Sinners touch 02, The - Apryl Baker.pdf

217 Pages • 51,819 Words • PDF • 2 MB
Uploaded at 2021-09-24 18:02

This document was submitted by our user and they confirm that they have the consent to share it. Assuming that you are writer or own the copyright of this document, report to us by using this DMCA report button.


Tłum. nieoficjalne: malpka43210

Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 1

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

Książka w całości należy do autorki - Apryl Baker Tłumaczenie jest jedynie formą udoskonalania języka angielskiego i zabawą, za którą nie pobierane są żadne korzyści materialne. Obowiązuje ZAKAZ kopiowania i udostępniania plików!!!

Proszę o poszanowanie mojej pracy!

Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 2

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

W trzy dni się w nim zakochałam. W trzy dni mnie zniszczył. W trzy dni mnie ocalił. A to nasza historia. ~

Angelique Lemoraux

Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 3

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

ROZDZIAŁ 1 Angelique Lemoraux przetarła bar i rzuciła okiem na zegarek. 1:00 nad ranem. Była cholernie zmęczona po godzinach pracy jako barmanka, ale sen unikał jej, kiedy pracowała. Ciało błagało o odpoczynek, ale umysł wciąż chodził na najwyższych obrotach. Nie musiała się teraz męczyć, ale napiwki były o niebo lepsze nocami, zwłaszcza w weekendowe noce. A to pozwalało zarobić jej na czynsz. Rozciągając się, skończyła wycierać bar. Obecnie wszyscy klienci popijali drinki albo zajadali się przekąskami. Minęło pięć godzin od przerwy, więc podeszła do Bena, który flirtował z uczennicami. Angel miała nadzieję, że nie postawił zbyt wielu napojów. Pops, właściciel, wkurzy się na niego. Jeszcze jedna zła noc i wyleci.  



Wezmę dziesięć minut przerwy, spójrz na moją część baru, okej? Jasne, laleczko. — Spojrzał na nią niebieskimi, gorącymi oczami, które w ogóle na nią nie działały, co niemiłosiernie go irytowało. Dawno temu popełniła już podobną pomyłkę i nie robi tego ponownie. Zapytaj faceta ze sterczącymi włosami, czy czegoś potrzebuje. Od co najmniej dwudziestu minut przegląda menu. — Odwróciła się, nie czekając na odpowiedź i przeszła przez drzwi do kuchni. Pete, nowy kucharz, pomachał jej, kiedy kierowała się do tylnych drzwi.

Jessie, jedna z kelnerek, opierała się o ścianę, paląc. Byłaby ładną dziewczyną, gdyby nie miała na sobie tony makijażu. 

Cześć, Angel. W końcu się uwolniłaś? — Jej głos był szorstki, chociaż nie była dużo starsza od Angel,

Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 4

Tłum. nieoficjalne: malpka43210



która miała zaledwie dwadzieścia sześć lat. Głos palacza. Tak, Ben pilnuje baru.

Obie parsknęły. Ben koncentrował się na flircie bardziej niż barmaństwie. Przyciągał mnóstwo dziewczyn i tylko dlatego jeszcze nie wyleciał.   

  



A co ty tu robisz sama? — Angel otoczyła się ramionami. — Nie oglądałaś wiadomości? Potrzebowałam dymu. — Dziewczyna machnęła papierosem. — Dlaczego ty jesteś tutaj sama? Prawda. — Nie powinny być tutaj same. Ostatni seryjny bostoński morderca nie został jeszcze złapany. Zbliża się do kampusu uniwersyteckiego. Policja ostrzega, żeby kobiety nie chodziły samotnie i nawet na kampusie mówili dziewczynom, żeby chodziły parami albo grupkami. Do tej pory zamordowano osiem kobiet. Może wkrótce go złapią. — Jessie zaciągnęła się. — Słyszałam, że zadzwonili po FBI. W samą porę. Muszą złapać wszystkich popaprańców. Pops zatrudnił więcej ochroniarzy. Nie chce, żebyśmy chodziły do samochodów samotnie. — wyrzuciła papierosa i przydepnęła go. — Pops dba o nas. Chcesz, żebym została, dopóki nie będziesz gotowa wrócić? Diane zrozumie. Nie, będę tu tylko parę minut. Dam sobie radę.

Jessie uśmiechnęła się krzywo i zniknęła w środku. Przynajmniej za barem, Angel mogła nosić tenisówki. Kelnerki nie miały tyle szczęścia. Nosiły obcasy. Do końca zmiany. W niektóre noce ledwie chodziły. Angel zgarbiła plecy. Stanie przez ostatnie pięć godzin spowodowało u niej ból, pomimo wygodnych butów. Po trzech latach barmaństwa powinna się do tego przyzwyczaić. Jeszcze Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 5

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

jeden semestr college'u i zdobędzie stopień z psychologii. Chciała pracować z biednymi kobietami, starając się im pomóc. Wyprostowała się. Ben jest magnesem na kłopoty, a Pops, właściciel, musiałby pomóc mu się ukryć, jeśli mężczyzna spowodowałby jakieś kłopoty. Wśród kobiet, które go oblegały, występowały różne problemy. W zeszłym tygodniu zaczęły kłócić się, do której mrugnął. Angel potrząsnęła głową na całą sytuację. Podniosła papiery, które zaśmiecały tylną uliczkę i otworzyła śmietnik, żeby je wyrzucić. Marszcząc z niesmakiem nos, rozejrzała się, kiedy usłyszała trzask drzwi samochodowych. Człowiek w ciemnoniebieskiej bluzie wybiegł od strony kierowcy, pogwizdując delikatną melodię. Podszedł do otwartego bagażnika swojego sedana. Angel zmarszczyła brwi. Dlaczego otworzył tu bagażnik? Pochylił się i zniknął z pola widzenia przez chwilę. Kiedy wstał, oczy Angel rozszerzyły się. Ujrzała stopę zwisającą z miejsca, gdzie wyślizgnęła się z koca. Porzucał ciało? Tutaj? Musiała się ukryć, zanim ją zobaczy. Ruszył w jej stronę, a ta nie myśląc za wiele, zrobiła kilka kroków wstecz, a podniesiona pokrywa śmietnika wypadła z jej dłoni, w ciszy nocy rozległ się głośny huk. Spojrzała na niego, równie zszokowanego jak ona sama. Starała się jak najlepiej zapamiętać to, co mogła, kiedy ją obserwował. Nie dobrze, Angel. Nie stój tutaj jak idiotka, podczas gdy potencjalny seryjny morderca gapi się na ciebie! Próbowała się ruszyć, ale jej nogi nie działały. Po chwili powolny uśmiech rozprzestrzenił się na jego twarzy. Zrobił krok w jej kierunku. Cofnęła się. Zamiast pójść za nią, odwrócił się i oparł ciało o ceglaną ścianę budynku. Lampa uliczna oświetlała aleję, na tyle, żeby Angel mogła mu się dokładniej przyjrzeć. Czarne rękawice zakrywały mu dłonie, a bluza dobrze ukryła ramiona. Odwrócił się do Angel, a jego kaptur lekko się zsunął, wystarczająco, by mogła zobaczyć zarys brody i jednodniowy zarost. Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 6

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

Skrzyżował ramiona i stanął na wyprostowanych, szeroko rozstawionych nogach, jakby przygotowywał się do walki. Właśnie wyrzucił ostatnią ofiarę. Potrzebował kogoś nowego do zajęcia jej miejsca. Angel miała nią zostać. Czuła to w kościach. Dlaczego te cholerne stopy nie słuchały jej krzyczącego mózgu, proszącego, aby uciekała? 

Angel, robi się tłoczno, a Pops...

Oboje odwrócili się, żeby zobaczyć, jak Jessie otwiera tylne drzwi i wychodzi na zewnątrz, a jej usta zamarły w połowie zdania, kiedy zobaczyła, że ktoś stoi na końcu alei. Jej oczy zwróciły się na zwłoki kobiety, z której koc zleciał i odsłonił białą twarz pełną siniaków. Jessie krzyknęła długo i głośno, jak to powinna zrobić Angel. Nie uciekł, po prostu się uśmiechnął. Skinął głową, odwrócił się i wsiadł do samochodu, odjeżdżając. Angel słabo słyszała krzyk Jessie, czarne plamki tańczyły przed jej oczami, a ostatnią spójną myślą była ta, że wpatrywała się w twarz zabójcy, a on znał jej imię. *** Agent specjalny Kade Kincaid z jednostki analizy behawioralnej FBI wziął kolejny łyk whisky. Akta leżały porozrzucane na każdej wolnej powierzchni podłogi, przerażające obrazy z miejsc zbrodni, zdobiły ściany, podczas gdy pół-spożyte pizze leżały na jedynym krześle w pokoju hotelowym. Minął ponad miesiąc, odkąd jego przełożony wysłał go tutaj do Bostonu, żeby pomógł lokalnej policji znaleźć i złapać szaleńca, który obecnie terroryzuje miasto. Porwał osiem kobiet, za każdym razem zbliżając się do centrum Bostonu. Kade wiedział, że to właśnie tam leżał ostateczny cel, nawet jeśli wszyscy się z tym nie zgadzali. Ta sprawa frustrowała Kade bardziej niż jakakolwiek w karierze oficera policji w Miami, a potem jako agenta FBI. Nie było Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 7

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

żadnego schematu ani powodu dla porwania tych kobiet, które miały jedynie podobny wiek. Wszystkie miały nieco ponad 20 lat. Różniły się pochodzeniem, religią i stylami życia. Uprowadził społeczną księżniczkę i dziewczynę, która pracowała na ulicy. Nic nie wiązało ich ze sobą, z wyjątkiem wieku. Jedyny wzór, który Kade widział, był nieuniknionym rezultatem lokalizacji. Każde zabicie sprowadzało się do uczelni. Ostrzegli już lokalne szkoły oraz Uniwersytet Bostoński. Kade zatrzymał się, żeby przyjrzeć się tablicy morderstw. Każde z nich, ułożone w odpowiedniej kolejności. Wszystko, co o nich wiedział, było tutaj. Mapa Bostonu i przypięte do niej każde zaginięcie. Stracił niezliczone godziny na wpatrywanie się w informacje, które pozostawiały mu więcej pytań niż odpowiedzi. Czego nie zauważał? Dzwonek komórki zagłuszył ciszę. Wyświetliło się imię detektywa Rona Bailey'a na ekranie. W jego brzuchu skręcił się węzeł. Był tylko jeden powód, dla którego dzwonił tak późno. Odebrał. — Kincaid   

Mamy kolejne ciało. Jesteś pewny, że to ten sam podejrzany? — Miał nadzieję, że się myli. Podpisał ciało.

To był jeden szczegół, który trzymali z daleka od prasy. Podejrzany lub nieznany jak nazywało sprawcę FBI, wyrył konkretny wzór w brzuchu każdej kobiety. Początkowo zakładali, że to jego inicjały, ale po bliższej inspekcji litery były połączone z trzema małymi trójkątami skupionymi w środku słońca. Listy też zmieniały się na każdym ciele, ale nie przeplatały się. Prawdę mówiąc, Kade był zszokowany, że do mediów nie dostał się żaden przeciek. 

Wyślij mi adres, zaraz będę.

Kade rozłączył się, złapał klucze, założył płaszcz i ruszył w drogę. Adres nie był jednym z tych, do którego potrzebował GPSu. Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 8

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

Bar leżał około dziesięciu minut od jego hotelu. Jego brat, Nikoli, mu go pokazał. Wyprowadził chłopaka z baru bardziej pijanego niż ktokolwiek miał prawo być. Przez kobietę. Kade potrząsnął głową, kiedy uruchamiał SUVa. Nie, żeby nie lubił Lily. Była słodką dziewczyną i dość ładną, ale owinęła sobie jego brata wokół palca. Kade wiedział, co ładna dziewczyna może spowodować. Jego ostatnia dziewczyna niemal sprawiła, że zniszczyłby relację z Nikolim. Dowiedziała się, że jego młodszy brat to milioner. Przekonała Nikoliego, że go kocha, a to spowodowało rozłam między braćmi. Dopiero później Nikoli dowiedział się, kim jest ta zakochana suka. Usłyszał, jak opowiadała przyjaciółce o tym, jak używa Nikoliego dla pieniędzy. Niemal kosztowała ich wszystko. Przebrnęli przez to, ale potrzebowali czasu. To, czego się nauczyli, to żeby uważać na piękne kobiety. Od tamtej pory on i Nikoli zdecydowanie sprzeciwiali się idei randkowania. Wystarczały jednonocne numerki, nie angażowali się. Aż do Lily. Jego brat zrezygnował z jednonocnej przygody na rzecz każdodniowej. To zaskoczyło Kade’a, ale Nikoli wydawał się szczęśliwy, zadowolony, a imię Lily rozjaśniało jego twarz za każdym razem, gdy je wymówił. Lily wydawała się inna. Przez ostatnie kilka tygodni spędził z nią i Nikolim sporo czasu. Nienawidziła, kiedy kupował jej prezenty. Nigdy nie prosiła o cokolwiek. Nikoli musiał się z nią sprzeczać, kiedy musieli zapłacić rachunek. Chciała zapłacić za siebie. Nie chciała, żeby Nikoli ją utrzymywał. I tak długo, jak tak myślała, nie miał z nią problemu. Uszczęśliwiała jego brata, a to było najważniejsze. Zamrugał przekrwionymi oczami, kiedy zatrzymał się przy taśmach policyjnych, którymi obklejony był O'Grady. Naprawdę nie powinien był otwierać tej butelki whisky. Jego głowa zaczęła pulsować i potrzebował snu. Migające niebieskie światła samochodów patrolowych i krzyki mediów nie pomagały na ból głowy. Dziennikarze obstawili całą ulicę. Kade miał bardzo mało Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 9

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

szacunku dla reporterów raz zrobił wyjątek i się na tym potknął. Nigdy więcej. Trzymając głowę skierowaną ku ziemi, przecisnął się przez tłum i błysnął odznaką, po czym przeszedł pod taśmą. Zignorował pytania prasy i poprosił jednego z policjantów o wskazanie miejsca ciała. Skierowali go za budynek. Nie było trudno zauważyć Baileya. Człowiek był rosły niczym gangster, kiedy tak stał w tłumie. Nie chciał założyć garnituru, mówiąc, że wolałby nie straszyć świadków. Zamiast tego miał na sobie dżinsy i ciemnoszarą koszulę pod zimową kurtką. Czerwone dłonie Bailey’a zleżały się z ciemnoczerwoną cegłą za nim, co dowodziło jego irlandzkiego pochodzenia. 

Zidentyfikowano ofiarę? — nie marnował czasu, kiedy stanął przy detektywie.

Bailey ziewnął, a srebrne plomby błysnęły w świetle latarni. — Tak. Niedawno zaginęła. Caroline Mills. Dwadzieścia jeden lat, kasjerka w sklepie spożywczym przy Pilgrim Road. Jej rodzice zawiadomili policję o jej zaginięciu, kiedy nie zgłosiła się do pracy przez tydzień. 



Zajęło im tydzień, żeby domyślić się, że jej nie ma? — Kade potrząsnął głową. Jego matka dzwoniła od razu, jeśli nie meldował się regularnie. Szalona rosyjska dama. Ona i jego babcia, ale patrząc na tę biedną dziewczynę na ziemi, był wdzięczny, że miał takie szalone kobiety, które go kochały. Wiem. Ciągle myślę o mojej siostrze. Kiedyś dzwoniłem w niedziele, ale od tej sprawy dzwonię codziennie. Mieszka w St. Paul, daleko, ale muszę się upewnić, że jest bezpieczna. — Bailey z westchnieniem uśmiechnął się i schylił się — Ta dziewczyna jest miejscowa. Nie rozumiem, jak rodzice żyją bez kontaktu z dziećmi.

Kade cieszył się, że nie ma siostry, o którą musiałby się zamartwiać. Kucnął i wykorzystał długopis, aby odsunąć włosy z Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 10

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

jej twarzy. Była ładna, podobnie jak inne kobiety. Wczesna dwudziestka. Jej blond włosy były sztywne, zaplamione krwią. Blada twarz nabrała barwy szarości i popiołu. Kilka siniaków niszczyło jej piękno. Czarne i fioletowe, szczególnie wokół jej szczęki, jakby chwycił jej podbródek i zmusił ją do... przerwał te myśli. Najlepiej sobie na to nie pozwolić. To tylko podsyciłoby wściekłość. 



 



Pauley! — spojrzał przez ramię na technika medycznego. Mężczyzna rozmawiał z jednym z młodszych oficerów, rozładowując sprzęt. Kiedy usłyszał swoje imię, podniósł wzrok, a Kade machnął ręką. Miał pomysł. Agencie Kincaid — Jego wysoki, nosowy głos zawsze irytował Kade'a, ale zachował to dla siebie. Nie ma sensu martwić faceta czymś, czego nie kontroluje. — potrzebujesz czegoś? Myślisz, że możemy pobrać odciski palców? Pierwszą rzeczą jaką robimy jest sprawdzenie ciała dla fizycznych dowodów. Następnie są drukowane. Ten facet jest skrupulatny. Dokładne je szoruje, zanim je porzuca. Nie znaleźliśmy żadnych dowodów poza śladami mydła, które można kupić w milionach sklepów w całym kraju. Czytałem raporty, Pauley — mruknął, uważnie przyglądając się ofierze. — Spójrz tutaj? Wygląda na palce. Zastanawiałem się, czy możliwe jest pobranie odcisków palców z ran pozostawionych w stłuczeniach?

Pauley zmarszczył brwi, kucając obok Kade’a. — Nie. Siniak jest kontuzją skóry, która jest elastyczna z powodu przepływu krwi, co nie pozwala na sprawdzenie odcisków palców. Teraz, jeśli zostały zadane po jej śmierci, może to być możliwe, ponieważ skóra traci swoją sprężystość, a krew nie spływa, pozwalając jej się gromadzić i utrzymywać rany, być może nawet tak niewielkie, jak odciski palców. Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 11

Tłum. nieoficjalne: malpka43210  

Ale nie tutaj. Nie, jest zbyt inteligentny, agencie. Nie ma powodu, bić ich po śmierci. — Pauley wstał. — Dokładnie przeskanuję tkanki. To nie jest coś, co zazwyczaj robimy, ale może okazać się dobrym pomysłem.

Pauley wyglądał na niepewnego, ale znał się na swojej robocie. Miał wieloletnie doświadczenie. Wyglądał na dwudziestolatka, ale oscylował w okolicy trzydziestki. Kade wyraził wątpliwości co do tego, żeby ktoś tak młody zajmował się niektórymi aspektami sprawy, kiedy po raz pierwszy spotkał Baileya, ale ten tylko się uśmiechnął i powiedział, że chłopak jest w biurze ME od ponad dziesięciu lat. 



Czy ktoś poinformował jej rodziców? — ból mieszał się z wściekłością, kiedy obserwował nieruchome ciało. Nie zasłużyła na to, co jej się przydarzyło, i dlatego, że Kade nie mógł złapać tropu. Ile jeszcze zginie, zanim znajdą brakujące ogniwo? Tak. Kapitan wysłał Rogersa i jego nowego partnera. — Bailey szedł wolno, a jego ciemne tenisówki topiły się z brudnym betonem śmietnika.

Kade wolałaby to zrobić dziś wieczorem, ale pokazując się na progu ojca dziewczyny z alkoholem w oddechu, nie oddałby im żadnej przysługi. Musieli mu zaufać, a whisky nie wzbudzała zaufania. 

Och, jest jeszcze jedna rzecz, o której powinieneś wiedzieć. Zostawił świadka. Kelnerkę.

Głowa Kade'a poderwała się w górę. — Kelnerkę? 

Dwie, w zasadzie. Porzucał ciało, kiedy miały przerwę. — Bailey nie mógł już powstrzymać uśmiechu. — Mamy pierwszy błąd, Kincaid.

Świadkowie? Wziął kilka głębokich oddechów, odmawiając sobie wielkich nadziei. Świadkowie byli notorycznie Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 12

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

niewiarygodni. Pomimo tego, że obydwie mogły dobrze zarejestrować jakieś szczegóły, ich opisy mogłyby się różnić. Ale Bailey miał rację. W końcu mają błąd. 



  



Gdzie one są? — Oddech whisky, czy nie, musiał teraz z nimi porozmawiać. Kiedy ich wspomnienia są świeże. W środku. Jedna dobrze się przyjrzała zbiegowi, już posłałem po szkicownika. Chcę uzyskać dokładny szkic, zanim zapomni lub zacznie wymazywać wspomnienia o tym, co widziała czy słyszała. Chodźmy pogadać z naszymi świadkami. Nie chcesz wstępnego raportu od ME? Widzę go teraz. Nie. Porozmawiamy z nim, kiedy skończymy w środku, jeśli tu jeszcze będzie. W przeciwnym razie dowiemy się rano. Naszym priorytetem są świadkowie. Trochę zbił nas z tropu — powiedział Bailey, gdy szli do tylnego wejścia baru. — Nie tylko ona go widziała. On ją również i to przez dłuższą chwilę. Boi się.

Ma do tego prawo, wie gdzie pracuje. — Musimy jej przydzielić ochronę policyjną. Nie miał zamiaru stracić kolejnej kobiety przez tego szaleńca.  



Dzwoniłem już kapitana. Musimy sprawdzić całe nagranie z kamer, jakie możemy znaleźć. Kamery drogowe, lokalne sklepy i restauracje. Cholera, możemy też sprawdzić kamery bankomatów. Jeśli zostawił świadka, może wmieszać się w tłum i śledzić ją do domu. Pomyślałem o tym. Mam już potencjalnych kandydatów. Większości taśm, nie dostaniemy, dopóki właściciele albo personel nie zjawią się rano. Już po 3.00. Nasz dział techniczny wyciągnie filmy z kamer ruchu drogowego. Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 13

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

Kade przetarła dłonią oczy, kiedy weszli do kuchni. Ciepło uderzyło go w twarz, jak tylko przekroczyli próg. Miejsce było zatłoczone. Podążył za Bailey’em do baru, ledwie zwracając uwagę na otoczenie, skupiony na jednym fakcie. W końcu popełnił błąd. Przez te wszystkie miesiące popełnił błąd i zostawił świadka. Nie to, że miał duży wybór, ale jednak. Bailey zatrzymał się, przyciągając jego uwagę do otoczenia. O'Grady's był irlandzkim pubem z bogatym mahoniowym wykończeniem, a tylny bar błyszczał, prezentując luksusowe alkohole. Teraz mężczyzna wycierał bar, podczas gdy inna kobieta przecierała kieliszki na następną zmianę. Słuchał, kiedy Bailey przedstawiał go i po raz pierwszy spojrzał na pierwszego świadka. Wyglądała, jakby płakała. Jej makijaż był bałaganem, tusz do rzęs, zrobił mokre plamy na jej policzkach. Biorąc pod uwagę to, czego była świadkiem, nic dziwnego, że była zdenerwowana. Bailey odsunął się na bok, a spojrzenie Kade’a wylądowało na kobiecie, obserwującej go z morderstwem w zielonych oczach. Spojrzała na niego z taką nienawiścią, że automatycznie wziął krok wstecz. To nie mogła być ona. Nie po tych wszystkich latach. Stracił oddech.  

Agencie Kincaid, to jest... Angel! — wyszeptał.

Zaskoczony Bailey zbladł, widząc szok na twarzy Kade’a. Kiedy ten patrzył, jak najlepszy i najgorszy błąd w jego życiu piorunuje go wzrokiem. Ledwo miał czas na przyswojenie widoku, zanim zeskoczyła z krzesła i doskoczyła do niego. 

Zamorduję cię, draniu!

Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 14

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

ROZDZIAŁ 2 Wszystko

działo się w zwolnionym tempie. Tylko w ten

sposób, mógł opisać to Kade. Widział, jak podskakuje i podbiega do niego. Widział jak podnosi dłoń i uderza go. A jednak to wszystko wydarzyło się tak szybko, że nie mógł uniknąć pierwszego ciosu. Wylądował prosto na brodzie. Ból przepłynął przez jego szczękę. Zapomniał, jak mocno uderza jego Angel. Złapał jej pięść, zanim wylądowała drugi raz na jego twarzy. — Uspokój się, Angel.  

Uspokój się? — Krzyknęła. — Jak śmiesz mi mówić, żebym się uspokoiła? Uspokoję się dopiero... Kincaid?

Słyszał pytanie w głosie Bailey’a, ale zignorował to i skinął głową na oficerów, którzy biegli na pomoc. — Wszystko w porządku. 



W porządku? — Złośnica w jego ramionach wyrywała się. — Od kiedy to pozwalają mordercom wstąpić do FBI? Morderca? O czym ona mówi?

Kade czuł zdezorientowanie Bailey’a. 

Zamordował mojego brata!

W pokoju zapadła grobowa cisza. Wargi Kade'a zacisnęły się, podniósł ją i ruszył, podczas gdy walczyła i krzyczała. Zatrzymał się na tyle długo, żeby zapytać, gdzie znajduje się biuro. Dziewczyna za barem wskazywała kierunek, a on pokiwał głową i pociągnął Angel przez korytarz. 

Co... — Właściciel wstał, gdy Kade wszedł do środka, z Angel krzyczącą niecenzuralnie. Musiał być koło sześćdziesiątki albo siedemdziesiątki, z głową, która wyglądała bardziej jak biały meszek niż Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 15

Tłum. nieoficjalne: malpka43210



   

włosy. Przypominał Kade'owi awanturnika. Założyłby się, że w młodszych latach facet walczył. Na zewnątrz — Szczeknął, kiedy Angel go ugryzła. Skończył z bzdurami. Kobieta miała prawo się na niego wkurzyć, ale musiała zrozumieć, jak bardzo tragiczna była sytuacja. Seryjny morderca wiedział, jak wygląda, gdzie pracuje, może zostać kolejną ofiarą. Królową dramatu odegra później. Spójrz, synu, to jest moje biuro, a ja nigdzie nie idę, zwłaszcza, gdy poniewierasz moją pracownicę. Nie poniewieram pracownicy, a żonę. Żonę? Angel, o czym on, do cholery, mówi? Nie jestem jego żoną!

Diabełek w nim nie mógł się oprzeć, nawet w tak poważnej sytuacji. — Och, kochanie, nie bądź taką cyganeczką. Angel zacisnęła zęby i kopnęła go. Nawet nie chrząknął. — To nie było prawdziwe małżeństwo, Kincaid i dobrze o tym wiesz. 

Myślę, że ksiądz by się z tobą nie zgodził.

Seksowny ton jego głosu w ogóle się nie zmienił. To tylko sprawiło, że zdradziecka część jej samej chciała odpuścić. Cholera. Dlaczego to musiał być on? Los ma wypaczone poczucie humoru.  



 

Czy możemy pożyczyć twoje biuro, panie...? Po prostu nazywaj mnie Pops — Pops nie wydawał się przekonany, a Angel miała przez chwilę nadzieję, że wyrzuci Kade na dupę. — Nie jestem pewny… Jestem agent Kincaid z zespołu analizy behawioralnej FBI. Muszę porozmawiać z Angel o tym, co dziś widziała. Ona po prostu reaguje drażliwie na moją osobę. Drażliwie? — Naprawdę to powiedział? Jak śmie? — Pokażę ci jak drażliwa jestem… Dziesięć minut, synu, a potem przyjdę, żeby sprawdzić co z nią. Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 16

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

Angel zawyła z frustracji, gdy Pops wyszedł i zamknął za sobą drzwi, zostawiając ją samą z jedynym mężczyzną, którego nienawidziła bardziej niż kogokolwiek innego.  

Puść mnie. — Gotowało się w niej. Kade byłby głupi, nie zauważając tego. Jeśli cię puszczę będziesz się zachowywała?

Angel chciała powiedzieć „nie”, dałaby wszystko, żeby uciec od niego i uczuć, które ją ogarnęły. Bycie blisko niego przywróciło stare wspomnienia, podniecenie, uczucie jego ust na szyi, oddech łaskoczący jej ucho. Nie było dobrym pomysłem. Wolałaby zachować dystans i chronić się gniewem przed bólem i cierpieniem, które czuła wewnątrz. Wszystko byłoby lepsze niż przeżywanie tego ponownie. 

Tak.

Ramiona zniknęły, cofnął się kilka kroków, opierając się plecami o drzwi i skutecznie uniemożliwiając jej ucieczkę. Przez kilka długich chwil milczeli. Kade był tym, który wreszcie przerwał ciszę. 

Wszystko w porządku?

W porządku? Wypuściła ochrypły śmiech. Znalazła się dziś twarzą w twarz z seryjnym mordercą i wolałaby być tam z nim niż tu z Kade’em. Usiadła na krawędzi biurka Popsa, starając się zwiększyć odległość między nimi. — Jak myślisz, Sherlocku?  

Wiem, że jestem ostatnią osobą, którą chciałabyś oglądać... Myślisz?

Zwęził oczy, zauważyła, że wzbudziła w nim gniew. Wmieszał jej brata w swoje sprawy.  

Teraz nie jest czas na pokazówki, Angel. Rozumiesz rodzaj niebezpieczeństwa, w jakim się znalazłaś? Pokazówki? — Całe ciało pragnęło go uderzyć. — Po tym, w co mnie wplątałeś, myślisz, że udaję? Nie Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 17

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

sądzisz, że mam prawo być zła? Nienawidzić samego twojego widoku? Westchnął. 

Żałuję, że nie zginąłeś zamiast Petera.

Skrzywił się i przez chwilę miała wyrzuty sumienia. Powinien cierpieć. Jego następne słowa wstrząsnęły nią. 

Przykro mi z powodu twojego brata.

Angel zamknęła oczy pod napływem bólu. Nie chciała przeprosin ani sympatii. Chciała, żeby odszedł. 

Nie wiedziałem, co się stało.

Oczywiście, że nie, pomyślała gorzko. Był zbyt zajęty, kolejnym zadaniem, nie dbając o rozbite kawałki, które zostawił. Nawet nie próbował się z nią zobaczyć. Kartel zabił Petera, zanim zdążył otworzyć usta. Kiedy otworzyła oczy, gotowa do niego napaść, straciła dech. Wyglądał na kompletnie przybitego, jego onyksowe oczy wypełniło współczucie i żal. Kade nie zmienił się w ciągu sześciu lat. Dojrzał, stając się mężczyzną, o czym świadczyła jego postawa. Twarz wydawała się ostrzejsza. Zawsze uważała go za pięknego i nic się zmieniło. Wciąż był najseksowniejszym facetem, jakiego znała. Kiedy patrzył na nią jak teraz, zawsze się rozpływała, ale przyrzekła sobie to zignorować. Nie oszuka jej znów. Był draniem, który zostawił ją szlochającą w szpitalu ze złamanym i pustym sercem.   

Możemy mieć to już za sobą, żebym mogła wrócić do domu? Oczywiście, moye serdtse. Nie rób tego. — Wiedziała, co to znaczy. - moje serce. Zawsze ją tak nazywał. Każdego dnia, od

Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 18

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

   

nocy, kiedy kochali się po raz pierwszy, wyszeptał te czułe słówka, kiedy myślał, że zasnęła. Czego? — Pokiwał głową z zaciekawieniem. Nie nazywaj mnie tak. Nie masz prawa mnie tak nazywać. Ja… Nie, Kade. Proszę.

Delikatna prośba prawie zwaliła go z nóg. Chciał ją pocieszyć, ale wiedział, że będzie to daremna próba. Była zbyt zła. Jedynym wyjściem była kontynuowanie pracy. 

W porządku, widziałaś?

możesz

mi

powiedzieć,

co

dziś

Wzięła głęboki wdech i wpatrzyła się w okno małego biura. Mrugające światła samochodów policyjnych oświetlały jej skupioną twarz. — Miałam przerwę. Jess wróciła do środka, a ja pomyślałam, że podniosę walające się wokół śmieci i wrzucę je do kosza. Właśnie wtedy przywlókł i ułożył tę biedną dziewczynę... — Zamilkła, a Kade zmusił się, by pozostać na miejscu. Każdy nerw w ciele, jaki posiadał, kazał mu podejść, przytulić ją i pocieszyć. 

 

Myślę, że narobiłam hałasu czy coś, ponieważ spojrzał na mnie. — Zmarszczyła czoło, myśląc. — Mogłam upuścić wieko od kontenera, nie wiem. Wszystko zaczyna mi się rozmazywać. Daj sobie trochę czasu. Zamknij oczy i pomyśl o tej chwili. Pomyśl o dźwiękach, zapachach... Nie musisz mi tego mówić, Kincaid. Oglądałam „Zabójcze Umysły”.

Sarkazm płynął z jej ust. Kade powstrzymywał się od parsknięcia. Wykorzystywała to, żeby ukryć swój strach. Rozumiał to. 

To była najdziwniejsza rzecz. Myślisz, że w takiej sytuacji będziesz krzyczeć albo uciekać, ale nie mogłam. Moje stopy nie chciały się ruszyć, tylko patrzyliśmy na siebie. Minęło kilka minut albo Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 19

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

 

godzina. Nie wiem. Jessie wróciła, żeby sprawdzić co ze mną, a kiedy zaczęła krzyczeć, odszedł. Nie uciekł. Poruszał się powoli i swobodnie. To właśnie mnie zaskoczyło. Nie obchodziło go, czy go widziałam, czy może zostać złapany. — Przetarła dłonią twarz, zamyślona. — Wydawał się taki... beztroski, oceniający. To mnie przeraziło. Bailey powiedział, że może znać twoje imię? Tak, Jessie zawołała mnie, zanim zobaczyła, co się dzieje. To źle, prawda?

Nie chciał jej bardziej przestraszyć, ale nie chciał jej też okłamywać. — Tak, Angel, to naprawdę źle. Zna twoje imię i wie, gdzie pracujesz. Nie będzie trudno, dowiedzieć się, kim jesteś i gdzie mieszkasz. Odetchnęła i spuściła głowę. 

Wszystko będzie w porządku, kochanie. Obiecuję.

Zerwała się z płonącymi oczami. Taka temperamentna.      



Co powiedziałeś, Kincaid? Przepraszam — Podniósł ręce w geście poddania. — stare nawyki. Możesz przynajmniej spróbować być zawodowcem, agencie Kincaid? Mogę spróbować, ale prawdopodobnie nie dam rady... Naprawdę drwisz z najstraszniejszej chwili mojego życia? Za wcześnie na dowcipy, co? — Uśmiechnął się i zobaczył, że walczy, aby nie odwzajemnić uśmiechu. — W porządku, wracając do sprawy. Pamiętasz jak wyglądał? Niski, wysoki? Biały, czarny, latynos? Biały, wysoki, ale nie tak wysoki jak ty, może sześć stóp czy coś koło tego. Miał zarost. Ciemne włosy i niebieskie oczy. Widziałam je w świetle latarni. Pops zawsze dobrze oświetla tyły. Miał na sobie zieloną Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 20

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

bluzę. W pewnym momencie kaptur zsunął mi się z głowy. Dżinsy. Myślę, że również czarne buty. Rozległo się pukanie, Kade odwrócił się, otwierając drzwi. Właściciel baru i Bailey stali tam z mieszanką chorobliwej ciekawości i troski na twarzach.  

Wszystko w porządku? — Pops zerknął na Kade’a podejrzliwie. Wszystko w porządku. — Kade odsunął się na bok, żeby mogli wejść. — Angel właśnie opowiada mi, co pamięta.

Pops, stanął obok Angel, ze skrzyżowanymi ramionami. 

Tak, jest okej, Pops.

Kade opowiedziała po krótce detektywowi czego się dowiedział, podczas gdy oni rozmawiali.  

Myślisz, że możesz go opisać szkicownikowi? — Zapytał Bailey Angel. — Czeka na zewnątrz. Tak. Myślę, że mogę to zrobić.

Kade obserwował ją czujnie. Jej emocje słychać było w głosie, ruchach, wyrazie twarzy. Angel zmieniła się, odkąd ostatni raz się widzieli. Poznali się osiem lat temu. Teraz miała ile, dwadzieścia sześć lat? Wyglądała na starszą, dojrzalszą, piękniejszą. Nawet w czarnej bluzce i dżinsach, pełna wdzięku. W ciągu ostatnich trzech lat spotykał się z większą ilością kobiet niż którykolwiek z jego braci, w tym Nikoli, ale żadna z nich nie umywała się do Angel. Była wspaniała. Kiedy po raz pierwszy się spotkali miała na sobie dżinsy i brązową koszulkę z Pink Floyd i gorące, różowe paznokcie. Wpatrywali się wtedy w czerwonego Chevy Camaro z 1969 roku. Początkowo myślał, że ma szesnaście lat, ale kiedy tej nocy pojechał do klubu ze striptizem z nowymi znajomymi, oniemiał. Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 21

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

Wcale nie była zapamiętania.

dzieckiem

i

cholera,

miała

ciało

godne

To, co się nie zmieniło, to ognistoczerwone włosy i kocie oczy. I temperament. Ludzie uciekali z krzykiem przez ten temperament. Był świadkiem, kiedy kilku najgorszych sprzedawców narkotyków w Sicarro skłaniało się ze strachu, kiedy ich dopadła. Przyznała, że nie wiedziała, kim są. Mogła podejrzewać, że nie są z tych uczciwych, ale nie wiedziała, że Peter wkręcił się do największego kartelu w Miami, pękającego od dilerów narkotyków i zabójców. 





O co chodzi, Kincaid? — Bailey podszedł do niego, blokując mu widok Angel, która współpracowała teraz ze specjalistami. — Dlaczego oskarżyła cię o morderstwo jej brata? Kiedy byłem detektywem w Miami, wtopiłem się w kartel narkotykowy. Jej brat i ja zostaliśmy przyjaciółmi. Był tylko pomylonym dzieciakiem, który nie miał pojęcia, z kim naprawdę się bawił. Kiedy rozgryźliśmy szajkę, zawarłem umowę z Peterem. Miał poświadczyć przeciw swojemu szefowi, a nie pójdzie do więzienia i dostanie się do programu ochrony świadków. Ale dopadli go?

Kade skinął głową. — Tak. Czterech z pięciu świadków zginęło w tym samym tygodniu, w którym aresztowano wszystkich. Oskarżenia zostały odrzucone, kiedy ostatni świadek odmówił zeznań. Rozprawa nawet się nie odbyła. 

I obwinia cię o jego śmierć. — Bailey kiwnął głową z litością. Kade nie zasłużył na współczucie. Angel miała prawo go obwiniać. Cholera, to on zawinił. To nawiedziło jego sny, próbował utopić smutki w whisky, żeby zasnąć. Peter nie był tylko świadkiem. Był jednym z najlepszych przyjaciół Kade'a, który zaufał, że ten go ochroni. Ale nie zdołał i teraz musi żyć z poczuciem winy. Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 22

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

Mógł zrobić coś dla Peter’a, utrzymać jego siostrę bezpieczną. Byłby cholernie przegrany, jeśliby tego nie zrobił. Nie, kiedy chodziło o Angel. 



     

Wiesz już coś o ochronie policyjnej? — Pochylił się nad Bailey’em, żeby mężczyzna nie blokował mu widoku dziewczyny. Kade uśmiechnął się, kiedy zmarszczyła nos. Irytowała się. Głębokie westchnienie fachowca wystarczyło, żeby potwierdzić jego słowa. Miała tendencję do perfekcjonizmu we wszystkim. Jeszcze nie. Nagrałem się na pocztę głosową. Może trochę potrwać zanim uwiną się z dziennikarzami i oddzwonią. Angel nie wróci do domu bez opieki. Zgadzam się. Możemy poprosić ją, żeby została tutaj, dopóki... Nie. — Kade potrząsnął głową. — Zabiorę ją do domu. Nie wiem, czy to jest dobry pomysł. — Bailey zerknął na Angel. — Naprawdę cię nie lubi. Nie obchodzi mnie to. Detektywie Bailey? — Pomachał do nich szkicownik. — Myślę, że go mamy.

Szybko. Mniej niż dwadzieścia minut. Może powinni byli poczekać do rana. Nie było sposobu, żeby był to dokładny wizerunek. Kiedy obejrzał szkic wątpliwości zniknęły, był tak szczegółowy i precyzyjny, że każdy, kto przeszedłby obok tego faceta na ulicy, rozpoznałby go. 



Jest dobra. — Artysta zwrócił ich uwagę. — Wie dokładnie, czego potrzebujemy. Najszybciej sporządzony portret w mojej karierze. Doskonałe, panno Lemoraux. — Bailey wziął szkic. — Ma bliznę?

Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 23

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

Angel skinęła głową. — Po prawej stronie nosa. Wygląda jak po paznokciu. Bailey wezwał oficera. Zdjęcie trzeba rozesłać. Naprawdę popełnił pierwszy błąd. Teraz wszystko, co Kade musiał zrobić, to utrzymać Angel bezpieczną, dopóki nie złapie faceta. 

 



Przygotowujemy policyjną ochronę dla ciebie i panny Brown. — Bailey zapiął guzik przy koszulce. — Czekamy na zgodę kapitana. To naprawdę nie jest konieczne... Tak, jest to konieczne — Przerwał jej Kade. — On zna Twoje imię, milka. Nie jesteś bezpieczna, dopóki go nie złapiemy. Angel, nie walcz z nimi na ten temat. — Pops położył dłoń na jej ramieniu, żeby ją uciszyć. — Chłopak ma rację. Jeśli chcą dać ci ochronę, pozwól im. Będę czuł się lepiej, wiedząc, że jesteś bezpieczna.

Uspokoiła się, a Kade niemal podziękował staruszkowi, ale nadal zachował twardy wyraz twarzy. 

Weź swoje rzeczy, Angel.

Zmarszczyła brwi. — Ale detektyw właśnie powiedział...   



 

Tak, wiem, co powiedział. Będzie tu czekał z panną Brown, a ja zabiorę cię do domu. Ni cholery. Ależ tak, pani Kincaid. — Podszedł do niej i oparł ręce na obu stronach biurka. — Możesz wyjść sama albo przerzucę cię przez ramię i cały Boston będzie oglądał twój tyłek w wiadomościach. Twój wybór. Pani. Kincaid? — Bailey chrząknął, ale zignorował to i skupił całą uwagę na wściekłej rudowłosej przed sobą. Nie jestem twoją żoną! Och, ależ tak, kochanie. Nigdy nie anulowałem małżeństwa. Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 24

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 

        

Ale to nie było prawdziwe. — Otworzyła szeroko oczy. — To było kłamstwo... część twojej tajnej operacji. Użyłem prawdziwego imienia, Angel. Jesteś panią Kincaid. Drań. Jestem draniem, moja kochana żono, ale jestem draniem, który będzie cię chronił. Nie możesz mnie zmusić. Mogę i zrobię to. Och, Kincaid... Zamknij się, Bailey. Więc jak będzie, Angelique? Wyjdziesz stąd sama czy z małą pomocą? Nienawidzę cię. Wiem, że tak, kochanie.

Zamknęła oczy i pojedyncza łza potoczyła się po jej policzku. Zmusił się, żeby to zignorować i przeczekać. Kiedy otworzyła oczy, rezygnacja w nich była wszystkim, czego potrzebował. 

Chodźmy.

Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 25

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

ROZDZIAŁ 3 Angel wsiadła do SUVa Kade'a, wdzięczna za przyciemniane szyby i możliwość ucieczki od prasy. Zaczęli krzyczeć pytania, robili zdjęcia, gdy tylko przekroczyła próg baru. Najwyraźniej już wiedzieli, kim jest i co widziała. Pierwszy raz tej nocy była wdzięczna za obecność Kade’a. Osłonił ją przed kamerami i przebił się przez tłum. Nie było mowy, żeby rano seryjny morderca nie wiedział dokładnie, kim jest. Jej twarz znajdowała się już na każdym programie. Jak to się stało? Jak udało jej się wylądować w środku koszmaru. W dodatku z Kade’m, żeby ją torturować. To niesprawiedliwe. Zerknęła na niego, wsiadającego na fotel kierowcy i zamykającego drzwi. Nagle rozbłysnęły światła i zobaczyła, jak zmęczony był. Czuła woń alkoholu i część umysłu martwiła się, czy powinien prowadzić. Kade nigdy nie ryzykował jazdy po alkoholu. To była jedna z rzeczy, o których pamiętała. Jego młodszy brat brał udział w wypadku samochodowym spowodowanym przez pijanego kierowcę. Nigdy nie zapomniał, jak przez nieodpowiedzialność jakiegoś kierowcy prawie stracił rodzinę.  

Gdzie mieszkasz, Angel? Kilka przecznic stąd. Wystarczy skręcić w prawo z parkingu i jechać prosto przez trzy kolejne światła, potem skręć w lewo na czwartych. Mieszkam na tej ulicy, nad piekarnią.

Pierwsze krople deszczu opadły na przednią szybę, kiedy włączali się do ruchu. Ciężkie krople deszczu były jedynym dźwiękiem podczas jazdy. Piorun rozświetlił drogę im drogę. Angel prawie się roześmiała, gdyby cała sytuacja nie była tak straszna. Koniec prawdziwie przerażającej nocy zwieńczony deszczem. Idealne zakończenie idealnego dnia. Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 26

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

Przetarła dłonią twarz, próbując rozproszyć zmęczenie. Adrenalina wreszcie opadła i zaczęła odczuwać skutki stresu. Najpierw seryjny morderca, potem Kade... Piekielna noc. Nie wspominając o tym, że jakoś zgodziła się, żeby zabrał ją do domu. Kłopoty wisiały w powietrzu. Chciała zachichotać, ale to tylko by go zachęciło, a to była ostatnia rzecz, jakiej chciała. Kade mógł iść i smażyć się w piekle. Padało, kiedy pierwszy raz się spotkali. Burza za oknem i zapach Kade’a obok, przywrócił te niechciane wspomnienia. Peter dał jej samochód na szesnaste urodziny, czerwony Chevy Camaro z 1969 roku, ale za odrestaurowanie go była odpowiedzialna osobiście. Ich rodzice zginęli, gdy miała czternaście lat, a kiedy Peter skończył osiemnaście lat, zaopiekował się nią. Walczył z urzędami i wygrał. Nikt nie odebrał mu młodszej siostry. Peter był zielony w sprawach motoryzacyjnych, dlatego zaczęła pracować w sklepie, żeby czegoś więcej się o nich nauczyć. On miał auto prosto z salonu, ona nie miała takiego luksusu. Praca w niepełnym wymiarze godzin, po szkole ledwie obejmowała ubezpieczenie i gaz. Więc robiła, co tylko mogła. Angel dowiedziała się, jak naprawiać samochody. To, czego nie dałaby rady to wrócić i ostrzec dziewiętnastoletnią siebie, żeby szybko uciekała w przeciwnym kierunku od Kade’a Kincaida.

Tego dnia, 3 marca 2009, obudziła się przez deszcz. Walił w blaszany dach tak mocno, że brzmiał jak strzały. Nadal mieszkała z Peterem w małym domku, w którym się wychowali. Planowała dziś porozmawiać z kolegą z uniwerki i zapisać się na letni semestr, ale deszcz dał jej wymówkę, żeby tego nie robić. Peter wciąż kłócił się z nią o studia, nalegając, że rodzice chcieliby dla niej więcej niż praca w nocnym klubie. Powinna uhonorować ich pamięć i uczyć się, jakby tego sobie życzyli.

Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 27

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

Jeśli pomyślał, że może ją zawstydzić, to się mylił. W niektóre noce zarabiała wielką kasę, bardzo prosto. Przez większość nocy wracała do domu z co najmniej pięcioma stówami. W pobliżu nie było innej pracy, w której zarobiłaby równie dobrze. Peter musiał pogodzić się z porażką. Uniwersytet, w końcu by przeszła, ale najpierw chciała się trochę zabawić, a praca w klubie umożliwiła jej to. Jasne, mężczyźni, których nie znała, widzieli jej cycki i łapali za tyłek, ale co ją to obchodziło? Matka zawsze uczyła ich, żeby wykorzystywali swoje atuty. Prawdopodobnie nie to, miała na myśli, ale hej, to była największa zaleta Angel, więc ją wykorzystała. Wyskoczywszy z łóżka, poszła pod prysznic, zrobiła sobie miseczkę płatków, zastanawiając się, czym się zająć przez resztę dnia. Nie musiała pracować aż do ósmej, a deszcz ograniczył jej możliwości. Przejrzała magazyn „Star”, ale nadal była znudzona. Niespokojna. To było słowo, którego użyłaby do opisania swojego nastroju. Poczuła się niespokojna, jakby na coś czekała, ale nie wiedziała, na co. Po dwóch godzinach marnowania czasu, stwierdziła, że zmieni olej w swoim samochodzie. To było ważne, a i tak długo to odkładała. Założyła stare dżinsy, jedną ze swoich bransoletek i weszła do garażu. Właśnie skończyła opróżniać olej, kiedy usłyszała, jak drzwi garażowe się otwierają. Zerwała się i wylała trochę oleju. Cholera. To była jedna z jej ulubionych koszulek, a teraz będzie musiała spędzić cały dzień próbując się pozbyć się plamy.  Angel! — Głos brata huknął w małej przestrzeni garażu.

Naprawdę nie widział jej stóp wystających spod samochodu?  To ona?

Głos, którego nie rozpoznała. Był głęboki i bogaty, z akcentem. Może rosyjskim? Trudno powiedzieć.  Angel, chodź i poznaj Kade’a.

Oczywiście Peter musiał kogoś przyprowadzić, kiedy była obsmarowana olejem. Żaden z jego przyjaciół nie był jakiś wyjątkowy, cóż, było kilku, którzy jej się podobali. To, że pracowała jako striptizerka nie oznaczało, że była dziwką. Spała tylko z jednym facetem w życiu, a Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 28

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

był to chłopak, z którym spotykała się trzy lata. Zerwali, kiedy latem wyjechał na studia. Wyskoczyła spod maski i potknęła się. Ktoś chwycił ją, zanim się przewróciła, podniosła głowę, żeby podziękować, ale słowa utknęły jej w gardle. To nie był ładny facet. Nie. To był mężczyzna. Bardzo seksowny mężczyzna. Zamrugała powoli, starając się ogarnąć. Mrugnął do niej, uśmiechając się leniwie. Jedyne na czym mogła się skupić to na jego dołeczkach.  Angel, jesteś pijana?  Pijana? — mruknęła, wciąż nie potrafiąc oderwać

wzroku od najstraszniejszego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek widziała.  Tak, pijana. — Trudno było nie złapać sarkazmu w głosie brata, ale zignorowała to. Widok był zbyt piękny, aby psuć sobie humor.  Nie, nie jestem pijana. — Jego krótkie, przycięte, ciemne włosy przypomniały jej bogatą, ciemną masę karmelową. Szerokie ramiona wskazywały na sylwetkę piłkarza. Wysoki, Dobry Boże, był wysoki. Wyższy od jej brata, który miał ponad metr osiemdziesiąt. Czuła się jak karzełek.  Więc dlaczego wciąż leżysz na ziemi, wpatrując się w Kade’a? Znów zamrugała. Kurde. Leżała jak idiotka, wpatrując się w niego. Usiadła i podrapała się w nos, jakby ją zaswędział. Coś, do czego miała tendencję będąc zakłopotaną. Peter westchnął, a nieznajomy mrugnął do niej. — Masz coś na nosie. Co? Wyciągnęła rękę, ale zanim dotknęła go, zobaczyła na palcach olej. Słodkie dzieciątko Jezus. Wysmarowała się olejem. Zaczerwieniła się i poderwała z podłogi.

Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 29

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

Bez słowa wybiegła z garażu i zatrzasnęła za sobą drzwi do łazienki, gdyż tylko dotarła do łazienki. Potwierdziło się najgorsze, twarz miała czerwoną, a nos w oleju. Wyglądała śmiesznie z olejem silnikowym na twarzy, nie mówiąc już o dwóch kitkach. Dlaczego postanowiła to zrobić? Jej mama zwykła tak robić, kiedy miała dwanaście lat. Cholera, cholera, cholera. Jak miał na imię? Kade. To właśnie powiedział Peter. Kade musiał pomyśleć, że jest dzieckiem. Słyszała, jak się śmieją, kiedy uciekała. Peter pewnie powiedział mu jakiś żart o siostrze. Cholera. Nie było mowy, żeby zeszłą na dół, dopóki nie wyjdą. Wystarczy upokorzeń na jeden dzień. Nie pokazała się im do końca dnia.

Angel nie mogła powstrzymać małego uśmiechu myśląc o przeszłości. Kade zerknął na Angel, kiedy odwrócił się w czerwonym świetle. Przez cały czas, kiedy byli w samochodzie, obserwował ją kątem oka. Zatopiła się w myślach. Może myśli o ich przeszłość? Też nie mógł przestać o tym myśleć. Wspomnienia przebiły się przez zaporę, którą zbudował i zalały mu umysł, kiedy zamknął oczy na swoim aniele. Chociaż nienawidził tego, że przerywa jej wspominki, zwolnił i spytał: — Czy to tutaj? — Tak. Cofnij. Dostaniesz bilet, jeśli parkujesz z przodu. Kade zrobił, jak kazała. I tak, jak się obawiał zatonęli w mroku. Każdy mógł ją tutaj złapać. Jedno małe światło pośrodku tylnej części budynku świeciło w ciemności, ale nie było w stanie jej przezwyciężyć. Nie ma mowy, żeby pozwolił jej tu zostać samej. Musi tylko pozostać wkurzona. Zaparkował samochód i wyszedł, przeszedł do drzwi pasażera, żeby otworzyć je dla Angel, ale już wysiadła. To było inne dziwactwo. Zawsze próbował otworzyć dla niej drzwi, ale go Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 30

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

zbywała. Utrzymywała, że nie była debiutantką, która nie potrafi sama tego zrobić. Uważał, że to zadanie mężczyzny. Tak właśnie nauczył go ojciec w Rosji, a potem wujek, kiedy przyjechał do Stanów na studia. Angel szła przed nim sztywno. Nadal miała ciało, które sprawiało, że ciekła mu ślinka. I ten słodki, mały tyłeczek podskakujący, kiedy wchodziła po schodach. Potrząsnął głową. Musiał się skupić na sytuacji. Kobieta była w niebezpieczeństwie i potrzebowała ochrony. Nie potrzebowała jego pożądania. Małe mieszkanko, w którym żyła było gustowne, czyste i takie w stylu Angel. Podłogi były białe, ściągnął buty, zanim zdążyłby ubrudzić dywan. Zauważył, że Angel zrobiła to samo. Nadal z nim nie rozmawiała. Przeszła od drzwi wejściowych do kuchni, gdzie błyskawicznie zapaliła światło. Rozejrzał się dookoła. Nie przeszła nad jej obsesja do purpurowego. Wszędzie walały się dodatki w takim kolorze, od małych, purpurowych kwiatów w białych doniczkach, po ciemnopurpurowe poduszki rozrzucone na kanapie. Podręczniki były rozrzucone na stoliku, a laptop spoczywał obok. Na końcu stołu, przy drzwiach stała waza ze świeżym tulipanem, a obok niego fioletowe naczynie, gdzie wrzuciła klucze. Mieszkanie było małe, ale bardzo przytulne. Wyobrażał sobie, jak siedziała w nim późno w nocy, z cicho działającym telewizorem, kiedy się uczyła. On i Peter, oboje chcieli, żeby poszła na studia. Cieszył się, że wreszcie to zrobiła. Na stole w jadalni leżał obrus bożonarodzeniowy, w kolorze fioletowym i białym. Boże Narodzenie było za dwa tygodnie. Zapomniał o tym przez obsesję znalezienia tego seryjnego mordercy. Założyłby się, że drzewo zawitało tu tuż po Halloween. Angel zawsze chciała pominąć Święto Dziękczynienia i przejść do Bożego Narodzenia. To były jej ulubione święta. 

Ładne miejsce.

Nawet a niego nie spojrzała. Zamiast tego włączyła ekspres do kawy, po czym poszła w dół korytarza, w stronę tego, co Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 31

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

zakładał mogło być łazienką albo sypialną. Huk zatrzaskiwanych drzwi przeniósł go do chwili ich pierwszego spotkania, kiedy zakłopotana i rozgniewana uciekła do domu. Peter roześmiał się z zakłopotania siostry, a potem wyszli na piwo i dyskutowali o piłce nożnej. Nie zrobił tego w zły sposób, ale braterski. Chłopak kochał swoją siostrę. Wiedział, że spędzają razem wiele czasu. Spotkał się z Peterem dwa miesiące wcześniej i zajęło mu tyle czasu, żeby facet mu zaufał na tyle, żeby przyprowadzić go do domu. Minął kolejny miesiąc, zanim Peter przedstawił go szefowi. We wszystkim chodziło o wgryzienie się do kartelu. Dopóki nie spotkał Angelique Lemoraux.

On i paru facetów wybrali się do „The Velvet Room” - jednego z lepszych klubów w Miami. Kluby nie były jego rzeczą, ale faceci, z którymi się zadawał tak. Widząc, jak żyli, próbował się zbliżyć, poszedł. To miejsce na pewno nie było tym, czego się spodziewał. On i jego kumple z liceum byli w kilku, ale te były w małych miasteczkach, a nie wielkim mieście. To miejsce było szalone, w kolorze głębokiej purpury i szarości. Światło było przyciemnione, jedyne jasne, otaczało dziewczyny na scenie. Kelnerki miały na sobie proste, czarne sukienki i były bardzo miłe. Nie dotknął żadnej, szanując zasady. Nawet widział, jak ochrona wyrzuca kogoś, kiedy bez pozwolenia dotknął kobiety. Byli tam już od godziny, a Kade sączył drugie piwo. Nie chciał się upić wśród nich. Ray i Tony dobrze sobie radzili po pięciu piwach, kiedy Ray spojrzał na Tony'ego i uśmiechnął się do niego. — Już prawie.  Występuje

dzisiaj? — Tony wyprostował się i przeczesał włosy. Gdyby Kade nie wiedział lepiej, pomyślałby, że ten facet stara się komuś przypodobać.  Tak. Zadzwoniłem, żeby sprawdzić. — Ray zatarł dłonie z zaszklonymi oczami.  Kto? — Kade był ciekawy. Nigdy nie widział, żeby którykolwiek z tych dwóch tak się interesował Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 32

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

kobietą. Musiała być świetną striptizerką, żeby wywołać tak nerwowe zachowania.  Angelique. Ray powiedział to słowo niemal z szacunkiem, a Tony skinął głową, jakby odnaleźli Świętego Graala. Co z nimi? Była tylko striptizerką. Krok ponad prostytutką w jego mniemaniu. Używały ciał, żeby zarabiać, tylko że legalnie. Żadna szanująca kobieta nie wykonywałaby takiej pracy, gdyby nie musiała. Muzyka się zmieniła i przygaszono światła. Tony i Ray pochylili się do przodu, chętnie i z oczekiwaniem. Piosenka nie była tą, którą znał, ale bit był powolny i zmysłowy. Potem światło rozbłysło, skupiając się na samotnej kobiecie stojącej nieruchomo w środku sceny. Skłoniła głowę i przesunęła się, ukazując ciało, kiedy zaczęła się poruszać. Nie mógł oderwać od niej wzroku. Podeszła do nich, jak myśliwy po zdobycz. Każdy ruch miał doprowadzać do szaleństwa. Pokój był przytłumiony, każdy wstrzymywał oddech podczas jej tańca. Sukienka obsunęła się na ziemię, a kiedy odwróciła się do nich, prosta biała koronka majteczek była najseksowniejszą rzeczą, którą Kade pamiętał. Jej ciało było młode, delikatne i poruszało się z gracją kota, zginała się i skręcała. Spodziewał się taniej i gwałtownej prezentacji, a nie tak erotycznej i hipnotyzującej. Czy każda z tych dziewczyn tańczyła w ten sposób? Nie. Siedzieli tuż przed sceną, a nikt inny nie zwrócił jego uwagi... jak Angelique. Jego wzrok skierował się w górę na szczupłe nogi, twardy tyłeczek, który został stworzony, aby przyciąć do niego dłonie i ścisnąć. Skóra na plecach była gładka, bez skazy. Odwróciła się i pochyliła, a jej twarz wyrosła zaledwie trzy centymetry od niego. Kocie zielone oczy wpatrywały się w niego, pełne uznania. Czuł się jak ktoś, kto uderzył w nadjeżdżającą ciężarówkę. Powietrze uciekło mu z płuc i nie mógł powstrzymać opadającej szczęki. To nie może być ta sama osoba. Rzuciła mu diabelski uśmieszek i mrugnęła. Cholera jasna. Angelique... Angel. Siostra Petera. Nie pomyliłby tych oczu, ani włosów. Były jasnoczerwone, ale nie w brzydkim odcieniu pomarańczy. I jej ciało. Teraz był tak twardy, że Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 33

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

bolesne byłoby wstać i iść do samochodu. Jak miał usunąć to wspomnienie z umysłu? Wiedziała jak się ruszać. Jak mógł pomyśleć, że jest dzieckiem? Tony wyprowadził go z szoku. — Nie bądź sknerą — rzucił. Patrzyli na niego, aż Kade wyciągnął portfel i rzucił dwie pięćdziesiątki. Pochyliła się i zebrała pieniądze, posyłając im buziaczka przed powrotem na środek sceny. Przynajmniej teraz zrozumiał, dlaczego nie zaprosili Petera. Nikt nigdy nie tolerowałby wiedzy, że jego siostra potrząsa tyłkiem za kasę. To był początek jego końca.



Kade!

Przerażony krzyk Angel wyrwał go ze wspomnień i zmusił do ruchu. Znalazł ją w sypialni, plecami do wejścia. Trzęsła się. Wszedł do pokoju, stanął tuż za nią i zobaczył, co ją zdenerwowało. Na łóżku leżała jedna biała róża z odręcznie napisaną notatką:

Wkrótce.

Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 34

Tłum. nieoficjalne: malpka43210

ROZDZIAŁ 4 

Nie dotykaj niczego.

Ostrzeżenie Kade'a szumiało w jej umyśle, gdy wpatrywała się w kwiatek na łóżku. Był tutaj. W jej mieszkaniu. Jak wszedł? Nie zamknęła drzwi, albo któregoś z okien? Tuż za oknem sypialni miała straż pożarną. Nigdy wcześniej się nie martwiła, ale teraz obliczała, ile pieniędzy będzie potrzebowała. Na kryjówkę. Miejsce, gdzie trudniej będzie się włamać. Może gdzieś z ochroną. Jako barmanka zarabiała dobrze, opłacała miesięczne rachunki i czesne. Nie pozostawało wiele. Nic w porównaniu do tego, ile kiedyś zarabiała jako striptizerka. Albo egzotyczna tancerka, jak to dziewczyny zwykle się określają. Praca to praca. Nie wstydziła się jej. Opłaciła koszty przeprowadzki i pogrzeb brata. Boston był nowym początkiem. Wymazała starą Angelique i wspomnienia o niej i stała się Angel. Trochę zagubioną kobietą i studentką. Trafiła do baru na pierwszym roku i dostała pracę u Pops'a, gdy bar, w którym pracowała zamknęli. Praca tam była najlepszą rzeczą, jaka jej się przydarzyła. Nauczyła się polegać na sobie, radzić ze smutkiem i liczyć na ludzi, którzy zawsze chronili jej plecy. Ludzie tam byli bardziej rodziną niż zwykłą załogą. A teraz narażała ich na niebezpieczeństwo. Zadręczała się tym. Zwłaszcza o Jessie. Gdyby Angel po prostu weszła do środka i zignorowała śmieci, nic by się nie wydarzyło. Jessie byłaby bezpieczna i zdrowa w domu, zamiast czekać na ochronę policji. Kade złapał ją za ramiona, krzyknęła zaskoczona. Wiedziała, że to on, ale nie mogła powstrzymać małego pisku przerażenia. W jej mieszkaniu przebywał seryjny morderca. Zasłużyła się na jakieś spuszczenie pary.

Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 35

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 

 

Hej, to tylko ja. — Miękki głos posłał dreszcze wzdłuż jej kręgosłupa i nie miał nic wspólnego ze strachem. — Zadzwoniłem do Baileya, zbiera ludzi. Był tutaj, Kade. Dotykał moich rzeczy, robiąc Bóg wie co. Wiem, Angel. Wszystko będzie dobrze.

Tak jak chciała mu uwierzyć, nie zrobiła tego. Ten człowiek znalazł się w tabeli przestępców tuż obok „Dusiciela z Bostonu”. Wszyscy klienci o tym rozmawiali. Był inteligentny, przebiegły, a policja nie mogła go namierzyć. Cholera, najlepsi agenci FBI nie mogli go znaleźć. Zamknęła oczy i uspokoiła się, zanim histeria przejęłaby kontrolę nad jej ciałem. Teraz nie czas na załamanie. Musiała zachować jasność umysłu i skupić się, aby przetrwać.   

Nie zostaniesz tutaj, Angel. — Twardy ton Kade'a wyrwał ją z użalania się nad sobą. Oczywiście, że zostanę. To mój dom, Kade. Gdzie indziej mam iść? Zadzwoniłem do brata. Jest właścicielem mieszkania w budynku z ochroną lepszą niż my możemy ci zapewnić. Nik powiedział, że nie ma problemu.

Nikoli Kincaid. Znała go. Dobrze. Chłopak zaczął przychodzić do baru, zanim osiągnął odpowiedni wiek, żeby cokolwiek zamówić. Wiedziała dokładnie, kim był. Kade miał zdjęcia wszystkich braci. Fakt, że nie miał pojęcia, kim była ona, kiedy się spotkali, co tylko wzmocniło jej determinację, by zapomnieć o Kade’dzie. Wszystko, co do niego czuła, skończyło się.   

Nie był chętny pożyczać mi mieszkania, dopóki nie powiedziałem, że to dla ciebie. Jest twoim fanem. Jest dobrym dzieciakiem. Wiesz, że to mój brat. — Oskarżenie w jego głosie, kazało jej się wyprostować.

Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 36

Tłum. nieoficjalne: malpka43210   

Przypomniałam go sobie ze zdjęć, które mi pokazywałeś. Czemu? Nie powiedziałaś mu, że się znamy. Nie, Kade. Nie. Dlaczego bym miała? Odszedłeś ode mnie i nigdy nie opowiedziałeś swojej rodzinie o żonie. Dlaczego miałabym mu to wyznać? Hej, zgadnij co? Jestem twoją bratową. Nie, nie. Przeprowadziłam się tutaj, żeby zapomnieć o tobie i o wszystkim innym. Powiedzenie mu tylko przyniosłoby pytania, na które nie ma odpowiedzi.

Rozchylił usta, ale nie skończyłam. 

I co masz na myśli mówiąc, że nasze małżeństwo jest legalne? Udawałeś kogoś innego, kiedy się spotkaliśmy.

Westchnął. — Kiedy poszedłem do akademii policyjnej, zostałem zwerbowany w ciągu pierwszego tygodnia. Wszystkie ślady mojego wcześniejszego jestestwa zostały skasowane. Myśleli, że to będzie dla mnie lepsze. Moi rodzice są związani z Rosją, która zwabia największych lordów narkotykowych. Łatwiej było pozostać pod prawdziwym imieniem. Kiedy więc cię poślubiłem, Angel, podałem prawdziwe dane. To było prawdziwe. Po prostu zapomniałem, że nie zostało anulowane — Pokręcił głową, myśląc. — cóż, nie sądzę, żeby to zadziałało, skonsumowaliśmy małżeństwo. Musielibyśmy złożyć wniosek o rozwód. Zapomniał złożyć wniosek o unieważnienie małżeństwa? Była dla niego tak mało ważna, że zapomniał? Świeża fala bólu, spowodowała wzrost gniewu tłoczącego się pod powierzchnią. 

Co byś zrobił, gdybym wyszła za mąż? Hmm?

Posłał jej wesoły uśmiech, który kochała. — Cóż, to byłaby ciekawa rozmowa, nie sądzisz? Mogła go uderzyć? Aresztują ją? Może zwali to na emocje związane z zaistniałą sytuacją? Wszystko, żeby zetrzeć z jego twarzy głupi uśmieszek. Apryl Baker „The Sinners Touch”

str. 37

Tłum. nieoficjalne: malpka43210  

 

Teraz, zanim wyjdziesz i będziesz się oburzała... Oburzała — Słowo wyszło cicho, a jego wyraz twarzy zmienił się w ostrożny. — Jestem bardzo oburzona, Kincaid. Jestem tak cholernie bardzo oburzona, że nie znajdą wszystkich kawałków twojego ciała, kiedy się go pozbędę. Teraz, moye sokrovishche1, myślę, że musisz się uspokoić. Co to, do cholery, znaczy? — Można by pomyśleć, że lepiej poznała rosyjski, kiedy byli razem. Ale nie. Tylko to jedno zdanie. Przypomniała sobie, bo tak wiele dla niej znaczyło.

Uśmiechnął się. — Kiedyś ci powiem. 

Nadal jesteś tym samym draniem, jak kiedyś.

Uśmiechnął się szeroko i zaczął się do niej zbliżać, co sprawiło, że wstała i uderzyła w szafkę. Zatrzymał się zaledwie o krok od niej. Ciepło promieniujące z jego ciała sprawiało, że jej blada skóra zaczerwieniła się, a jej żołądek wzburzył. Zdrajca, pomyślała, kiedy ciało zaczęło działać na jego bliskość. 

Spójrz na mnie, Angel.

Potrząsnęła głową i spuściła wzrok. Obserwował rumieniec rozchodzący się po jej twarzy. Jego palce znalazły jej podbródek i podniosły. Te diabelskie oczy były poważne. Nie było w nich śmiechu.    

11

Nadal jestem tym samym zadowolonym z siebie draniem, ale jestem draniem, który cię ochroni. Nie prosiłam o twoją ochronę. Ale masz ją. Jestem to winien Peterowi. Zostaw mojego brata w spokoju.

Mój skarbie
Sinners touch 02, The - Apryl Baker.pdf

Related documents

217 Pages • 51,819 Words • PDF • 2 MB

119 Pages • 24,113 Words • PDF • 4.4 MB

163 Pages • 99,340 Words • PDF • 23.7 MB

274 Pages • 89,721 Words • PDF • 1.3 MB

420 Pages • 103,357 Words • PDF • 26.7 MB

190 Pages • 102,994 Words • PDF • 1.5 MB

276 Pages • 87,991 Words • PDF • 2.9 MB

383 Pages • 122,161 Words • PDF • 1.9 MB

63 Pages • 51,776 Words • PDF • 499.2 KB

276 Pages • 112,225 Words • PDF • 1.9 MB

240 Pages • 100,506 Words • PDF • 1.5 MB

547 Pages • 112,263 Words • PDF • 2.1 MB