów. „Czułbym się lepiej, gdybyś nie miała temperatury.” Uśmiecham się. „Nie możesz wszystkiego kontrolować”. „Nie lubię jak chorujesz. A może weźmiesz prysznic, a ja zrobię ci zupę? ” „Okej” wzdycham. Mogę powiedzieć po wyrazie jego twarzy, że nie podda się, dopóki moja temperatura nie spadnie. Siadam całkowicie, a on pomaga mi wejść do łazienki, odkręcając dla mnie prysznic, zanim pomaga mi zdjąć ubranie. Nie ma w tym nic seksualnego i dzięki koncentracji na jego twarzy mogę powiedzieć, że skupia się tylko na mnie i na tym by mi pomóc poczuć się lepiej. „Wszystko będzie dobrze, czy chcesz, żebym tu został?” Pyta, pomagając mi wejść pod prysznic. „Wszystko będzie dobrze.” Kiwam głową, przechylając głowę pod wodę. Uczucie ciepłej wody płynącej po mnie jest takie dobre że wzdycham z ulgą. Otwieram oczy, gdy nie słyszę, że coś mówi. Jego ręce znajdują się nad głową, trzymając się pręta prysznica a mięśnie wyginają się. Spojrzenie na jego twarz sprawia, że mocno przełykam. „Było w porządku, dopóki nie wydałaś tego dźwięku” mówi, a moje włoski na ciele podnoszą się. „Jakiego dźwięku?” Pytam. Chociaż jestem chora, czuję, że moje ciało reaguje na spojrzenie w jego oczach.

„To ten dźwięk który robisz, kiedy wchodzę w ciebie. Nie słyszałem go od tak dawna. Kiedy dźwięk opuścił twoje usta, mój chłopak się obudził” mówi, pochylając głowę w dół do krocza. Opuszczam oczy i widzę duży zarys jego erekcji przez dżinsy. Nie uprawialiśmy seksu od czasu, kiedy wróciliśmy do siebie. Pomiędzy Brandonem, pracą i harmonogramem Mike'a w klubie nie byliśmy w stanie spędzić więcej niż kilka godzin razem. Teraz, po tym, jak nie miałam go tak długo, moje ciało budzi się. Podniecenie mnie nigdy nie zajęło mu wiele czasu. Przysięgam, że czuję że jestem mokra tylko na myśl o nim. Kiwam głową, oblizuję wargi, moje oczy śledzą jego ruchy. Chcę wychylić się z prysznica i owinąć się wokół niego. „Kurwa” mamrocze zanim się odwraca i zostawia mnie stojącą pod prysznicem. Słyszę go, gdy schodzi po schodach i słucham, jak szafki otwierają się i zamykają. Nie mogę nic na to poradzić, uśmiech, który rozlewa się po moich ustach, staje się większy, im głośniej robi się na dole. Mogę sobie wyobrazić, jak mamrocze pod nosem, trzaskając szafkami. Kończę prysznic, a potem wychodzę. Owijam włosy ręcznikiem, zanim zakładam mój ulubiony szlafrok i wracam do łóżka. Włączam telewizor, gdy Mike wchodzi do pokoju z tacą, której nawet nie wiedziałam że jestem właścicielem. „Gdzie to znalazłeś?” pytam go, gdy podchodzi do łóżka, kładąc tacę na moich kolanach. „Przyniosłem to ze sobą.” Uśmiecha się. „Mama była u mnie w domu, kiedy do ciebie zadzwoniłem. Powiedziała mi, czego potrzebujesz.” Moje serce zatrzepotało. Nikt nigdy się mną nie opiekował kiedy byłam chora, nawet mój były mąż. Zawsze był zbyt zajęty. Oczywiście później dowiedziałam się, że trudno mu było opiekować się mną i utrzymywać związek ze swoją dziewczyną i jej dziećmi. „Dziękuję” szepnę, patrząc na tacę. Przyniósł mi nie tylko zupę, ale też krakersy i piwo imbirowe. Wkładam łyżkę do zupy, mieszając rosół z maleńkimi gwiazdkami. Uśmiecham się, gdy zjadam łyżkę. „Czujesz się lepiej po prysznicu?”

„Właściwie to tak.” Kiwam głową, obserwując jak zdejmuje buty i koszulę przez głowę. Nie sądzę, żebym kiedykolwiek mogła go pokonać. Nigdy nie miałam żadnych problemów ze swoją wagą. Całe moje życie byłam tej samej wielkości. Nawet gdy byłam w ciąży z moim synem, nie zyskałam więcej niż dziesięć kilo. Ale ciało Mike'a jest czymś zupełnie innym. Jego mięśnie są wyraźne. Można powiedzieć, patrząc na niego, że troszczy się o siebie. Po tym, jak rozbiera się do bokserek, a jego ubranie jest starannie ułożone na dużym, obszernym fotelu w rogu mojego pokoju, wchodzi na łóżko obok mnie, uważając, by nie rozlać mojej zupy, gdy owija mnie ramieniem. „Masz pilota?” pyta. Bez zastanowienia przekazuję mu go. Potem włącza mecz piłki nożnej i całuje bok mojej głowy. Całość wydaje się surrealistyczna. Wydaje się, że robiliśmy to milion razy. „O której godzinie musisz iść do pracy?” pytam go. Nie chcę, żeby wychodził, ale pracuje wieczorami, a bycie właścicielem klubu ze striptizem nie ma normalnego harmonogramu. „Joe ma dziś wieczorem zmianę” mówi z roztargnieniem, skupiając wzrok na grze. Moje wnętrze zamienia się w ciecz. Poprosił brata aby przejął jego zmianę, aby mógł być ze mną. „Wszystko będzie dobrze, jeśli będziesz musiał iść do pracy” mówię mu, podnosząc kolejną łyżkę zupy. „Załatwi to, kochanie,” mówi, patrząc na mnie. „Klub nigdzie się nie wybiera. Prawdopodobnie i tak będzie spokojna noc, a Joe sobie z tym poradzi.” „Okej” szepczę. „Jedz” mówi łagodnym tonem. Kiwam głową i kończę jeść. Kiedy już skończę, zabiera tacę na dół tylko po to, by wrócić z plastikową torbą na zakupy. Kiedy wraca do łóżka, kładzie torbę i zaczynam się śmiać. Są w niej wszystkie rodzaje leków, które można wymyślić, od rzeczy na przeziębienia, środki przeciwbólowe i rzeczy na gazy i wzdęcia.

„Nie chciałem zostawiać ciebie po tym, jak tu przyjadę, więc kupiłem wszystkiego po trochę”. „Widzę.” Uśmiecham się i zaczynam odkładać rzeczy. „Nie potrzebuję tego” mówię mu, podając mu torbę. Bierze ją i kładzie na podłodze. Podnoszę Nyquil, a on bierze go ode mnie, otwiera go i wlewa do małej filiżanki, zanim podaje mi kubek. Łykam to natychmiast potem oddaję mu pusty kubek z powrotem. Kładzie rzeczy na stole obok siebie, zanim się położy, ciągnąc mnie za sobą. „Dziękuję za przyjechałeś i opiekujesz się mną”. Jego ręce owijają się wokół mnie mocniej, a usta dotykają czubka mojej głowy. „Moim zadaniem jest dbanie o ciebie” mówi mi i słyszę powagę w jego tonie. „A ja zaopiekuję się tobą”. Jego ciało się uspokaja i bierze głęboki oddech. „Chciałbym” mówi cicho. Wiem o jego historii randkowej i wiem, że nigdy już nie chciał zbliżyć się do nikogo. Wiem również, że nawet jeśli powiedział sobie, że wszystkie jego poprzednie partnerki były długoletnie i mógł nie szukać miłości, nie spał z inną kobietą każdej nocy. Chciał się z kimś połączyć, ale jakoś nigdy tego nie zrobił. Wtulam się głębiej w jego bok i pochylam twarz w stronę telewizora. „Dobranoc”, mówi Mike, jego usta spoczywają na moim czole na krótko przed zaśnięciem. „Dobranoc” szepczę. Moje oczy zamykają się całkowicie i myślę tylko, że to jest to, czego szukałam. „Co ty tu do cholery robisz?” Słyszę, jak Brandon mówi. Siadam szybko, patrząc na otwarte drzwi mojego pokoju. Moje oczy spotykają się z wściekłością mojego syna. Następnie wracam do Mike'a, który teraz także siedzi i obejmuje mnie ramieniem. „Brandon Tim, uważaj na swój język” mówię mu, przeczesując ręką włosy. „Poważnie, mamo to głupie gadanie”.

„Uważaj co mówisz do mamy” mówi Mike tonem, którego nigdy wcześniej u niego nie słyszałam. Brandon patrzy na Mike'a, a potem na mnie. „Biorę samochód”, stwierdza, zaciskając szczęki. Zaczynam kiwać głową, gdy Mike się wtrąca. „Zapytaj”. „Co?” pyta Brandon, zmieszany. Nienawidzę tego przyznawać, ale odkąd mój mąż odszedł, pozwalałam Brandonowi robić swoje. Wiem, że to głupie, ale nienawidzę się z nim kłócić. Czuję się tak winna, że nie ma już swojego ojca w życiu, czasami łatwiej jest płynąć z prądem niż iść łeb w łeb z osiemnastoletnim mężczyzną. „Zapytaj, czy możesz pożyczyć samochód swojej mamy. Nie mów jej, że bierzesz” mówi Mike, nie spuszczając wzroku z Brandona. Szczęka Brandona zaczyna się zaciskać, a jego oczy przechodzą do mnie. „Czy mogę skorzystać z samochodu?” „Tak”, mówię. Brandon natychmiast schodzi po schodach, zatrzaskując za sobą frontowe drzwi, a ja z powrotem kładę się na łóżko i zakrywam twarz. "Kochanie." Po prostu potrząsam głową. „Wie, że jesteśmy razem”, mówi Mike, wiem że on wie, ale jedno jest wiedzieć, a drugie znaleźć mamę w łóżku z mężczyzną. „Wiem, ale może nie powinniśmy razem spać” mówię przez moje ręce. Czuję ruch łóżka. Wtedy moje ręce są oderwane od mojej twarzy. „Po pierwsze przyszedłem w nocy kiedy spał u przyjaciela, abym mógł się tobą zająć gdy byłaś chora” mówi cicho, odsuwając moje włosy od twarzy. „Biorąc to pod uwagę, mam wrażenie że nie miałoby znaczenia, czy wrócił do domu ze studiów i znalazł mnie w twoim łóżku. Wciąż byłby wkurzony ”. „Wiem” szepczę, czując, jak łzy napełniają moje oczy.

Oczy Mike'a miękną, gdy ociera łzy kciukami. „On cię kocha, kochanie”. „Wiem”, powtarzam szlochem. Przewraca się na bok, ciągnąc mnie za sobą. „O której godzinie zwykle wraca do domu?”, Pyta, a ja staram się zakopać moją twarz głębiej w jego piersi, nie chcąc na to odpowiedzieć. „Kat?” Biorę drżący oddech, zanim przechylam głowę i patrzę na niego. „Powiedziałam mu, że godzina policyjna to dziesiąta w nocy kiedy jest szkoła i północ w weekendy”. „Niech zgadnę. Nie wraca do domu, kiedy mu powiesz?” „Czasami.” Wzruszam ramionami. „Kochanie rozumiem, że próbujesz mu wynagrodzić pewne rzeczy, ponieważ jego tata odszedł, ale myślę że to pogarsza niż pomaga w tym momencie”. „Nie rozumiesz.” Zamykam oczy, potrząsając głową. Mój syn jest taki zły. Jest dobrym dzieckiem i wiem, że mnie kocha, ale ma w sobie tyle gniewu, że czuję to, gdy jesteśmy w tym samym pokoju. "Rozumiem. Wiem, ile kłopotów mogą spowodować nastoletni chłopcy, kiedy wychodzą żeby zrobić swoje ”. "Mike." „On nie jest moim dzieckiem i nie mogę ci mówić, co robić ani jak go wychowywać, ale musi mieć strukturę i dyscyplinę. On nie jest za stary, żebyś mogła się do niego dobrać.” „Wiem”, mówię, bo to wiem. „Po prostu nie sądzę, żeby spodziewał się ciebie tu zobaczyć”. „Powiedziałaś mu, że jesteśmy razem, prawda?” „Tak” mówię natychmiast. „Wzburzył się, ale nie przejmowałam się tym, bo zawsze burzy się, kiedy próbuję z nim rozmawiać”. „Rozwiążemy to razem”, mówi, a moje serce trochę się uspokaja. „Jak się czujesz?” Pyta po kilku minutach. Jego ręka idzie na moje czoło, a jego oczy patrzą na mnie.

„Czuję się dużo lepiej”. „Nie masz już takiej temperatury. To dobra rzecz." „Czuję się naprawdę świetnie. Od dawna nie spałam tak dobrze. ” „Ja też nie”. Całuje mnie, a potem odsuwa się, siada z boku łóżka i unosi ręce nad głowę. Zafascynowana patrzę, jak jego mięśnie pleców napinają i rozszerzają się. „A może prysznic, a potem śniadanie?” pyta, patrząc na mnie przez ramię. Oblizuję dolną wargę i kiwam głową, gdy jego oczy ciemnieją. Wstaje, by podejść do mojej strony łóżka. Leżę znowu, gdy jego górna część klatki przyciska mnie. Jedna ręka trafia w moje włosy, a druga pięść przy mojej głowę, gdy jego twarz opada w kierunku mojej. „Naprawdę czujesz się lepiej?” pyta, jego nos biegnie wzdłuż mojego. „Znacznie lepiej.” Kładę ręce na jego piersi. Nawet podczas leżenia czuję, że jego mięśnie są mocne. „Hmmm”, mruczy, dłoń która leżała na łóżku idzie pode mnie w dół do mojego tyłka a potem do tyłu mojego uda. Kiedy czuję jego dłoń na mojej nagiej skórze, skręcam się. Kiedy jego dłoń przesuwa się dalej w górę, chwyta mój nagi tyłek, gryzę wargę. „Nie masz nic pod szlafrokiem?” Potrząsam głową na nie, a jego oczy stają się jeszcze ciemniejsze, gdy podróżują po moim ciele, lądując na wiązaniu mojego szlafroka.

Rozdział 5

MIKE Nie wyobrażam sobie, że tego nie mam, nie mając jej. Moje oczy prześlizgują się po jej ciele do szlafroka, który jest związany wokół niej. Zeszłej nocy, kiedy Kat była pod prysznicem, prawie mnie to zabiło, gdy zszedłem na dół, wiedząc, że była naga i mokra kilka metrów ode mnie. Nawet nie wykonałem żadnego ruchu, odkąd powiedziała mi, że chce więcej i zostawiła mnie oszołomionego, wciąż w moim ręczniku, w moim domu, kiedy patrzyłem jak odjeżdża. Wiedziałem, że ją kocham, zanim się zepsuło, ale nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak bardzo mnie pochłonęła. W nocy, kiedy zobaczyłem ją w restauracji na randce, rozmawiałem z Joe o niej i omawiałem z nim, co muszę zrobić. Rzeczy nie były białe i czarne. Ma nastoletniego syna. Nie wiedziałem, dlaczego mnie to tak bardzo przeraża. Kocham dzieci, ale on nie jest dzieckiem. Brandon jest praktycznie mężczyzną. Miałem też własny bagaż, z którym musiałem sobie poradzić. Wkurza mnie, jak bardzo dotknęła mnie matka November, ale tak było. Rzeczy które zrobiła, kiedy była w ciąży, a potem kiedy wyjechała z moim dzieckiem, sprawiły że kwestionowałem każdą kobietę, z którą się zetknąłem. Czy uczciwie było zepchnąć wszystkie kobiety do tej samej kategorii kłamliwych, sprytnych suk? Nie, ale tak właśnie myślałem. Teraz mam kobietę, która od samego początku była szczera i zamierzem znaleźć sposób, aby poradzić sobie z moją niepewnością, abyśmy mogli mieć przyszłość razem. „Wyglądasz, jakbyś miała gorączkę” mówię jej, rozwiązując szlafrok. Leży pode mną, a jej noga podnosi się, by oprzeć się na moim udzie, żeby mogła mnie przyciągnąć bliżej. Czuję ciepło jej cipki przez cienką bawełnę moich bokserek i jęczę, przyciągając ją bliżej gdy rozsuwam szlafrok. Moje oczy wędrują po jej ciele. Ona jest na prawdę piękna, cały jej urok przyciąga mnie. Moja głowa obniża się i całuję ją, wsuwając jej dolną wargę do ust, zanim ją wypuszczę, moje usta przesuwają się w dół jej szczęki, do jej szyi, a potem do piersi. Spoglądam na nią, nasze oczy się spotykają, kiedy wciągam jeden sutek do ust. Wciągam głęboko, a jej kwilenie wypełnia pokój, kiedy go wypuszczam i całuję drogę do jej drugiej piersi. Wciągam do ust, patrząc, jak jej oczy się zamykają, a jej plecy wyginają się w łuk. Kurwa, jest idealna.

Jej nogi przyciągają mnie mocniej i wiem, czego chce. Ściągam bokserki jedną ręką i owijam moją dłoń wokół siebie, po czym przesuwam główką od jej wejścia do łechtaczki, a potem znów w dół. Złożyłem ostatnie pocałunki na każdym sutku, po czym pochyliłem się i spojrzałem na nią. "Mike." Dźwięk mojego imienia opuszczającego jej usta wystarczył, by spowodować, że moje jaja się zaciskają. Patrzę, jak wchodzę w nią powoli, walcząc z wbiciem się w nią. Jej ciało unosi się do przodu, ręce idą do mojego tyłka, paznokcie wbijają się w moją skórę. "Kurwa. Tak kurwa ciasno” jęczę, wychodzę, czując jak jej mięśnie zaciskają się na mnie i próbują wciągnąć mnie z powrotem. „Tęskniłem za tym.” Pochylam się nad nią całkowicie. Moje stopy są osadzone na podłodze, jej nogi są teraz owinięte wokół moich bioder. „Ja też” szepcze, przyciągając moje usta do siebie. Wsuwam język w jej usta, podczas gdy jedna ręka przesuwa się w dół, by owinąć się wokół jej biodra, a mój kciuk przesuwa się po jej łechtaczce. Jej ciało podskakuje, gdy jęki wypełniają moje usta. Wiem, że nie wytrzymam dłużej. Nie miałem tego od tak dawna, a jej mokry, ciasny żar sprawia, że trudniej jest mi się powstrzymać. „Tak blisko”, oddycha. Jej dłonie przesuwają się do piersi, a palce mocno pociągają sutki. Odchylam się do tyłu, podnoszę jej biodra wyżej i zaczynam mocno uderzać w nią. Jej dolne ciało jest poza łóżkiem, a na materacu pozostają tylko ramiona. Patrząc w dół, jej ciało przy moim kutasie wsuwa się do środka i na zewnątrz, a jej piersi podskakują z każdym pchnięciem, moje jaja zaciskają się mocniej. "Tak mokra. Czuję cię jak jedwab, tak gładki i gorący owinięty wokół mojego kutasa. ”Jej pełne pożądania oczy spotykają się ze mną i czuję, jak się wokół mnie zaciska. „Dojdź, kotku”. Kiwa głową, wbijając zęby w dolną wargę. Podnoszę stopę na łóżko i szerzej rozsuwam jej nogi, uderzając w nią mocniej. Jej krzyk i konwulsje jej cipki wysyłają mnie w eksplozję. Dochodzę w niej głęboko i ciężko. Moja głowa opada do przodu, moja pierś porusza się szybko. Podnoszę nogę, która się zsunęła i

pochylam się do przodu, przesuwając ręce pod nią, zanim podciągnę ją, a potem przewracam się na plecy, trzymając ją na piersi, bez wychodzenia z niej. „Wszystko w porządku?” Pytam po tym jak odzyskuję oddech. Kiwa głową w moją pierś, nic nie mówiąc. „Musimy wziąć prysznic” mamroczę, spuszczając ręce w dół jej pleców. Kiedy znów kiwa głową, czuję, że jej policzek porusza się po mojej klatce piersiowej i wiem, że się uśmiecha. „Nie możesz mówić?” Znów kiwa głową i śmieję się. „Nazwałeś mnie Kociakiem.” Chichocze, uśmiechając się. „Nie podoba ci się to?” „Podoba” szepcze, a potem podnosi głowę, żeby na mnie spojrzeć. Jej oczy przeszukują moją twarz przez długą chwilę, zanim odwraca wzrok i kładzie głowę na mojej piersi. "Co to było?" „Po prostu jestem szczęśliwa”, mówi gdy mnie przytula. Całuję czubek jej głowy. „Jesteś gotowa na prysznic?” „Tak.” Kiwa głową, przyciskając pocałunek do mojej piersi, po czym podnosi biodra i zsuwa się z łóżka. Obserwuję jej spacer do łazienki zahipnotyzowany kołysaniem jej bioder. „Idziesz?” Pyta przez ramię. Moje oczy wędrują po jej ciele do twarzy i uśmiecham się zsuwając się z łóżka, podążając za nią pod prysznic.

****

„Chcę, żebyś przyjechał na komendę” mówi James, gdy tylko podnoszę słuchawkę. Patrzę na zegar i widzę, że jest druga w nocy. Wiem, że Kat jest w domu. Rozmawiałem z nią o dwunastej. Pracowała nad zleceniem dla klienta. Potem zamierzała się przygotować do pójścia do łóżka. „Co się dzieje?” pytam, chwytając moje klucze z szuflady. Kilka dziewczyn które tu pracowały, dzwoniły gdy wpadały w kłopoty, więc nie po raz pierwszy zostałem wywołany z pracy, żeby pomóc komuś. „Brandon właśnie został zatrzymany za picie.” Gówno. Patrzę w sufit i modlę się o cierpliwość. „Czy Kat jest tam?” pytam natychmiast. Brandon jest dobrym dzieciakiem z dużą ilością gniewu, z którym nie wie, co zrobić, więc kontynuuje grę bez zastanawiania się nad konsekwencjami. To nie pomaga, że jego tata jest kawałkiem gówna, zostawiając wszystko Kat. Moja kobieta jest silna, ale pod koniec dnia dzieciak potrzebuje ojca. "Nie. Powiedział, że nie chce do niej dzwonić, a ponieważ nie jest już nieletni, moje ręce są związane.” "Kurwa. W porządku. Jestem w drodze” mówię mu przed rozłączeniem się. Kiedy docieram do klubu, znajduję mojego brata siedzącego przy barze i przeglądającego listę zamówień. "Muszę iść." „Wszystko w porządku?” Pyta, stojąc i podążając za mną z klubu. „Brandon jest na komendzie z Jamesem” mówię mu. Jego oczy zmieniają się z ciekawych na zatroskane. „Co on zrobił?” „Był pijany.” Potrząsam głową, odblokowując samochód. „Chcesz, żebym zadzwonił do Kathleen?” Pyta Joe. Zatrzymuję się, myśląc o tym, zanim odpowiem. "Nie. Spotkam się z nią, kiedy go odwiozę do domu” mówię mu, wsiadając do samochodu.

„Zadzwoń, jeśli mnie będziesz potrzebować”, mówi, odsuwając się od samochodu. „Tak zrobię” mamroczę, zatrzaskując drzwi. Nie chcę być w środku tego, ale Kat ma do czynienia ze swoim synem zbyt długo, a dzieciak popycha ją daleko, wykorzystując to, co stało się z jego tatą, jako wymówkę do bycia dupkiem. Więc jeśli chce do mnie zadzwonić, myśląc że jako facet jego mamy, złagodzę cios, bo chcę być po jego stronie, ma kolejny powód. Zanim dotrę na komendę, jestem wkurzony. Kiedy wchodzę do budynku, słyszę, jak ktoś śpiewa „Zadzwoń do mnie” głośnym tonem. Od razu wiem, że to Brandon i od razu zastanawiam się, ile musiał wypić i czy prowadził po pijanemu. Schodzę w dół i widzę Jamesa rozmawiającego z innym oficerem. „Mike”, mówi James, gdy tylko mnie zauważa. „Co dokładnie się stało?” Pytam, bo jeśli ten dzieciak jechał pijany, będzie miał ciężką lekcję. Jego tyłek zostanie w więzieniu przynajmniej do rana, jeśli nie dłużej. „On i kilku innych chłopców piło na parkingu przy liceum.” Patrzy przez posterunek, gdy śpiew się zatrzymuje i słychać odgłos wymiotów. „Kiedy Braxton się zatrzymał, inni chłopcy uciekli. Brandon pozostał na miejscu i współpracował.” Zatrzymuje się ponownie, gdy dźwięk śpiewu znów się podnosi. „Nie znam dobrze tego dzieciaka, ale z tego, co ludzie mówią, jest dobrym chłopcem.” Jego ręce krzyżują się na piersi, a biodro opiera się o biurko. „Nie jest złym dzieckiem. Jest zły i buntuje się, ale nie jest złym dzieckiem” potwierdzam. „Braxton powiedział mi, że zatrzymał Brandona tydzień temu za lekkomyślne prowadzenie auta”. „Czy Kathleen o tym wie?” pytam. Nigdy mi o tym nie wspominała i nie mogłem sobie wyobrazić, żeby nie wspomniała o tym przynajmniej mimochodem. „Braxton puścił go z ostrzeżeniem.” James potrząsa głową. „ Brandon powiedział mu, że się po prostu bawił. Nie miał ze sobą nikogo w samochodzie i był na opuszczonym parkingu, więc nikt nie był w niebezpieczeństwie. Ale kiedy zabrał go dziś wieczorem, wiedział, że musi go przyprowadzić.”

„Cholera” mamroczę, pocierając kark. „Wychowuje się bez ojca”. „Jego tata jest kawałkiem gówna.” Wzdycham i siadam na jednym z krzeseł, opuszczając głowę w stronę moich kolan. „Myślę, że musisz wkroczyć. Potrzebuje wzorca w swoim życiu” mówi James. Podnoszę oczy na niego. „Jestem właścicielem klubu ze striptizem. Nie mogę go tam zabrać, żeby spędzał tam czas.” „Jaki nastoletni chłopak nie lubi kobiet?” Pyta James, patrząc na mnie z uśmiechem drgającym na jego wargach. Braxton się śmieje. „Nie wiem, czy jestem dobrym wzorem do naśladowania.” Nigdy nie myślałem o tym, jak moje posiadanie klubu ze striptizem wpłynęłoby na jakikolwiek związek, jaki miałem. Na szczęście dla mnie Kat nie ma problemu z tym co robię, ale to nie znaczy, że myślę że to normalne zajęcie dla kogoś z rodziną. "Jesteś tutaj. Twój klub jest czysty. Nie mówię, że musi tam być. Szczerze mówiąc, po prostu myślę, że potrzebuje czegoś, potrzebuje mężczyzny w swoim życiu, do którego mógłby się zwrócić ”. „Nie jestem pewny, czy moja kobieta zgodzi się, żeby zabrać jej dziecko do klubu ze striptizem”. „Spotykasz się z jego mamą?” James pyta z przechyloną głowa, co sprawia, że po raz pierwszy zauważam, jak bardzo jego chłopcy go przypominają. "Tak." „Poważnie o niej myślisz?” "Wiesz, że tak." „Więc myślę, że musisz dowiedzieć się, jak być tym, kogo to dziecko potrzebuje, abyś mógł być mężczyzną, którego potrzebuje również twoja kobieta. Widziałem to zbyt wiele razy. Młody człowiek, na którego nikt się nie zwraca uwagi, zaczyna odreagowywać i wpada w kłopoty, z których nie może wyjść. Nie chcę tego dla ciebie ani Kathleen. ”

Pozwoliłem, by jego słowa zatonęły i wiem że muszę coś zrobić. Muszę tylko dowiedzieć się, jaka byłaby moja rola. „Rozgryzę to” mówię mu. „Wiedziałem, że tak będzie” wymamrotał James, odrywając wzrok ode mnie i patrząc na Braxtona. „ Przyprowadzisz go?” Pyta. „Tak,” mówi Braxton, wstając zza biurka i kierując się w stronę tyłu posterunku. Minutę później Brandon potyka się za rogiem z Braxtonem i potrząsam głową. „Mike, Mike, Mike, Mike, Mike, jaki jest dzień?” mówi Brandon, gdy tylko nasze oczy się spotkają. „Chodźmy” mówię, ignorując go i chwytając go za ramię. „Jak ktoś, kto jest właścicielem klubu ze striptizem, może być tak słaby?”, Pyta, opierając się na mnie. „Chcesz, żebym pomógł ci wprowadzić go do twojego samochodu?” pyta James, otwierając drzwi do komendy. "Będzie dobrze. Zadzwonię do ciebie później. Musimy ustalić, kiedy zrobimy nasz rejs wędkarski. ” „Chcę iść na wyprawę wędkarską” mruczy Brandon, gdy prowadzę go do mojego samochodu. „Chcesz?” pytam zaskoczony. Nawet nie pomyślałem o tym, żeby go zabrać, bo nigdy nie wydawało się, że chce być nawet w tym samym pokoju, w którym jestem, nie mówiąc już o wyjeździe na kilka dni w podróż. „Mój tata miał mnie zabrać na wycieczkę na studia, ale powiedział mi że nie możemy jechać, bo jego nowe dziecko potrzebuje aparatów ortodontycznych”, mówi, a jego oczy przyciągają wzrok, jakby próbował coś zapamiętać. „Mój tata jest kawałkiem gówna” wymyka mu się. „Masz rację” mamroczę w zgodzie, pomagając mu wsiąść do samochodu. Kiedy zobaczę, że się zapiął, zamykam drzwi, przechodzę do drzwi po stronie kierowcy i otworzyłem je.

„Być może będziemy musieli zaplanować rejs wędkarski wcześniej niż później!” Krzyczę z mojego samochodu do Jamesa, który stoi w drzwiach posterunku. Jego oczy wędrują ode mnie do strony pasażera mojego samochodu i kiwa głową. Wchodzę i trzaskam drzwiami. Słysząc, jak Brandon mówi o swoim ojcu, uświadamiam sobie, czego mu brakowało. Mam dobrego tatę. Nawet kiedy on i moja matka rozstali się, wiedziałem, że mogę na nim polegać. Nie wiem, jak to jest być młodym mężczyzną bez ojca, na którym nie można polegać. I to mnie wkurza, że ten dzieciak chce mieć związek ze swoim tatą, a jego ojciec jest zbyt ślepy, by zrozumieć, że ma szczęście mieć okazję poznać swojego syna, patrzeć, jak rośnie, by pomóc kształtować go na mężczyznę. „Moja mama cię kocha”, mamrocze Brandon, przewracając głową o zagłówek, żeby na mnie spojrzeć. „Zranisz ją, a zabiję cię” mówi, kiedy wyjeżdżam na autostradę w kierunku domu. Uśmiech rozlał mi się w ustach, skinąłem głową, zanim odpowiedziałam. „Ja też ją kocham i nie skrzywdzę jej”. „Dobrze,” mruczy przed otworzeniem okno, wystawia głowę na zewnątrz i wymiotuje na bok mojego samochodu. „Jutro myjesz mój samochód” mówię mu, starając się nie śmiać, gdy mocniej wymiotuje. Ten scenariusz jest mi znany. Pamiętam, jak zadzwoniłem do mamy, żeby przyjechała po mnie, kiedy wypiłem za dużo w liceum. Następnego dnia musiałem umyć samochód mamy wewnątrz i na zewnątrz. Powiedziała mi, że to część mojej kary i to zadziałało. Szybko nauczyłem się swojego limitu. Gdy tylko zatrzymamy się przed domem Kat, Brandon otwiera drzwi i wypada z samochodu na ulicę. Wysiadam, podchodzę do jego boku i pomagam mu rozplątać stopę która utknęła w pasie, zanim pomogłem mu wstać. „Jesteś dobrym facetem, Mike”, mówi, poklepując mnie po klatce piersiowej, gdy się do mnie nachyla. „Kiedy nie będziesz pijany, usiądziemy i porozmawiamy” mówię mu, podchodząc do drzwi i wyciągając klucz.

„Kurwa, masz klucz. To poważne” mówi, a jego ciało niemal pociąga mnie za sobą. Kiedy otwieram drzwi, pochyla się i wymiotuje na ganku. Podnoszę go, próbując pomóc mu przejść na trawę. Biedne dziecko jutro będzie miało wielkiego i piekielnego kaca, a sprzątanie wymiocin nie pomoże. "Mike? Brandon?” Odwracam się lekko, by spojrzeć na Kat, która stoi w drzwiach, ubrana tylko w szlafrok. "Co się dzieje? O mój Boże. Czy on jest pijany?” pyta, wychodząc na zewnątrz. Odwracam się do niej, zdejmując jedną rękę z Brandona, kładę ją na jej brzuch i pchając ją z powrotem do środka. „Wymiotował tutaj, kochanie” mówię jej, a ona kiwa głową, patrząc na syna. „Myślałam, że kiedy się przeprowadzimy, Brandon już tego nie zrobi” mówi. Widzę zmartwienie w jej oczach i rozumiem to, ale rozumiem też dlaczego jej syn zachowuje się tak teraz. Brandon wstaje i całkowicie opiera się na mnie. „Zabierzmy go do łóżka. Jutro wszyscy usiądziemy i porozmawiamy” mówię jej. Wygląda na coraz bardziej zmartwioną. Pragnienie pocieszenia jej prawie mnie dusi, ale najpierw muszę poradzić sobie z jej synem. Potem mogę z nią porozmawiać i mam nadzieję, że zrozumie, co się dzieje i czego naprawdę potrzebuje ten dzieciak. Nie może dalej zachowywać się, jakby jego zachowanie było normalne. To niesprawiedliwe wobec jej syna. Nie mówiąc nic więcej, podążam za nią do domu i wchodzę po schodach w kierunku pokoju Brandona. „Chcesz wziąć prysznic czy chcesz spać?” pytam Brandona, który idzie teraz szybciej do swojego pokoju. Lekko podnosi głowę i patrzy na mnie. „Chcę tylko spać” mruczy, opadając na łóżko. Znajduję jego kosz na śmieci i stawiam obok niego. Potem upewniam się, że jest po swojej stronie, zanim zdejmę mu buty i przykrywam. Kat wchodzi z kubkiem pełnym zielonego płynu i trzyma go przy jego ustach. Spłukuje usta, po czym pochyla się, by splunąć do kosza, zanim znów się położy.

„Kocham cię, mamo”, mówi, zamykając oczy. Kat siada obok niego na łóżku, odsuwając włosy z jego czoła i składa tam pocałunek, mrucząc: „Wiem, że mnie kochasz”, delikatnie odsuwając się. „Przepraszam”, mówi. Widzę jak jej ciało opada. Podchodzę do niej, kładąc rękę na jej plecach. „To nie jest w porządku Brandon. Kocham cię bardziej niż życie, ale to nie jest w porządku. ”Ból w jej głosie jest oczywisty i wiem, że jest bliska łez. Oczy Brandona otwierają się i patrzy na swoją mamę. Jego spojrzenie jest tak ponure, że chcę wyśledzić jego ojca i zabić go za zrobienie tego swojemu synowi i kobiecie, którą miał kochać. „Przepraszam,” powtarza i nawet nie wiem, czy wie, za co przeprasza. "Porozmawiamy jutro. Zostawię otwarte drzwi, abym mogła cię usłyszeć, jeśli będziesz mnie potrzebować” mówi mu, pochylając się ponownie i całując to czoło. Oboje wychodzimy z jego pokoju i schodzimy po schodach. Zdejmuję kurtkę i rzucam ją na jedno z krzeseł w salonie zanim pójdę do kuchni i wezmę piwo.

Rozdział 6 MIKE „Więc co się stało?” Pyta Kat. Odwracam się do niej i widzę, że ma owinięte ramiona wokół talii, a jej oczy są pełne zmartwień. „James zadzwonił do mnie i powiedział, że Brandon poprosił żeby zadzwonił do mnie, żeby go odebrać po tym, jak został aresztowany”.

„Dlaczego do mnie nie zadzwonił?” „Myślę, że miał nadzieję, że nie wpadnie w kłopoty, jeśli do mnie zadzwoni”. „Co?” Szepcze. „Kochanie” mówię cicho, przesuwając palcem po jej policzku. „Jestem twoim chłopakiem. Domyślam się, że myślał że pomogę mu i złagodzę cios z tobą, aby spróbować znaleźć dobrą stronę.” „Zwykł to robić, zanim się przeprowadziliśmy. To był jeden z powodów, dla których przenieśliśmy się na początku. Zawsze spotykał się z niewłaściwym towarzystwem. Wracał do domu późno lub wcale. Czasami pojawiał się pijany lub haju. Próbowałam z nim rozmawiać, ale nic nie działało. Potem postanowiłam się tu przenieść. Uwielbiałam dorastać tutaj i doszłam do wniosku, że to prawdopodobnie bezpieczne miejsce do wychowania mojego syna ”. Bierze głęboki oddech, pozwalając dłoniom opaść na bok. „Kiedy po raz pierwszy przeprowadziliśmy się do miasta, był w porządku. Dobrze sobie radził w szkole i nie sprawiał mi żadnych problemów. Potem, kilka miesięcy temu tuż po jego urodzinach coś się stało i przestał mnie słuchać. Zaczął się złościć, a nasza relacja, która zaczęła się naprawiać, szybko zniknęła. ”Odwraca wzrok, kiedy widzę łzy, które wypełniają jej oczy. „Nie wiem, co się z nim dzieje. Nie rozumiem dlaczego jest taki zły. Nie wiem, dlaczego jest na mnie zły lub jak mu pomóc.” „Myślę, że cokolwiek się stało ma więcej wspólnego z jego ojcem niż z tobą” mówię, a jej oczy wracają do mnie. „Czy wiesz, że jego ojciec powiedział mu, że nie może zabrać go na wycieczkę dyplomową, ponieważ dziecko jego dziewczyny potrzebuje aparatów ortodontycznych?” „Nie, nie wiedziałam o tym”. „On tak zrobił.” „To kutas” „Tak.” Kiwam głową i piję z piwo. „Rozmawiałem z Jamesem i to, co powiedział wraz z tym, co powiedział Brandon, skłoniło mnie do myślenia” mówię, przyciągając ją do siebie za pasek jej szlafroka. „Myślę, że Brandon potrzebuje męskiej więzi. Każdego roku ja i Mayson wyjeżdżamy na jezioro na kilka dni i zabiorę ze sobą Brandona.”

„Naprawdę?” szepcze, nachylając się do mnie. Jej oczy stają się miękkie, a ja pochylam się i przyciskam usta do jej ust. „Myślę, że dobrze byłoby dla niego i mnie lepiej się poznać. Myślę też, że dobrze by było, gdyby miał kogoś, na kim mógłby się wzorować. Asher, Trevor, Cash i Nico nie są od niego o wiele starsi. Wiem, że nie mam konwencjonalnej pracy i nie jestem wzorem do naśladowania, ale myślę, że inni faceci będą mieli dobry wpływ na niego”. „Wiesz, kiedy dowiedziałam się, że jesteś właścicielem klubu ze striptizem, byłam trochę zniechęcona”, mówi. Podnoszę brwi, ponieważ trochę zniechęcona jest wielkim niedopowiedzeniem. „Okej, więc byłam bardzo zniechęcona”, mówi z uśmiechem. „Ale teraz wiem. To twój biznes i nic więcej. Miałbyś też dobry wpływ na niego. Jesteś pracowitym człowiekiem, kochasz swoją córkę i wnuki i troszczysz się o ludzi, na których ci zależy. Myślę, że wszystkie te rzeczy są cechami dobrego człowieka ”. Mój żołądek zaciska się, bo to nie są rzeczy, o których bym pomyślał. Wiem, że wiele osób patrzy na mnie i mój klub i mówi, że wykorzystuję kobiety, które dla mnie pracują, a kobiety widzę tylko jako obiekty seksualne, ale w moim klubie kobiety są bezpieczne. Są traktowane z szacunkiem. Większość z nich to studenci lub matki, które starają się o lepsze życie dla siebie lub swoich rodzin. Gdybym wiedział, że kobiety które dla mnie pracują, byłyby w stanie znaleźć inne miejsce pracy, które miałoby ten sam rodzaj środowiska, zamknąłbym drzwi do Teasers po tym, jak November przeprowadziła się do domu. „Czy myślisz, że powinienem zadzwonić do jego ojca i powiedzieć mu, że jego syn go potrzebuje?” pyta, przywracając mnie do chwili obecnej. „Nie potrzebuję jego” mówi Brandon, kołysząc się w kuchni. „Nigdy nie chciał być częścią mojego życia, nawet gdy byliście małżeństwem. Nie chciał być dla mnie tatą, więc nie potrzebuję go ani nie chcę go w moim życiu ”. „Kochanie.” „Nie mamo. Pieprzyć go” warknął, otwierając drzwi do lodówki. „Uważaj na język” mówię.

Brandon patrzy na mnie przez ramię. „Nie jesteś moim tatą”, stwierdza, trzymając moje oczy. Mój wzrok zwęża się na nim. „Masz rację. Gdybym był twoim ojcem, twój tyłek zostałby przeprany za stres, przez który przechodzi twoja mama. Nie jestem twoim tatą, ale jestem dorosły ”. „Cokolwiek” mruczy. „Czujesz się lepiej?” pytam go. Wzrusza ramionami, co tylko mnie wkurza. „Jesteś na nogach i nie wydajesz się tak pijany jak byłeś, więc weź wąż i umyj mój samochód.” Co?” Pyta, patrząc ode mnie na mamę. „Wypłucz wymiociny z boku mojego samochodu”. „Ale jest północ lub coś w tym rodzaju”. „I?” Pytam. „Mamo?”, Mówi ponownie, patrząc na mamę. „Nie patrz na mnie po pomoc. A kiedy wrócisz, musimy porozmawiać o twojej karze. ” „Dobrze” mówi, wychodząc z kuchni, dźwięk trzaśnięcia drzwi rozszedł się echem po całym domu. „To poszło dobrze”, mówi Kat, a potem patrzy na mnie i uśmiecha się. „Dlaczego się uśmiechasz?” „Mój syn nie zgadza się robić rzeczy, których nie chce robić. Musisz zrozumieć, że choć jest teraz wściekły, szanuje cię na tyle, by wyjść na zewnątrz w środku nocy, by oczyścić twój samochód, ponieważ kazałeś mu to zrobić. To ogromne osiągnięcie.” „Myślę, że za dużo w tym czytasz, kochanie”.

Wzrusza ramionami i bierze piwo z mojej ręki, po czym wkłada je do ust i pije. „Niezależnie od tego, dziękuję, że odebrałeś go dziś wieczorem”. „Nie ma za co” mówię jej, całując ją w głowę. Po około piętnastu minutach otwierają się przednie drzwi i zamykają się, a Brandon wchodzi do kuchni. „Jak długo jestem uziemiony?” Pyta mamę, a mi przychodzi pomysł. „Będziesz pracował dla mnie” mówię. Kat i Brandon mówią jednocześnie „Co?”. „November próbowała przenieść wszystkie rzeczy z mojego biura do jej biura domowego. Pomożesz jej zorganizować wszystko.” „Więc będę pracować w klubie ze striptizem?”, Pyta. Kat kilka razy otwiera i zamyka usta, ale nadal nic nie mówi. Patrzę od niej na Brandona i potrząsam głową. „Nie, nie pracujesz w klubie ze striptizem. Pomożesz November. ” „Myślę, że powinniśmy o tym porozmawiać”, mówi Kat. Moje oczy kierują się do niej, a potem z powrotem do Brandona. Kiedy oczy Brandona wracają do mnie, coś w nich błyska, zanim spojrzy na mamę. „I tak chciałem znaleźć pracę, więc myślę że to byłaby dla mnie dobra okazja”, mówi swojej mamie. Ściskam talię Kat, a potem patrzę na Brandona. Potrzebuje wzoru i choć nie jestem najlepszym człowiekiem, by dać mu to, czego potrzebuje, chcę żeby odniósł sukces i chcę uleczyć przepaść między nim a jego mamą. Mam tylko nadzieję, że nie pogorszę tego. „Ok, ale wciąż jesteś uziemiony. Możesz korzystać z samochodu do szkoły i pracy, ale nie możesz spotykać się ze znajomymi przez miesiąc. ” „Miesiąc?” Pyta oszołomiony. Potem patrzy na mnie, jakbym miał mu pomógł.

„Czy muszę ci przypomnieć, że policjanci zabrali cię za picie nieletnich? Gdybyś był kimś innym, spędziłbyś noc w więzieniu i rano musiałbyś stanąć przed sędzią. Masz szczęście, że to tylko twoja kara” mówię mu. Kat pochyla się lekko do mnie. „Miesiąc Brandon. Jeśli zepsujesz coś w ciągu miesiąca, zostanie dodany kolejny miesiąc” mówi. Brandon patrzy na nią i kiwa głową. „Kocham Cię kochanie. Wiem, że jesteś zły na swojego ojca i na to, co się stało, ale kocham cię i chcę, żebyś był lepszym mężczyzną niż on, a teraz martwię się o ciebie” mówi Kat miękko. Ciało Brandona całkowicie się rozluźnia. Ponownie kiwa głową, a Kat wychodzi z mojego uścisku i przytula go.

**** „Chcesz piwo?” Pyta Asher. Twarz Brandona rozświetla się, a jego ręka idzie naprzód, by wziąć piwo, kiedy Nico chwyta piwo od Ashera i otwiera je. „Przepraszam dzieciaku. Musisz poczekać aż urośnie ci trochę włosów na klacie. Potem możesz wypić piwo” mówi Trevor, podając Brandonowi wodę, uśmiechając się. „Nieważne” mruczy Brandon, siadając na krześle i pijąc wodę sodową, zanim rozejrzy się po kempingu. Minął ponad miesiąc odkąd odebrałem Brandona z komendy. Od tego czasu dokonał wielu zmian. Jest w domu częściej niż wcześniej, albo spotyka się ze mną, Joe lub jednym z Maysonów. Jego stopnie poprawiły się, a związek z Kat osiągnął pełnię. Pomagał nie tylko November, ale także wykazał duże zainteresowanie klubem i udoskonalił go. Nic nie wiem o mediach społecznościowych, ale dzieciak jest cholernym czarodziejem, pomógł budować klientelę online na Twitterze, Facebooku i Instagramie. Joe jest pod wrażeniem tego cholernego dzieciaka i muszę powiedzieć, że jestem z niego dumny.

„Więc kim jest ta dziewczyna z którą kiedyś cię widziałem?” Pyta Nico. Patrzę na Brandona, a potem na Nico i podnoszę brew. „Nikt”, mamrocze Brandon, wpatrując się w Nico. „Nie wyglądała na nikogo, dzieciaku. Patrzyłeś na nią bezmyślnie.” Brandon spogląda mocniej. „Nie patrzyłem”. „Zamknij się, Nico”, mówi Cash i uśmiecha się do Brandona. „To jego koleżanka do nauki, prawda?” pyta Cash, patrzą na Brandona. Oczy Brandona zwężają się jeszcze bardziej. „Ona jest przyjaciółką” krzyczy. „Kto to jest?” Pytam. „Ona nie jest nikim. Po prostu przyjaciółka ze szkoły” mówi Brandon. „Przyjaciel… Hmmm”, mówi Trevor. Brandon gapi się na niego. „Ona jest przyjaciółką” mówi. Trevor ma dziwny uśmiech na twarzy. „Liz jest moją najlepszą przyjaciółką”, mówi, co sprawia, że chichoczę. „Jesteś idiotą” mówi śmiejąc się Brandon, a reszta chłopaków też się śmieje. „Więc zamierzamy łowić ryby czy siedzieć cały dzień plotkując?” Pyta James, podchodząc do grupy ze swoją wędką. „Chodź ze mną na chwilę, pączku” mówię Brandonowi. Podąża za mną na tył Jeepa Ashera, gdzie mamy wszystkie nasze rzeczy schowane. Kiedy otwieram właz, wyciągam prezent, który dla niego kupiłem i wręczam mu. Jego oczy wędrują ode mnie do pudełka, a potem z powrotem. „Co to jest?” Pyta. „Otwórz” mówię mu. Zdejmuje papier, który jego mama upierała się, żeby owinąć wczoraj wieczorem, a jego oczy wędrują od nowej wędki do mnie.

„Ten jest dobry,” Mocno przełyka i kiwa głową. „Twoja mama nalegała, żeby to owinąć, chociaż powiedziałem jej, żeby tego nie robiła” mówię mu. Jego wargi drgają i znów na mnie patrzy. „Dzięki”, mówi. Kiwam głową, poklepując go po plecach. Zakochałem się w Kat dawno temu, ale powoli zakochuję się w jej synu w ciągu ostatniego miesiąca. „Chcesz, żebym ci pomogła?” pytam go. Ponownie kiwa głową, wyciągając ją całkowicie z pudełka. Następne dziesięć minut spędzamy na przygotowaniu nowej wędki. Po całkowitym ustawieniu chwytam kij i skrzynkę na sprzęt, którą przyniosłem i udaję się do łodzi, którą wypłyniemy do wody, żeby dotrzeć na jezioro. Gdy wszyscy siedzimy w łodzi, kierujemy się na środek jeziora, gdzie woda jest głębsza, a radar rybny pokazuje ławicę ryb poniżej. Wszyscy rzuciliśmy się do wody i łowimy cały dzień. Mój tata przywoził mojego brata i mnie do tego samego jeziora, kiedy dorastałem. Większość naszych lat spędziliśmy na wodzie. Mam tu wiele dobrych wspomnień i dobrze jest dzielić to miejsce z Brandonem. To sprawia, że czuję się bliżej niego. „Myślę, że coś masz, pączku” mówię do Brandona, kiedy patrzę, jak koniec jego wędki lekko się wygina. „Skąd wiesz?”, Pyta, patrząc od wędki na mnie. „Uważaj na swój kij” mówię mu, a jego oczy przesuwają się na wędkę. Koniec porusza się ponownie. „Co mam zrobić?” Pyta cicho. Rozglądam się po łodzi i widzę, że wszyscy skupiają się na Brandonie i mnie. „Musisz swój kij poderwać. Jeśli coś tam jest, chcesz się upewnić, że jest dobrze i mocno zahaczone. Wtedy zaczniesz zwijać żyłkę” mówię mu.

Kiwa głową, a potem robi to, co powiedziałem, pociągając mocno, zanim zacznie zwijać linę. „Jest ciężki”, mówi, jego ciało i ramiona wyginają się, gdy walczy z rybą, która jest zdeterminowana, by uciec. „Możesz to zrobić” mówię mu, stojąc u jego boku, trenując go przez cały czas, dając mu znać, kiedy popuścić trochę i kiedy zwijać linię. Zabranie ryby na szczyt zajmuje dobre pół godziny, a ja jestem zaskoczony, widząc gigantyczną rybę, która przebija powierzchnię wody. „Święte gówno” mówi Asher, pochylając się nad brzegiem łodzi. „To jedna wielka ryba!” Nico śmieje się, a Brandon uśmiecha się, patrząc na mnie. „Podaj sieć”, mówi Cash Trevorowi. „Dobra robota, dzieciaku”, mówi Trevor Brandonowi, pochylając się w wodzie, by pomóc Asherowi zgarnąć rybę. „Cóż, złapałeś obiad”, mówi James. Uśmiech na twarzy Brandona znika w jednej chwili. „Masz na myśli, że to zjemy?” „Do diabła tak, zjemy to!” Asher uśmiecha się, przynosząc rybę na łódź. „Nigdy nie zgodziłam się jeść ryb. Czy nie przywieźliśmy jakiś hot dogów czy coś takiego?” pyta Brandon, rozśmieszając mnie. „To jest jak Dziki Zachód, dzieciaku. Żyjesz z tego, co złapiesz” mówi Trevor do Brandona, a wszyscy chłopcy śmieją się, gdy Brandon wzdryga się. „Dobrze się spisałeś” mówię, zwracając na siebie uwagę Brandona. „Jestem z ciebie dumny.” „Było fajnie”, mówi. Potem znów spogląda na rybę i na mnie. „Jesteś pewien, że nie mamy hot dogów?” „Mogę mieć paczkę w lodówce” mówię mu, ściskając jego ramię. „Dzięki Bogu” mamrocze pod nosem, rozśmieszając Jamesa i mnie.

**** „Więc, do jakiego college’u zamierzasz iść?” Cash pyta Brandona. Właśnie skończyliśmy obiad i teraz wszyscy siedzimy przy ognisku. „Nie jestem pewny. Mogę iść na miejscu i po prostu zrobić kilka zajęć z biznesu” mówi Brandon, a potem patrzy na mnie. „Joe powiedział, że jeśli będę ciężko pracował i udowodnię wam obojgu, porozmawia z tobą żebym zarządzał Teasers”. „Czy tak?”, Mówię. Nie dziwi mnie, że mój brat powiedział coś takiego. Wiem, że myślał o wycofaniu się z klubu, tak jak ja. „Cóż, powiedział że jesteście starzy” mówi Brandon z uśmiechem, sprawiając, że uśmiecham się do piwa, które właśnie przysunąłem do ust. „Czy nie skończyłeś dopiero osiemnastu lat?” Pyta Cash, a Brandon kiwa głową. „Myślisz, że prowadzisz sobie z klubem ze striptizem?” „Nie myślę, żebym mógł. Wiem, że mogę” mówi Brandon, a duma wypełnia moją pierś. „Jesteś dzieckiem” mówi Nico. „To nic nie znaczy”. „Znaczy, gdy wokół są nagie kobiety” mówi Trevor. „Więc próbujesz powiedzieć, że Mike śpi z kobietami które pracują w klubie?” Pyta Brandon. „A może Joe?” „Nie powiedziałem tego”, mówi Trevor, patrząc na mnie. „W takim razie dlaczego myślisz, że tak będę robił?” „Właśnie skończyłeś osiemnaście lat”, powtarza Cash. „I?” „Myślę, że mógłby to zrobić” mówię.

Wszystkie oczy przychodzą do mnie. „Spójrz na to w ten sposób. Joe i ja otworzyliśmy Teasers, gdy mieliśmy po dwadzieścia lat. Nigdy nie spałem ani nie dotknąłem jednej z kobiet, które dla mnie pracują, ani nie chciałem. To praca i nic więcej. Myślę, że jeśli poszedłby do szkoły, miałby za sobą zajęcia z biznesu lub zajęcia z zarządzania, mógłby zrobić dużo dobrego dla klubu i dziewczyn. Wiem, że jest młody, ale jeśli nadal będzie szedł dalej, pewnego dnia zrobi niesamowite rzeczy” mówię i odwracam się, by spojrzeć na Brandona. „Jeśli udowodnisz mi i Joe, że naprawdę chcesz prowadzić klub pewnego dnia, byłbym zaszczycony przekazując ci lejce”. Patrzę, jak jego oczy stają się miękkie, a na jego twarzy pojawia się spojrzenie, które często widzę u jego matki, zanim odwróci wzrok. Teraz wiem, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby upewnić się, że odniesie sukces w tym, co wybierze w swoim życiu i w pełni rozumiem co moja mama mi powiedziała, kiedy powiedziałem jej, że chcę mieć klub ze striptizem. „Wszystko, czego kiedykolwiek chciałam to to żebyś był szczęśliwy, synu. Więc jeśli to sprawia, że jesteś szczęśliwy i jest powodem, dla którego codziennie wstajesz z łóżka, to kim ja jestem by oceniać? ” Od tego momentu moja mama była moim największym sprzymierzeńcem i wiem, że będę taki dla Brandona. „Dzięki” mówi cicho Brandon.

**** „Jak myślisz, co Brandon czułby, gdyście zamieszkali ze mną?” pytam Kat. Jesteśmy trwali od kilku miesięcy. Większość poranków, kiedy wychodzę z pracy, przychodzę prosto do Kat. Nawet jeśli zamierzam tylko spać, lubię wiedzieć, że Kat jest w następnym pokoju. Nie mogę znieść bycia z dala od niej. Pomysł, że ona się do mnie wprowadza, od jakiegoś czasu unosi się w mojej głowie. Jej kamienica jest ładna, ale mój dom jest milszy. Mam też więcej miejsca. Brandon nie czułby się, jakbyśmy żyli na kupie, tak jak teraz. Pamiętam, jak to jest być nastoletnim chłopcem i nie chciałbym mieć pokoju swojej mamy obok mojego.

„Chcesz, żebyśmy się do ciebie wprowadzili?” pyta Kat, a jej duże oczy stają się coraz większe. „Obecnie mieszkamy razem. Po prostu pomyślałem, że powinniśmy to uczynić oficjalnym.” Wzruszam ramionami, jakby to nie była wielka sprawa, nawet jeśli moje wnętrzności się skręcają, a moje tętno przyspieszyło. „Jesteś pewien, że tego chcesz?” „Tak” mówię natychmiast. To dla nas kolejny krok. W tym momencie po prostu odkładamy to, co nieuniknione. Cały wolny czas spędzamy razem i już nie idę do domu, kiedy wychodzę z pracy, chyba że jest coś, co muszę zrobić. „Ja…” Przerywa, rozglądając się po swoim miejscu. „Nie czułabym się dobrze zmuszając Brandona do przeprowadzki. Nie teraz w połowie roku szkolnego. ” Gówno. Nawet o tym nie pomyślałem. „Ok, więc poczekamy, wprowadzicie się do mnie jak skończy się rok szkolny”. „Zrobiłbyś to?” „Życie z tobą nie jest trudne.” Uśmiecham się, podnosząc ją na blat w kuchni. „Śpię obok ciebie. Budzę się z tobą.” Całuję jej usta. „Więc, myślę że musimy po prostu usiąść i porozmawiać o tym z Brandonem?” Szepcze do moich ust. „Chcesz, żebyśmy z nim porozmawiał, czy chcesz to zrobić sama?” „Myślę, że powinnam najpierw z nim porozmawiać”, mamrocze, patrząc na swoje palce, które teraz bawią się guzikami mojej koszuli. „Martwisz się?” pytam, odchylając głowę do tyłu, żeby zobaczyć jej oczy. „Nie. To znaczy… nie wiem.” Wzrusza ramionami. „Ostatnio był taki dobry, że denerwuję się tym, że to zepsuję”. „Posłuchaj, jeśli będziemy musieli utrzymywać rzeczy takimi, jakimi są teraz, jestem z tym spoko”. Kiwa głową i całuję ją w usta, gdy otwierają się drzwi frontowe.

„Mamo, Mike jestem w domu!” krzyczy Brandon. „Wrócę do domu, a ty zadzwoń do mnie, kiedy skończysz z nim rozmawiać” mówię jej, całując ją jeszcze raz. „Hej,” mówi Brandon, gdy wchodzi do kuchni. Jego oczy przechodzą od mamy do mnie, a potem z powrotem. „Jak było w szkole?” pyta go Kat, otwierając drzwi lodówki. „Szkoła”, mamrocze, podciągając spodnie. Nawet nie rozumiem, dlaczego ma na sobie pasek, gdy jego spodnie i tak zwisają mu z tyłka. Patrzę na Kat, która wydmuchuje długi oddech, patrząc na syna. „Wychodzę”, mówię. Kat odrywa oczy od pleców Brandona, zanim na mnie spojrzy. „Odprowadzę cię do drzwi”. „Do zobaczenia wkrótce” mówię do Brandona. Wiem, że powinien spotkać się ze mną w klubie za kilka godzin. Joe ma do niego kilka pytań i chce żebym tam był. „Wezmę tylko trochę jedzenia, a potem się przebiorę. Do zobaczenia za chwilę” mruczy, nie wyciągając głowy z lodówki. Kat ściska moją dłoń i podążam za nią do kuchni, do drzwi frontowych. „Zadzwoń, jeśli będziesz mnie potrzebować.” Opieram się i całuję jej czoło, a potem wargi. Kiwa głową, kiedy się wycofuję i mogę powiedzieć, że martwi się rozmową z nim o nas. „Słuchaj, jeśli nie jest w porządku z nami kiedy razem zamieszkamy, nie przeszkadza mi to ”. „Kto się przeprowadza?” pyta Brandon z tyłu. Kat szepcze „Cholera” pod nosem, po czym odwraca głowę, by spojrzeć przez ramię. „Jeśli Mike się wprowadzi, chcę się przenieść do jego domu”.

„Co?” Pyta Kat, patrząc na niego. „Jego mieszkanie jest większe.” Wzrusza ramionami. „Czy mogę mieć mieszkanie na parterze?”, Pyta, pijąc colę i patrząc na mnie. „To zależy od twojej mamy” mówię, patrząc na Kat. „Ja… Cóż… myślę, że o tym będziemy musieli porozmawiać”, mówi Kat, oszołomiona. „Okej” mamrocze przed wejściem po schodach. „Muszę się spotkać z Asherem, zanim pójdę do klubu. Czy w porządku, jeśli skorzystam z samochodu?” pyta ze szczytu schodów. „Jasne, kochanie” mówi mu Kat, a potem patrzy na mnie, gdy jest poza zasięgiem wzroku. „Okej, więc to było dziwne”. Obejmuję ją w pasie i przyciągam bliżej. „Wygląda na to, że się wprowadzasz do mnie” mówię jej. Patrzy na miejsce, w którym Brandon po prostu zniknął. „Wprowadzam”. Uśmiecha się.

Rozdział 7 KAT „Co dzisiaj będziesz robić ?” Pyta Mike, kładąc się do łóżka obok mnie. Zamykam komputer i patrzę na niego. „Idę pod prysznic. Muszę iść do szkoły, żeby spotkać się z nauczycielami Brandona. Potem mam wizytę u lekarza o drugiej” mówię mu, uśmiechając się, gdy przyciąga mnie bliżej. „Dlaczego musisz iść do lekarza?”

„Tylko profilaktycznie.” Wzruszam ramionami, jakby to nic wielkiego. Nie chcę mu mówić, że przechodzę menopauzę. Nienawidzę starzenia się ani starości. To nie jest coś co chcesz przyznać że się dzieje, gdy się dzieje, ale nie mogę dłużej udawać, że nie przechodzę przez zmiany. „Jesteś pewna?”, Pyta. „Tak, jestem pewna”, mówię, kładąc głowę na jego piersi, żeby nie mógł zobaczyć mojej twarzy i dowiedzieć się, że kłamię. „A co z Brandonem?” Pyta po kilku sekundach. „Jego doradca chce porozmawiać na temat college’u”. Kiwa głową, po czym pochyla się, patrząc na komórkę. Kontynuuję. „Wiem, że jest nieugięty, że nie chce wyjeżdżać na studia, ale naprawdę chcę, żeby usłyszał wszystkie możliwości przed podjęciem decyzji.” „Chcesz, żebym poszedł z tobą?” Odchyla moją twarz, by na mnie spojrzeć. „Nie.” Kręcę głową, walcząc z uśmiechem. Tak bardzo go kocham, a świadomość że troszczy się o mojego syna, tylko sprawia że miłość rośnie jeszcze głębiej. „Jeśli zmienisz zdanie, daj mi znać. Idę spać podczas gdy ty będziesz brać prysznic” mówi sennie. Chociaż chcę leżeć z nim w łóżku, wiem, że jeśli zostanę nie będzie spał. Odkąd się wprowadziliśmy, coraz trudniej mu było wieczorami chodzić do klubu, a kiedy rano wraca do domu, trudno mi zostawić go samego w łóżku. „Odpocznij i do zobaczenia kiedy wrócę do domu.” Całuję jego szczękę, a potem staczam się z łóżka i spieszę do łazienki, nie patrząc na niego. Wiem, że jeśli zobaczę go w łóżku, nie będę w stanie iść pod prysznic.

**** „Jesteś w ciąży, panno Mullings” mówi lekarz, wracając do pokoju.

Patrzę na niego, a potem potrząsam głową. „To musi być błąd”, mówię, próbując zobaczyć papiery, które trzyma. „Przechodzę menopauzę”, mówię, czując kolejny gorący błysk, gdy tylko powiem słowo. „Ty nie masz menopauzy. Jesteś za młoda. Zwykle kobiety przechodzą przez menopauzę na początku pięćdziesiątki. ” „Jestem za stara, żeby być w ciąży”. „Jesteś zdrowa. Nie masz nadwagi. Nie palisz. Twoje ciśnienie krwi i funkcje życiowe są doskonałe. Nie masz się czym martwić.” Uśmiecha się. Najwyraźniej nie ma pojęcia, o czym mówi, ponieważ Mike oszaleje. „Jesteś w około jedenastym tygodniu ciąży. Będziemy musieli uważniej obserwować ciebie, ale oczekuję, że wszystko pójdzie dobrze. Zrobimy wewnętrzny USG, aby upewnić się, że wszystko wygląda prawidłowo, ale zgaduję, że przy twoim poziomie hormonów wszystko jest w porządku. ” „Okej” mamroczę. Nie mam pojęcia, co jeszcze powiedzieć. Mój mózg się wyłączył. Podczas badania milczę. Nawet gdy słyszę bicie serca i widzę małe dziecko na ekranie, nadal nie wydaje mi się to prawdziwe. Kiedy wszystko jest zrobione i rozmawiałam z lekarzem o tym, czego powinnam się spodziewać, wciąż jestem oszołomiona. Potem czekam, aż wypełni moją receptę na witaminy prenatalne, zanim pójdę za nim do recepcji, gdzie umówię się na kolejną wizytę. Po spotkaniu w szkole Brandona chciałam tylko duży kieliszek wina, teraz chciałam całej butelki. Potrząsam głową i ruszam do samochodu. Nie mam pojęcia, jak przekazać Mike’owi tę wiadomość. Rzeczy właśnie się z nami poukładały. Jesteśmy w dobrym miejscu w naszym związku. Wiem, że nie chciał związku po tym, co stało się z matką November, ale nie wiedziałam czy kiedykolwiek myślał o tym, żeby mieć więcej dzieci. Milion myśli prześlizguje się przez mój umysł i czuję, jak mój żołądek pęka z niepokoju, kiedy zatrzymuję się przed domem i widzę samochód Mike’a oraz jego matki. Siedzę w milczeniu przez kilka minut, pracując nad odwagą, by wejść do środka. Kiedy w końcu docieram do drzwi wejściowych, odgłos śmiechu małej dziewczynki dobiega mnie z drugiej strony i biorę głęboki oddech, zanim wchodzę do środka.

„Hej kochanie”, mówi Mike, kiedy dostrzega mnie stojącą w holu i obserwującą go. Siedzi na podłodze w salonie, ubrany w jedną z wielu koszulek z dżinsami. June stoi między rozłożonymi nogami, trzymając się za palce. „Jak poszło wszystko?” Pyta. Patrzę od słodkiej twarzy June na Mike’a i biorę głęboki oddech. „Było dobrze”, mówię mu. Jego oczy spoczywają na mnie. „Co się stało?” „Nic” mówię, uśmiechając się, gdy jego mama wchodzi do pokoju. „Hej dziewczyno”, mówi Emma, mama Mike’a, idąc przez pokój do mnie. Spotykam ją na środku i przytulam. Moi rodzice mieszkają w Oklahomie, więc posiadanie mamy Mike’a w mieście razem z Maysonami znacznie ułatwiło bycie z dala od rodziny. „Gdzie jest mój chłopak?” Pyta, kiedy otwierają się drzwi frontowe i wchodzi Brandon. „Babcia” mówi Brandon, ściskając ją. Potem jego oczy patrzą na podłogę, gdzie jest June. W momencie, gdy June go widzi, zaczyna bulgotać i podskakiwać. Ona i July kochają Brandona, a on kocha obie dziewczyny. „Robaczek June ” mówi, klękając i wyciągając ręce. June od kilku tygodni próbuje nauczyć się chodzić. Najdalej jaki doszła, gdy byłam w pobliżu, są dwa kroki przed poddaniem się i raczkowaniem. „Chodź tutaj” mówi Brandon, wyciągając ręce, a June natychmiast puszcza palce Mike’a i idzie cztery kroki do Brandona, zanim wpada mu w ramiona. „Robisz się coraz lepsza”, mówi, stojąc z nią w ramionach. Śmieje się, patrząc mu w twarz. „Jesteś pewna, że nic ci nie jest kochanie?” Pyta Mike, stając obok mnie. Kiwam głową i pochylam się w jego stronę, a jego mama uśmiecha się do nas, a potem patrzy na Brandona z June. Śmieje się, gdy June chwyta włosy Brandona i przyciąga jego twarz bliżej, żeby mogła gryźć jego podbródek.

„Jest naprawdę świetny z dziećmi” mówi mama Mike’a. Potem patrzy na mnie i uśmiecha się. „Czy chcesz iść ze mną na zakupy w ten weekend?” Natychmiast potrząsam głową i zaczynam myśleć o czymś, co muszę zrobić w ten weekend. Zakupy z Emmą to jak wyrywanie zębów. Nie wiem nawet, dlaczego nazywa to zakupami, gdy nigdy nie jesteśmy w sklepie dłużej niż kilka minut. Myślę, że była najszczęśliwsza kiedy na świecie, wymyślono zakupy online. „Myślę, że Susan potrzebuje mojej pomocy w ten weekend, w przygotowaniach do imprezy z okazji Halloween, którą urządzają w centrum” odpowiadam. „Dobrze. Zadzwonię i zobaczę, czy ona i November chciałyby iść z nami, żeby odebrać trochę rzeczy w Nashville. Następnie możemy udać się do lokalnego magazynu i odebrać rzeczy na przyjęcie z okazji Halloween. ” „Dobrze, byłoby miło”, mówię jej i czuję, jak ciało Mike’a trzęsie się za mną. Wie, że zarówno jego córka, jak i ja nienawidzimy zakupów z jego mamą. November była tą, która ostrzegła mnie przed zakupami z jej babcią. „Zamierzam zabrać Juny do dom, robi się późno” mówi Emma. Na dźwięk jej imienia, June odwraca głowę w naszym kierunku, a kiedy mnie widzi, ma ogromny uśmiech na twarzy i wyciąga do mnie ręce. Odchodzę od Mike’a i zabieram ją od Brandona, a ona natychmiast wtula się w moją pierś. „Cześć, June Bug” mówię, pocierając policzek o czubek głowy. Zapach i dotyk jej w moich ramionach powoduje, że drżę. Myślenie o tym uczuciu podczas trzymania Mike’a i mojego dziecka w ciągu kilku miesięcy jest absolutnie szalone. Podnoszę oczy i patrzę na Mike’a, jego oczy są przyciągane do mnie, jakby próbował coś wymyślić. Uśmiecham się do niego, a on do mnie, ale wciąż widzę niepokój w jego oczach. „Wrócisz na obiad?” Pytam Emmę. Potrząsa głową na nie, przesuwając dłonią po czubku głowy June. „Muszę dziś wieczorem pójść i pomóc z dziewczynami, ponieważ Asher ma jakąś pracę, nad którą pracuje i nie będzie w domu do późna, a November znów jest w ciąży, więc Asher jest na krawędzi, zostawiając ją samą”. „Co?” Szepczę w szoku.

„O kurczę. Znowu, wypuściłam kota z torby” mówi, patrząc między Mike’a i mnie. Mogę szczerze powiedzieć, że nie jestem nawet trochę zaskoczona, że Asher i November znów są w ciąży. Wiem, że oboje chcieli mieć swoje dzieci młode i że Asher naprawdę chce chłopca. „Nie mów nic, dopóki nie ogłosi tego” mamrocze Emma, podchodząc do kanapy, gdzie chwyta torbę na pieluchy i sweter June. „Jezu”, słyszę mamrotanie Mike’a. Brandon się śmieje. Po prostu stoję w milczeniu, obserwując, jak Emma zbiera wszystkie rzeczy June, próbując zrozumieć co czuję. Będę w ciąży w tym samym czasie, kiedy córka mojego chłopaka jest w ciąży. Jak to się dzieje na świecie? Jak niezręcznie będzie, kiedy obje pojawimy się w tym samym czasie? „Wszystko dobrze, mamo?” Pyta Brandon. Patrzę na mojego syna i robię jedyną rzecz, jaką mogę w tej chwili, przywołuję fałszywy uśmiech na mojej twarzy. „Po prostu świetnie. Więc co dzisiaj robisz?” pytam go. Zwęża oczy, ale i tak odpowiada. „Pomogę przyjacielowi uczyć się do testu, który mamy z historii”. „Co to za przyjaciel?” Pytam, ponieważ ostatnio nie spotykał się z żadnym ze starych przyjaciół. Jeśli nie pracuje, jest w szkole lub w domu. „Po prostu dziewczyna z klasy”, mówi. Mike kaszle za mną, więc macham głową, żeby na niego spojrzeć, zanim spojrzę na Brandona. „Dziewczyna?” „Tak, dziewczyna która jest moim przyjacielem.” Uśmiecha się. „Powinnam być zaniepokojona?” Rzuca na mnie oczami. „Nie, mamo.” Wzdycha. „Czy będziesz w domu na obiad?”

„Nie. Myślę, że zjemy coś z restauracji” mówi, a jego policzki lekko się rozjaśniają, co mnie zastanawia, kim jest ta dziewczyna. „Muszę się przebrać. Będę w domu najpóźniej o dziesiątej.” Całuje w głowę June, a potem moją, po czym znika na dole w swoim pokoju. „Czy wiesz, kim ona jest?” Pytam Mike’a po kilku chwilach. „Nie, a jeśli bym wiedział to i tak bym ci nie powiedział.” „Nie?” pytam, czując, że moje oczy się zwężają. „Nie. Kod męski, kochanie. Nie plotkujemy z kobietami o kobietach. ” „Nie plotkujesz z kobietami o kobietach, ale plotkujesz o kobietach z mężczyznami?” „Mężczyźni nie plotkują”. „Więc jak to nazwiesz?” „Wymiana cennych informacji”. „A więc… plotkujesz” stwierdzam. „Nie.” Uśmiecha się, pochyla się i całuje mnie raz. „W porządku, June Bug. Chodź do Wielkiej Babci, żeby Babcia i Dziadek mogli spędzić trochę czasu razem ” mówi Emma. Prawie wypaliłam: „Święte gówno!”, Ponieważ nigdy nie myślałam, że jestem babcią i na pewno nigdy nie myślałam, że będę ciężarną babcią. Babcia w ciąży z dziadkiem. Czy moje życie może stać się bardziej śmieszne? „Pomogę mamie zabrać ją do samochodu” mówi Mike, więc całuję jeszcze raz June, zanim oddaję ją dziadkowi. „Zadzwonię i dam ci znać, co November i Susan mówią o naszej podróży na zakupy” mówi Emma, podążając za Mike’em do drzwi. „Po prostu daj mi znać” mamroczę, mając nadzieję, że November coś wymyśli. „Wracam za chwilę” mówi Mike.

Patrzę, jak zabiera ją do samochodu i kładzie na foteliku samochodowym, po czym całuje policzek mamy i wraca po schodach do mnie, gdzie oboje obserwujemy, jak jego mama odjeżdża. „A teraz powiesz mi, co się stało?” Mike pyta, jak tylko drzwi frontowe zostaną zamknięte. Odwracam się, żeby na niego spojrzeć. Chcę mu powiedzieć, że jestem w ciąży, ale słowa utknęły mi w gardle. „Nic,” mamroczę i ruszam do kuchni, gdzie wyciągam pierś z kurczaka, którą zostawiłam w marynacie w oliwie z oliwek i dresing. „Nie wydajesz się, jakby nic się nie stało”, mówi, obserwując mnie. „Nic mi nie jest” powtarzam, gdy włączam piekarnik i kładę kurczaka na patelni, po czym wchodzę do spiżarni i obieram kilka ziemniaków. Podchodzi do miejsca, w którym stoję przy zlewie i wyjmuje obieraczkę do ziemniaków z ręki. Potem kładzie na blacie obok zlewu, po czym odwraca mnie do siebie. „Coś się stało w szkole?”, Pyta. Zanim odpowiem, pytanie zajmuje chwilę. „Nic. Brandon podniósł swoje GPA, a doradca uważa, że mógłby dostać się do niemal każdej szkoły, jakiej zechce” mówię mu. „Okej, więc jeśli to nie jest Brandon, to co się stało na twoim spotkaniu?” „Nic” mówię, a potem wzdycham, gdy jego oczy się zwężają. „Dobrze, obiecaj, że się nie zdenerwujesz”. „Kat”. „Obiecaj”. „Powiedz mi”, mówi. „Jestem w ciąży” mówię, kiedy zdaję sobie sprawę, że nie zrezygnuje ani nie obieca mi, że nie będzie zdenerwowany.

Jego ciało uspokaja się, a jego twarz natychmiast staje się pusta. „Co?” szepcze tak cicho, że bardziej czytam jego usta, niż słyszę słowa. „Jestem w ciąży”, powtarzam. Jestem całkowicie zszokowana, że słowa wychodzą z moich ust. Znam kilka kobiet, które oczekiwały w późniejszym wieku na posiadanie dzieci. Nigdy nie myślałam, że będę miała kolejne dziecko. Byłam pewna, że nawet nie byłam w stanie. Kiedy byłam z mężem, nigdy nie używaliśmy niczego, aby zapobiec się przed ciążą. To się nigdy nie wydarzyło. Plus, rak piersi biegnie w mojej rodzinie, a mój lekarz odradził mi pigułkę. „Jak to się stało?” Mike mamrocze. Zamykam oczy i opuszczam głowę. „Seks bez zabezpieczenia i głupota” odpowiadam, otwierając oczy i patrząc na niego. Jego oczy wędrują nade mną, a potem lądują na moim brzuchu. „Jesteś pewna?” Nawet nic nie mówię, po prostu podchodzę do torby, wyciągam obrazy usg i wręczam je. „Jesteś w ciąży”, mówi, patrząc na zdjęcie. „Jestem.” „Jak długo?” „Lekarz myśli że to jedenasty tydzień” mówię cicho, uważnie obserwując jego twarz. „Czy ty…” Zatrzymuje się, żeby na mnie spojrzeć, a ja widzę jak jego jabłko Adama połyka. „Chcesz je zatrzymać?” Gówno. Przez to wszystko nawet nie pomyślałam o tym, żeby go nie zatrzymać. Kiwam głową, zagryzam wargę, żeby nie płakać. „Jezu, nawet nie wiem co o tym powiedzieć” mówi, spoglądając na zdjęcia. „Ja też nie wiem”. „Wszystko jest dobrze?”, Pyta ponownie, patrząc na mnie.

„Lekarz zapewnił mnie, że dziecko i ja powinniśmy mieć się dobrze”. „Jesteś pewna?” „W moim wieku istnieje ryzyko, ale twierdzi że są one minimalne, biorąc pod uwagę że jestem zdrowa”. Jego ciało rozluźnia się, a dłonie przyciągają mnie bliżej, gdy wpycha mi twarz w szyję. „Boję się na śmierć, ale jestem szczęśliwy jak diabli” mówi w moją szyję. „Ja też” mówię, wsuwając palce w jego włosy. „Myślę, że zajmie to kilka dni”. Uśmiecham się, gdy całuje mnie w szyję, zanim odsuwa się i kładzie ręce po obu stronach mojej twarzy. „Jesteś w ciąży”, mówi, a ja kiwam głową. „Z moim dzieckiem.” Uśmiecham się i szepczę, „Tak”. „Wow.” Przyciąga moją twarz do siebie. Kiedy jestem wystarczająco blisko, jego usta naciskają na moje. Jego język przebiega przez moją dolną wargę, a usta instynktownie otwierają się pod jego. Moje dłonie zaciskają się w przedniej części koszuli, więc mogę stać, gdy jego smak i dotyk dłoni splątanych z moimi włosami powodują, że moje nogi słabną. „Macie cały dom. Czy musicie to robić na środku kuchni?” mówi Brandon, przerywając chwilę. Mike zabiera usta z moich, a potem uśmiecha się, spoglądając na Brandona. „Myślałem na pewno, że za rok będziemy sami. Wygląda na to, że jednak będziemy mieć długą drogę, zanim będziemy mieli pusty dom” mówi cicho Mike. „Co?” pyta Brandon, wchodząc do kuchni. Zauważyłam, że jest ubrany ładny sweter i parę ciemnych dżinsów, które do niego pasują. „Co myślisz o moim ślubie z twoją mamą?” Mike pyta, a mój żołądek spada. „Co?” Szepczę.

„Jestem z tym spoko” mówi Brandon wzruszając ramionami. „Zrób mi przysługę i pobiegnij do mojego samochodu. W schowku znajduje się pudełko. Czy możesz mi to przynieść? ”Pyta Mike. Brandon patrzy na mnie, a potem na Mike’a i kieruje się w stronę frontowych drzwi. Stoję tam, oszołomiona gdy Mike odwraca się twarzą do mnie. „Daj mi jedną sekundę kochanie”. Nic nie mówię. Nie oddycham ani nawet nie mrugam, gdy idzie w kierunku w którym Brandon właśnie odszedł. Czuje jakby minęła wieczność, zanim wróci. Kiedy wychodzi zza rogu, Mike trzyma w ręku małe pudełko, a Brandon jest za nim z dużym uśmiechem na twarzy. „Co myślisz o ślubie ze mną?” Pyta Mike, przyciągając moją rękę do siebie i wsuwając idealny prosty pierścionek z diamentem na palec. „Nie miałam pojęcia”, jąkam się, patrząc na pierścień na moim palcu. Jego śmiech powoduje, że moja głowa podnosi się, a moje oczy spotykają jego. „Myślę, że o to chodzi, kotku” mówi cicho, gdy jego dłonie podnoszą się, by utrzymać moją twarz. „Chcesz się pobrać?” pytam go. „Tak. Planowałem że oświadczę ci się w ten weekend, ale wydaje mi się, że to idealny czas dla mnie” mówi. Potem spogląda na Brandona, zanim na mnie spojrzy. „Więc co powiesz? Czy oboje ty i Brandon przyjmiecie moje nazwisko? ” „Co?” „Ty i Brandon jesteście moi i chciałbym, żebyśmy byli wszyscy Rouge”. „Mówię tak” mówi Brandon, podchodząc, by objąć mnie ramieniem. „O mój Boże” szepczę, czując, jak łza spływa mi po policzku. „Co powiesz?”, Pyta ponownie. Przechylam głowę do tyłu, by spojrzeć na Brandona, który patrzy na mnie i kiwa głową, całując bok mojej głowy. „Tak” mówię przez łzy, gdy moje oczy znów spotykają Mike’a.

Gdy tylko to słowo opuszcza moje usta, dłonie Mike’a zawijają się w tyłu moich włosów, a jego usta spadają na moje. „Czy możecie się kontrolować, aż nie będę musiał tego oglądać?”, Słyszę, jak Brandon mówi. Po jego tonie mogę powiedzieć, że się uśmiecha. Jeszcze raz całuję Mike’a, szepcząc „Kocham cię” na jego ustach, a potem odchylając się do tyłu. „Czy poważnie myślisz, że oboje mamy przyjąć twoje nazwisko?” Pyta Brandon po minucie. „Tak,” odpowiada Mike, ciągnąc mnie do siebie, żeby schować mnie pod ramię. „Byłbym zaszczycony, gdybyś miał moje nazwisko”. Brandon połyka, a potem patrzy na mnie. W jego oczach jest tyle emocji, a jako jego mama wiem, że wyraz jego twarzy jest ulgą od bycia odepchniętym i akceptowanym. Bez kolejnego słowa Brandon obejmuje mnie ramieniem, a potem Mike. Kiedy stoję między dwoma facetami, wybucham płaczem. „Jezu mamo. Zrelaksuj się.” Brandon chichocze i czuję śmiech Mike’a po mojej stronie. „Jestem w porządku. Tylko… Po prostu jestem szczęśliwa.” Płaczę, ściskając Brandona jeszcze raz, zanim się cofnęłam. „Wiem, że musisz iść pomóc swojej przyjaciółce, ale czy możesz wrócić do domu na obiad?” Pytam i czuję, jak palce Mike’a wciskają się w moją stronę. Wiem, że właśnie dowiedzieliśmy się o nowościach, ale naprawdę chcę, żeby mój syn wiedział, co się dzieje. „Co się stało?” Pyta Brandon. „Nic. Wróć do domu na obiad” wzdycham. Najwyraźniej mężczyźni w moim życiu nie wiedzą, jak się poddać. „Czy chodzi o to, że tata przyjeżdża z wizytą?” „Co?” Pyta Mike. Mrugam dwukrotnie. Nie słyszałam nic od mojego ex od ponad miesiąca. Wysłał mi e-mail po tym, jak skonfrontowałam go z odwołaniem wyznaczonego czasu z Brandonem, zaplanowanym na Święto Dziękczynienia. Kiedy dowiedziałam się,

że powiedział Brandonowi, że nie może przyjechać na cztery dni, ponieważ rodzice jego dziewczyny byli w mieście i nie było tam miejsca, wygarnęłam mu. Byłam zmęczona tym, że wypuścił syna i nie troszczy się o rozczarowanie swojego dziecka. „Co masz na myśli mówiąc, że twój tata przyjeżdża tutaj?” pytam zdezorientowana. Brandon wzrusza ramionami. „Nie wiem. Wysłał mi tekst, w którym powiedział mi, że będzie tu w przyszłym tygodniu po tym, jak mu powiedziałem, że nie przyjadę na żadne z moich zaplanowanych wcześniej wizyt.” „Świetnie” szepczę. „Zgaduję, że nie dlatego chciałeś, żebym był w domu”. „Nie jest”. Kręcę głową. „Wracaj do domu po randce z nauki, pączku a wtedy porozmawiamy” mówi Mike. Brandon kiwa głową i wciąga mnie do kolejnego uścisku. „Kocham cię mamo” mówi cicho. Oddycham, zanim mu powiem, że go też kocham i patrzę, jak odchodzi. Kiedy odwracam się do Mike’a, jego oczy są tak miękkie, że mój oddech zatrzymuje się. „Nie masz pojęcia, ile zrobiłeś nie tylko dla mnie, ale i dla Brandona” mówię mu, zamykając oczy i powoli je otwierając. Wiem, że Brandon i ja w końcu bylibyśmy w porządku, ale wątpię, by nasza relacja uzdrowiła się tak, gdyby jego nie było. „Nic nie zrobiłem, kotku”. „Zrobiłeś. Pomogłeś mi przywrócić mojego syna. Dałeś mu coś, czego nie otrzymał od własnego ojca, ponieważ był mały i dałeś mu to, kiedy najbardziej tego potrzebował. Tak, dużo zrobiłeś. ” „Kochanie go nie jest trudne. To dobry dzieciak. A ty jesteś niesamowitą mamą a twój były… No cóż, jest kawałkiem gówna.” Uśmiecha się, podchodząc do mnie. „Myślę, że mamy kilka godzin, zanim wróci do domu. Co powiesz na to że pójdziemy na górę i poświętujemy nasze zaręczyny? ”, Pyta.

Spoglądam w dół na moją rękę i pierścień, który siedzi na moim palcu, a potem spoglądam na niego. „Myślę, że podoba mi się ten pomysł”, mówię mu i zaczynam się śmiać, kiedy szybko zdejmuje koszulę przez głowę. Zatrzymuję się, sprawdzając jego ciało, po czym ściągam koszulę przez głowę i odwracam się w stronę schodów. Słyszę jego kroki za mną, a mój puls zaczyna przyspieszać, gdy wilgoć zalewa mi nogi. „Ostrożnie”, mówi do mojego ucha, gdy jego dłoń przesuwa się po mojej talii. Chociaż wiem co będzie, wciąż mam motyle w żołądku. Mój puls przyśpiesza, gdy jego dłoń łapie moją cipkę, a jego palce wciskają się w szew moich dżinsów. „Och,” syczę, gdy moja głowa spada na jego ramię. Chrząka coś, ale nie mogę tego zrozumieć, gdy jego palce przesuwają się do guzika moich dżinsów, a druga ręka przesuwa się, by wysunąć mi pierś ze stanika. Kiedy rozpina mi dżinsy, a palce przesuwają się między moimi fałdami, jęczę i podnoszę ręce nad głową, by chwycić jego włosy. „Tak mokra”, mówi do mojej szyi, a jego palce przesuwają się w górę i wokół mojej łechtaczki. „Potrzebuję cię we mnie”, syczę, czując, jego dotyk na cipce. Zdejmuje rękę i wkłada palce do ust, po czym przyciąga moją brodę do siebie i bierze moje usta w głębokim pocałunku. Smak siebie na moich ustach mnie podnieca, ciągnąc za sprzączkę jego pasa. Kiedy prawie go mam, jego dłoń zakrywa moją. „Łóżko”, żąda, a moje oczy kierują się do jego. Moje kolana prawie wyginają się z głodu, jaki widzę w jego oczach. Kiwam głową i bez słowa spieszę się po schodach do sypialni, słuchając, jak jego kroki podążają za mną po schodach. Odwracam się i patrzę w stronę drzwi. Gdy tylko dotrę do łóżka, moje dłonie sięgają za plecy, a palce pracują szybko, aby odczepić stanik. Kiedy już go rozepnę, pochylam się do przodu i pozwalam mu opaść na ramiona i na podłogę. Kiedy moje oczy spotykają jego, uśmiecha się, spycha spodnie na biodra. Oblizuję wargi, gdy patrzę, jak jego kutas odbija się od jego brzucha. Potem zdejmuję dżinsy i majtki, szybko kopiąc je w bok gdy patrzę jak się dotyka. „Wejdź na łóżko i połóż się, rozkładając nogi, kotku” żąda.

Słucham, wchodzę na łóżko i kładę się na plecach. Siadam na łokciach, patrząc, jak idzie w moim kierunku, z oczami utkwionymi między nogami. Zaczynam się cofać, oczekując że wejdzie na łóżko, ale jego dłoń wokół mojej kostki mnie zatrzymuje. Wyciąga mnie z powrotem w stronę krawędzi łóżka, zanim opuści twarz i wciągnie skórę mojego wewnętrznego uda głęboko w usta, powodując, że jęcze i plecami podnoszę się z łóżka. „Hmmm”, oddycha, liżąc zagięcie mojej nogi na krawędzi mojej cipki. Poruszam biodrami i chwytam jego włosy jedną ręką. Czuję jego uśmiech na mojej skórze i jęczę, gdy wciąga w usta cipkę, a potem czuję, jak jego język przesuwa się blisko mojego wejścia, gdy jego palce wbijają się w moje uda. Rozsuwa moje nogi szerzej, zanim jego usta nakryją moją łechtaczkę, a on wciągnie ją do ust. Czuję, jak buduje mój orgazm, gdy jego palce napełniają mnie, poruszając się powoli, gdy uwalnia moją łechtaczkę i przesuwa się w górę mojego ciała. Jedna ręka trzyma mnie pod plecami, gdy podnosi mnie na środek łóżka. Przyciągam jego twarz do siebie, całuję go, smakuję samą sobie na ustach. Podnoszę biodra i owijam jedną nogę wokół jego biodra, gdy jego palce wysuwają się, a potem on wchodzi we mnie. „Boże” jęczę, czując, że się na nim zaciskam. Szuram paznokciami po plecach, gdy jego dłoń zakrywa moją pierś, a palce szarpią mój sutek. „Twoja cipka jest tak cholernie gorąca”, warczy w moje usta, a ja jęczę w jego, kładąc pięty moich stóp w tył jego ud, abym mogła podnieść biodra, aby odpowiedzieć na każde jego pchnięcie. Moja dłoń przesuwa się po plecach do jego włosów, a potem ześlizguje się po jego szyi i ramieniu. Potem wracam, by przejechać przez brzuch, żeby moje palce mogły dotknąć mojej łechtaczki. Opiera się i spogląda w dół, obserwując, jak się dotykam. Jego oczy stają się jeszcze ciemniejsze, gdy spowalnia pchnięcia i siada na kolanach, a jego kciuki rozchylają moje wargi cipki, gdy patrzy, jak tonie we mnie. „Jestem tak blisko” jęczę, zataczając po łechtaczce szybciej palcami, gdy jego pchnięcia przyspieszają. Pod tym kątem i ze sposobem, w jaki uderza w mój punkt G, mój orgazm szybko się rozwija. Kiedy jego dłoń odpycha moją, a palec dotykają moją łechtaczkę, moja głowa wbija się w poduszkę za mną. „Pociągnij za sutki, kochanie” mruczy i podnoszę ręce do piersi i ciągnę sutki, gdy wbija się we mnie.

Mój orgazm jest nagły i moje ciało wibruje. Białe światło wypełnia moją wizję i czuję, że odpływam. Powoli wracam do siebie i czuję, jak rośnie, gdy jego biodra szarpią się a on jęczy, chowając się głęboko we mnie. Jego ciało wychodzi naprzód, zasłaniając moje, jednocześnie nie obciążając mojego podbrzusza. Oddycham głęboko i podnoszę ręce do jego włosów, uważnie słuchając, jak jego oddech się wyrównuje. „Za każdym razem, gdy myślę o moim dziecku w tobie, chcę bić się w klatkę piersiową”, mówi, rozśmieszając mnie, gdy przyciska twarz do mojej szyi. „Obiecaj, że mnie nie opuścisz” szepcze po kilku minutach. Przełykam gulę w gardle i odciągam jego twarz od szyi, żeby móc spojrzeć mu w oczy. „Utknąłeś z nami. Nigdzie nie idziemy” mówię mu i obserwuję ulgę w jego oczach, zanim opuści usta do moich.

**** „Więc powiecie mi, co się dzieje?” pyta Brandon, gdy siadamy do kolacji. Patrzę na Mike’a, a on ściska moje udo pod stołem. „Będziesz bratem” mówię mu, decydując, że równie dobrze mogę to mieć za sobą. „Co masz na myśli mówiąc, że będę bratem?” pyta zmieszany. Biorę kolejny oddech, myśląc że jest to znacznie trudniejsze niż wtedy, gdy mówiłam Mike’owi. „Mam na myśli, że jestem w ciąży”. „Ale jesteś stara”, rozmyśla, patrząc na Mike’a, a potem na mnie. „Hej, nie jestem taka stara” besztam go. Mike zaczyna się śmiać. „Mamo, nie jesteś też młoda. Mam osiemnaście lat. To dziwne, że po tylu latach będziesz mieć dziecko” mówi. „Lekarz zapewniał mnie, że wszystko będzie dobrze”.

„To wciąż dziwne”, mamrocze, biorąc kęs kolacji, którą zrobiłam. „Cieszę się, że mój pokój jest w piwnicy. Nie chcę, żeby krzyczący dzieciak budził mnie w środku nocy” mówi, nawet nie podnosząc wzroku z talerza. Spoglądam na Mike’a, który wzrusza ramionami i zaczyna jeść kolację. Patrzę na moich dwóch mężczyzn, a potem na mój brzuch i wypuszczam powietrze. Wszystko zmieni się drastycznie, gdy dziecko się tu pojawi. Ale cieszę się, że moi dwaj mężczyźni tak dobrze znoszą to wszystko. Teraz musimy zobaczyć, co wszyscy o tym myślą.

Rozdział 8 MIKE „Czy możesz uwierzyć, że miał odwagę się pokazać i zrobić spektakl, jakbyśmy byli razem? Jak byśmy byli parą? ”Kat wścieka się, kiedy podjeżdżam do domu. „Jak mógł być tak głupi? Mam na myśli naprawdę, co do diabła jest z nim nie tak? ” Nic nie mówię. Nie mogę po ostatniej godzinie. Moje ciśnienie krwi wciąż nie wróciło do normy. Brak mi słów o tym, co się właśnie stało. Nigdy nie myślałem, że jej były jest bystry, ale kiedy pojawił się w szkole Brandona, przyciągnął do siebie Kat i pocałował ją, straciłem panowanie nad sobą. Wiedziałem że przyjeżdża do miasta, ale to czego nie wiedziałem było jego rozumowaniem. Najwyraźniej zerwał ze swoją dziewczyną i pomyślał że wróci, by odzyskać swoją żonę. Kurwa ma teraz dwa czarne oczy, które mu zrobiłem by udowodnić mu żeby nie zbliżał się do mojej kobiety - nigdy. "Nienawidzę go. Nienawidziłam go wcześniej, ale teraz naprawdę go nienawidzę. Mam nadzieję…” Przerywa, żeby wziąć oddech. „Mam nadzieję, że wpadnie pod autobus. Szkoda, że nie mamy autobusów w mieście” mruczy pod nosem, gdy wyłączam samochód i wysiadam.

Idę do strony pasażera, aby pomóc jej wyjść, biorę ją za rękę i pomagam jej wejść po schodach do domu. „Naprawdę, kim on myśli, że jest?” Pyta, zanim jeszcze zacznie iść, zdejmując czapkę i rozpinając szalik, który zawiązała na szyi. Wchodzę prosto do kuchni, otwieram szafkę nad lodówką i wyciągam whisky, po czym zdejmuję korek i przykładam butelkę do ust, żeby wypić łyk. „To naprawdę niesprawiedliwe” stwierdza Kat, odkładając butelkę na blat. „Przepraszam, kotku” mówię i kładę korek z powrotem na butelce. „Chodź tutaj”, mówię jej, czując płynne ciepło alkoholu, które zmniejsza trochę gniew, który czuję. Patrzy na mnie przez kilka sekund, zanim podchodzi do miejsca, w którym stoję. Kiedy jest wystarczająco blisko, obejmuję ją ramionami. „Jak się czujesz?” pytam, pocierając jej ramiona. "Wkurzona." „Mam to, kotku. Jak tam nasz chłopak? ” „Jest w porządku”, mówi i od razu wtapia się we mnie. Wcześniej w tym tygodniu dowiedzieliśmy się, że dodamy kolejnego chłopca do naszej rodziny. Wszyscy byli szczęśliwi. Cóż, wszyscy oprócz Ashera, który dowiedział się tydzień wcześniej, że on i moja córka będą mieć kolejną dziewczynę do swojej grupy. Kiedy powiedzieliśmy wszystkim, kogo się spodziewamy, wszyscy byli bardzo podekscytowani tymi wiadomościami, a November była bardziej niż podekscytowana tym że będzie starszą siostrą, nawet jeśli już myślała o Brandonie, jak o bracie. „Myślisz, że z Brandon będzie w porządku?” „Jest w porządku.” Ponownie pocieram jej ramiona. „Powiedział, że zamierza porozmawiać ze swoim tatą a potem będzie w domu” przypominam. Brandon był także zdenerwowany swoim ojcem, ale próbował zneutralizować sytuację i zgodził się porozmawiać z tatą, gdy zabrałem Kat do domu. Byłem z niego dumny.

„Nie mogę uwierzyć, że go uderzyłeś.” Przerywa, a potem patrzy na mnie i uśmiecha się. "Dwa razy." „Miał na tobie ręce i usta”, warczę, a mój gniew powraca do pamięci. „Ma szczęście, że udało mu się odejść i że Trevor był tam, by mnie powstrzymać po tym, jak dostał dwa pierwsze trafienia”. Nigdy nie myślałem, że w moim wieku będę się bił w szkole średniej. Ale widząc ten pieprzony dotyk na mojej kobiecie, kobiecie która nosi moje dziecko, krew się we mnie zagotowała. Słyszę ziewanie Kat i patrzę na nią, zdając sobie sprawę, że cały dzień jest na nogach. Dodatkowo stres związany z tą sytuacją dodany do jej ciąży spowodował jej wyczerpanie. „Idź na górę i przygotuj się do łóżka, kochanie. Mam zamiar wysłać Brandonowi wiadomość, aby upewnić się, że nic mu nie jest, zanim się pozamykam. „Okej.” Ziewa ponownie, a ja całuję jej czoło i klepię ja w tyłek. „Spotkamy się w łóżku”, mówi, odchodząc. Kiedy słyszę, jak woda się włącza na górze, wysyłam wiadomość do Brandona z pytaniem, czy wszystko w porządku. Szybko dostaję odpowiedź która informuje mnie, że właśnie wsiadł do samochodu i jest w drodze do domu. Sprzątam kuchnię i czekam aż usłyszę, jak Brandon podjeżdża na zewnątrz. Potem otwieram drzwi i spotykam go na ganku. Kiedy go widzę, mogę powiedzieć, że jest poddenerwowany. Mimo że dojrzał w ciągu ostatnich kilku miesięcy, wciąż jest małym dzieckiem a czasami trudno o tym pamiętać. „Wszystko w porządku?” pytam go, wpuszczając go do środka. "Tak. Jutro jedzie do domu. Myślę że jedynym powodem, dla którego chciał przyjechać, było sprawdzenie czy ma szansę wrócić do mamy” mówi. Chcę wsiąść do samochodu, udać się do pieprzonego hotelu i pobić go za to, że znów zranił swoje dziecko. „Przykro mi, pączku” mówię mu, ściskając jego ramię. „Nic co go dotyczy już mnie nie zaskoczy”.

„Chcesz o tym porozmawiać?” „Nie. Chcę iść do łóżka. Czy możesz powiedzieć mamie, że powiedziałem dobranoc?” „Jasne” mówię mu, patrząc, jak schodzi po schodach do piwnicy. Kończę zamykanie i ustawiam alarm przed wejściem na górę. Kiedy docieram do sypialni, Kat już śpi, więc szybko zdejmuję ubranie, zanim kładę się do łóżka za nią i przyciągam ją do siebie. „Czy Brandon jest w domu?” Pyta sennie, kiedy całuję tył jej głowy. „Tak,” mówię jej, przesuwając dłonią po jej lekko zaokrąglonym brzuchu. „Powinnam się upewnić, że nic mu nie jest”. „Poszedł do łóżka i powiedział, żeby ci powiedzieć dobranoc”. Szepczę „Nienawidzę tego, że musi przez to przechodzić”. „Ja też, kotku.” Wzdycham, przysuwając ją bliżej siebie. Chciałbym, zrobić coś dla niej i Brandona, ale wiem, że ta sytuacja jest poza moją kontrolą. Kat, jej były i Brandon będą ze sobą związani do końca życia, czy mi się to podoba, czy nie. Jedyne, co mogę zrobić, to być tu dla nich, kiedy będą mnie potrzebować. Czekam i słucham oddechu Kat, kiedy wyrównuje się, sam zamykam oczy i idę za nią spać.

**** Wchodzę do kuchni i zatrzymuję się, kiedy moje oczy lądują na Kat i Brandonie. Opierają się o blat i mają głowy razem, patrząc na książkę kucharską. Patrzę, jak Kat coś mówi, rozśmieszając go a potem uderza go biodrem, uśmiechając się do niego. Lubię wiedzieć że nasz syn będzie miał to, kiedy będzie dorastać z ludźmi wokół, którzy chcą go i będą go kochać i nigdy nie poczuje się, jak November kiedy dorastała.

„Chodźmy wybrać choinkę” mówię po kilku kolejnych sekundach oglądania ich. Zarówno ona, jak i głowy Brandona wznoszą się w tym samym czasie, a oczy Kat łączą się w zamieszaniu. „To nawet nie jest Święto Dziękczynienia”, mówi, wstając. Uśmiecham się kiedy widzę mały guzek, który zaczyna się formować na jej brzuchu. „Wiem, ale to tradycja którą zacząłem kiedy November przeprowadziła się do domu. Zawsze kupuję jej drzewo. A teraz gdy jesteśmy rodziną, chciałbym również kupić jedno dla nas, abyśmy mogli rozpocząć naszą własną tradycję” mówię, patrząc najpierw na Brandona, a potem na brzuch Kat. Tak dużo przeoczyłem w życiu November, nie odmawiam teraz niczego. Nadal nie mogę uwierzyć, że będę tatą i że będę miał syna. Dawno temu zrezygnowałem z nadziei na posiadanie większej rodziny. Nigdy bym nie pomyślał, że się ożenię, urodzi mi się dziecko lub poślubię kobietę, która już ma dziecko i zaadoptuję je jak swoje. Życie ma sposób, by dać ci wszystko, czego nawet nie wiedziałeś, że potrzebujesz, a Kat, Brandon a teraz nasze nowe maleństwo są tego dowodem. „Czy możemy kupić ozdoby świąteczne?” Pyta Kat. Brandon jęczy za nią. Kat uwielbia robić zakupy i może spędzać godziny w jednym sklepie po prostu chodząc. „Możemy to zrobić innym razem” mówię. Brandon mruczy pod nosem „Dzięki Bogu”, rozśmieszając mnie i powodując, że Kat przewraca oczami. Kiedy docieramy do farmy drzew, spędzamy znacznie więcej czasu niż to konieczne, patrząc na drzewka. Kiedy byłem sam, przychodziłem tutaj i wybierałem drzewko, które było najbliżej wejścia do gospodarstwa. Ale tak jak wtedy, gdy robi zakupy, Kat musi spojrzeć na każde drzewo i porównać je przed wybraniem jednego. Przysięgam, że robi to z bólem w dupie. Kiedy dotarliśmy na farmę spodobały jej się dwa drzewka, ale nalegała, żeby rozejrzeć się tylko po to, by wrócić do pierwszych dwóch. „Nie było tak źle” mówi Kat z uśmiechem, sącząc gorącą czekoladę.

„Mamo, kazałaś nam chodzić przez ponad godzinę, aby wrócić do pierwszych drzewek, które oglądałaś” mówi Brandon. „Chciałam się upewnić, że mamy najlepsze”, mówi, a potem patrzy na mnie. Nie mogę powstrzymać się od śmiechu z niewinnego spojrzenia na jej twarz. „Przywiążmy to, pączku”, mówię Brandonowi, kiedy widzę, że zamierza coś powiedzieć. Wysyłam wiadomość do Ashera, aby upewnić się, że on i November są w domu, zanim wrócimy do ciężarówki z Kat przyciśniętą do mojego boku i Brandonem stojącym obok drzwi. Gdy tylko zatrzymujemy się przed domem November, July i June są na werandzie, skacząc w górę i w dół, podczas gdy November stoi za nimi z uśmiechem na twarzy. Wysiadam i pomagam Kat, wchodzimy po schodach gdzie ona i November przytulają się i zaczynają się śmiać, kiedy dziewczyny krzyczą „wuj Brandon” i atakują go, zanim nawet pokona wszystkie schody. Kiedy już podniósł obie dziewczyny, po jednej z każdej strony, pokonuje resztę schodów, dziewczyny rozmawiają z nim o Bóg wie czym. „Cześć, tatusiu”, mówi November, uśmiechając się do mnie. „Hej, córeczko,” mówię i pociągam ją do uścisku, zanim ją uwolnię i otoczę ramieniem Kat. „Już czas na drzewko?” Asher pyta z uśmiechem. „Tak”, mówię mu. Kiwa głową, a następnie całuje głowę November, po czym schodzi po schodach do ciężarówki. Całuję Kat, a Brandon odkłada dziewczynki, zanim pójdziemy za Asherem, i pracujemy nad tym, żeby drzewo weszło do środka.

Rozdział 9

KAT „Już jest Boże Narodzenie?” Pyta July, patrząc na mnie, a potem na mamę. „Nie kochanie.” November się śmieje. „Dziadek zawsze przynosi mi drzewo przed moimi urodzinami i Świętem Dziękczynienia” wyjaśnia. „Och” Nadąsała się „Kiedy otrzymamy prezenty od Mikołaja?” Pyta, rozśmieszając mnie. „Na Boże Narodzenie, ale musisz być grzeczna”. "Jestem grzeczna. Juny nie zawsze jest grzeczna” mówi, podnosząc podbródek. November gryzie wargę i patrzy na mnie, a potem z powrotem w July, która patrzy jak mężczyźni stawiają drzewko. „Czy skarżenie jest dobre?” Pyta July. „Nie skarżyłam” mówi, a jej oczy się rozszerzają. „Tylko się upewniam.” November się śmieje. July zeskakuje z jej kolan i biegnie do taty, wydymając wargę. Nie słyszę dokładnie tego co mówi, ale po wyrazie jej twarzy mogę powiedzieć, że musi być coś ważnego. „Tata jest taki szczęśliwy” mówi cicho November. Patrzę na nią, a potem na Mike'a, który odwraca głowę i mruga, gdy jego oczy spotykają moje. „Chciałam, żeby kogoś sobie znalazł. Zrobiłam mu profil na internetowej stronie randkowej i popychałam go do tej pory, ale nigdy tak naprawdę nie był w to zaangażowany. Myślałam, że spędzi resztę życia sam. Nigdy bym nie pomyślała, że się ożeni i urodzi mu się dziecko. I że dostanę nie tylko jednego, ale dwóch braci.” Uśmiecha się a potem cicho śmieje. „Też nigdy się tego nie spodziewałam” mówię cicho, kładąc dłoń na moim brzuchu. „Cóż, jestem podekscytowana. Nawet jeśli Asher jest zazdrosny, że masz chłopca” mówi a ja się śmieję. „Stwierdził, że pokarało go samymi

dziewczynami, ponieważ źle traktował kobiety” Przewraca oczami i śmieję się mocniej. „O czym rozmawiacie?” Pyta Asher. Natychmiast przestaję się śmiać, popatrz na November i czuję, że moje oczy się rozszerzają. „Och, o niczym” mówi mu November, odchylając się na krześle, żeby mogła się do niego uśmiechnąć. „Hmmm,” mruknął, a potem pochyla się by pocałować ją. „Idę na strych i zdejmę ozdoby świąteczne. Dziewczyny chcą dziś ozdobić drzewko” mówi. November wzdycha. „Kochanie, jest późno. Muszą się wykąpać. ” „Kochanie…” to wszystko co mówi, a ona kręci głową. „Okej kochanie”, mamrocze. Kiedy odchodzi ona mówi: „Kiedy nasze dziewczyny dorastają, jest taki pokręcony”. „Zmęczona?” Pyta Mike. Przewracam się, żeby na niego spojrzeć. „Tak, ale świetnie się bawiłam” mówię mu, obejmując go ramieniem. „June i July mają swojego tatusia owiniętego wokół ich małych palców.” Uśmiecham się. „Mają”, zgadza się i bierze oddech. „Nie mogłem prosić o więcej dla mojej córki lub moich wnuczek. Kocha je wszystkie bezwarunkowo i zrobiłby dla nich wszystko ”. „Kocham to dla nich” mówię, całując go w pierś. "Pomyśl. W przyszłym roku będziemy uśmiecham się.

my i nasz mały człowiek”

mówi i

„Nie mogę się doczekać, aby zrobić z tobą tysiące wspomnień” mówię mu cicho. „Ja też kochanie”, mówi, całując czubek mojego czoła. Po oglądaniu Mike'a z jego wnuczkami i Brandonem wiem, że wspomnienia, które zrobimy jako rodzina, będą wyjątkowe.

Epilog Kilka lat później

MIKE „Więc pozwolisz mi prowadzić klub?” Pyta Brandon. Przytakuję. Nigdy nie myślałem o przejściu na emeryturę w moim wieku, ale podoba mi się pomysł bycia w domu z Kat. Brandon ukończył zarządzanie w biznesie, a także udowodnił że jest wystarczająco dojrzały, aby nie tylko prowadzić klub, ale prowadzić go beze mnie. Wiedziałem, że poważnie podejdzie do pracy i zawsze traktuje dziewczyny w klubie z szacunkiem. Współpracuje również z Joe, a to wiele mówi. Mój brat jest trudny i nie ufa wielu ludziom, ale kocha Brandona jak swoje własne dziecko. "Tak. Przekazuję ci lejce. Ale jeśli będziesz mnie potrzebować, będę w pobliżu” mówię mu patrząc, jak zmienia się jego twarz. Odwraca wzrok ode mnie i szoruje dłońmi po twarzy, zanim opuści głowę, a ramiona mu opadają. „Wiem, że nie jesteś moim tatą”, mówi i słyszę napięcie w jego głosie. „Nie jestem” mówię mu, obserwując jak powoli podnosi głowę. „Nie jesteś moim tatą, ale jesteś mężczyzną na którym mogę się wzorować. Człowiekiem, który pokazał mi jak być mężczyzną i za to zawsze będę ci wdzięczny i będę zaszczycony, jeśli pozwolisz mi nazywać się tatą ”. Siadam na krześle i patrzę na mężczyznę stojącego przede mną. Dzieciak, który kiedyś nosił dżinsy które były zbyt workowate a teraz nosi codziennie

garnitury. Jego włosy, które były kudłate, są teraz wypielęgnowane i obcięte stylowo, wygląd który mówi, że troszczy się o siebie. Kobiety i mężczyźni zauważają go, gdy wchodzi do pokoju. Tam, gdzie był kiedyś gniew, teraz jest ostrożny w swoich reakcjach. Nie wychowałem go, ale nie jest już chłopcem którego kiedyś znałem. On jest teraz mężczyzną i chciałbym myśleć, że mam z tym coś wspólnego. „Byłbym dumny, że mogę nazywać cię moim synem” mówię mu. Patrzę, jak jego oczy wypełniają się łzami. Potem bierze oddech i uśmiecha się szeroko. „Nie będę płakał nad tym gównem.” Znów kręci głową przed wstaniem. „Mam pracę do wykonania. Czy możesz powiedzieć mamie, że zobaczę się z nią w ten weekend na świątecznej kolacji?” „Oczywiście,” mruczę, moja pierś wciąż jest ściśnięta z powodu ciężaru tego co się właśnie wydarzyło. „Przyprowadzisz randkę?” Pytam, kiedy podchodzi do drzwi. „Nie tato i możesz powiedzieć mamie, że to powiedziałem”, mówi, zanim wyjdzie za drzwi i zamknie je za sobą. Biorę głęboki oddech, wypuszczając go powoli. Potem podnoszę słuchawkę, dzwonię do Kat i mówię jej, że będę w domu na kolację.

ASHER „Kochanie, obudź się. Jest Boże Narodzenie” szepczę do November która chrząka i odsuwa się ode mnie. Nic się nie zmieniło odkąd się spotkaliśmy. „Kochanie musimy wstać. Wkrótce wszyscy tu będą.” „Odejdź,” mruczy, wtykając głowę pod poduszkę. „Kochanie musimy zrobić śniadanie”, przypominam jej. „Asher, przysięgam że zabiję cię któregoś dnia” bełkocze a ja chichoczę.

Przyciągam ją do siebie, a potem kładę usta na jej w głębokim pocałunku. Następnie podnoszę ją z łóżka i stawiam na nogi. „A teraz przygotuj się, żeby mi pomóc zrobić śniadanie” mówię przed uderzeniem jej tyłka i wyjściem z pokoju.

TREVOR „Zostań tak,” jęczę do ucha Liz i wchodzę głęboko w jej ciasną cipkę. Przysięgam, że nigdy nie mogę się nią nasycić. „Nie przestawaj. Proszę. Jestem tak blisko” szepcze a ja się uśmiecham i wycofuję. „Nie przestanę, kochanie. Po prostu się nie ruszaj” mówię jej i ponownie obracając biodra. „Tak” syczy. „Dada, dada!” Słyszę płacz mojego syna. Zatrzymuję się i patrzę w dół na Liz, która zwróciła na mnie oczy. „To święta!” wykrzykuje moja córka przez elektryczną nianię w pokoju mojego syna. Wtedy mój chłopak zaczyna się śmiać. Opieram głowę na plecach Liz i chcę płakać, moje dzieci są totalną blokadą kutasa. „Jesteś mi winien dziesięć orgazmu”, mówi Liz padając na brzuch. „I godziny ustami”, dodaje, kładąc głowę pod poduszką. "Przepraszam kochanie. Wesołych Świąt” mówię jej, całując ją szybko i wstając z łóżka, żeby zabrać moje dzieci.

CASH

„Co do diabła?” Wyciągam rękę w poszukiwaniu Lilly i dotykam małą, pokrytą tkaniną stopę. Podnoszę głowę, spoglądam na przestrzeń naszego królewskiego łóżka w Kalifornii i widzę, że Jax i Ashlyn weszli z nami do łóżka i leżą w łóżku między mną a Lilly. Siadam i prostuję najpierw Jaxa, a potem Ashlyna, po czym udaję się do Lilly. Kładę się wzdłuż jej pleców owijając ją ramionami, oddycham jej zapachem. „Są święta” szepcze. Uśmiecham się do jej szyi. "Tak święta. Chcesz swój prezent?’ pytam, ocierając się o nią. „Niezła próba, proszę pana. Wiem, że dzieci są z nami w łóżku” jęczy. "One są. Myślę, że będziesz musiała dostać swój prezent później” mówię jej, całując ją w szyję i rozśmieszając. „Tato, to święta!” Słyszę za sobą. Przewracam się na plecy, w samą porę by Ashlyn wylądowała na moim brzuchu, zmuszając mnie do chrząknięcia. „Czy teraz możemy otworzyć dłużne pwesenty?” Pyta Jax. Patrzę na Lilly, gdy Ashlyn czołga się na nią, a Jax kładzie się na mojej piersi. „Po pierwsze, musicie myć zęby. Wtedy możecie zobaczyć, co przyniósł wam Święty Mikołaj” mówi Lilly. W tym momencie dzieci wstają z łóżka i wychodzą z pokoju. „W końcu sami” mówi Lilly, przesuwając palcami po moich włosach, gdy opuszczam usta do jej ust. „Święty przyszedł!” Krzyczą dzieci. Jęczę, zamykając oczy. „Potrzebujemy jakiegoś dnia„ nagiego dnia ” mówię jej, a ona się uśmiecha. „Cóż, myślę że mam dla ciebie idealny prezent”, mówi, wstając z łóżka.

Patrzę, jak odchodzi, a potem kładę się z powrotem, spoglądając w sufit i uśmiechając się.

NICO „„Nie mogę się w nic zmieścić!” Sophie płacze i z hukiem kładzie się na łóżku. Jej duży, ciążowy brzuch kręci się, gdy nasze córki się poruszają. Jej nagie piersi unoszą się i opadają, a jej cipka jest lekko widoczna przez cienką, białą tkaninę, którą ma na sobie. „Dobrze wyglądałaś w tym, co miałaś” mówię jej, klęcząc między nogami z rękami na jej brzuchu. Podnosi głowę i patrzy na mnie, jej policzki są zaczerwienione, a oczy zwężone. „Wyglądam jak wieloryb” mówi, kładąc głowę z powrotem. „Olbrzymi, wypchany wieloryb”. „Wyglądasz wspaniale i seksownie jak cholera” mówię jej i ściągam jej majtki, rzucając je za siebie. „Wyglądasz wystarczająco dobrze, żeby cię zjeść.” Oddycham nad jej cipką, która jest różowa i opuchnięta od ciąży. „Nico”, jęczy, podnosząc biodra. Moja piękna dziewczyna jest taka wrażliwa, najlżejszy dotyk wystarczy, by ją ostatnio rozpalić. Kocham ją w ciąży. Jej ciało jest tak dojrzałe. Jej smak jest uzależniający. „Oddychaj, kochanie”, mówię z ustami na jej cipce, zanim rozłożę ją kciukami i przeciągnę językiem. W chwili, gdy jej smak wypełnia moje usta, podchodzę do niej, chowając twarz w jej cipce. "Najlepszy. Bożo Narodzeniowy. Prezent. Na. Świecie.” szepcze. Nie mogę się nie zgodzić.

MIKE

Spoglądam na wszystkich wokół stołu. James obejmuje ramieniem Susan. Asher ma rękę na brzuchu November, kiedy on i May rozmawiają z jej czteromiesięcznym brzuszkiem. Trevor ma Liz i swojego syna na kolanach. Cash i Lilly są zamknięci w swoim prywatnym momencie, podczas gdy Nico szepcze coś do Sophie, która się uśmiecha. Czuję dłoń na moim udzie, a kiedy patrzę w prawo, moje oczy spotykają miękkie oczy Kat. Pochylam się i kładę pocałunek na jej ustach. Kiedy mój syn krzyczy, patrzę jak wyciąga udo z indyka, które jadł do Besta, śmiejąc się, gdy Best go liże. Biorę pełny oddech, a potem patrzę na Brandona który patrzy na mnie i uśmiecha się, śmiejąc się z czegoś co robią dzieci. Zawsze będę wdzięczny za to, co mam, ale w tym roku jestem wdzięczny za drugą szansę, o której nawet nie wiedziałem, że mogę ją mieć.

KONIEC
Second Chance Holiday(PL) UNTIL 4.5-A.R.Reynolds.pdf

Related documents

87 Pages • 21,996 Words • PDF • 824 KB

2,482 Pages • 112,283 Words • PDF • 2.9 MB

288 Pages • 48,548 Words • PDF • 944.5 KB

10 Pages • 2,825 Words • PDF • 203.4 KB

243 Pages • 49,944 Words • PDF • 2.3 MB

3 Pages • 266 Words • PDF • 114.3 KB

838 Pages • 245,030 Words • PDF • 3.1 MB

313 Pages • 93,250 Words • PDF • 1.5 MB

379 Pages • 68,798 Words • PDF • 4.4 MB

164 Pages • 58,932 Words • PDF • 2.3 MB

127 Pages • PDF • 240.8 MB

16,667 Pages • 1,097,973 Words • PDF • 27.4 MB